Safar. Podróż do Arabii Saudyjskiej – Marina

Safar. Podróż do Arabii Saudyjskiej – Marina

 

Odkryj kraj, który zarówno fascynuje, jak i... budzi lęk

Gdy mąż Mariny, pilot, otrzymuje propozycję pracy w Arabii Saudyjskiej, kobieta decyduje się wyruszyć razem z nim w podróż życia. Z każdym dniem stara się lepiej zrozumieć kraj, w którym nowoczesność zderza się z głęboko zakorzenionymi tradycjami.

Kim są muttawa i dlaczego budzą strach? Jaką rolę w życiu kobiet pełni mahram – męski opiekun, bez którego zgody nie mogą uczyć się, pracować, ani nawet wyjść z domu? Za jakie przewinienia można zapłacić najwyższą cenę i czy da się tego uniknąć?

„Safar. Podróż do Arabii Saudyjskiej” to opowieść o codziennych wyzwaniach, tajemnicach i surowych ograniczeniach, które kształtują życie w kraju pełnym sprzeczności. Osobista relacja cudzoziemki otwiera przed czytelnikiem drzwi do miejsca wymykającego się prostym definicjom. To książka dla tych, którzy chcą zrozumieć świat – w całej jego złożoności, pięknie i surowości.




"Safar. Podróż do Arabii Saudyjskiej" autorstwa Mariny to książka, która wprowadza czytelnika w świat niezwykle zamknięty, pełen sprzeczności i ukrytych przed światem tajemnic. Autorka, decydując się na życie w Arabii Saudyjskiej u boku swojego męża pilota, daje nam szansę zobaczenia tego kraju oczami osoby, która nie tyle opisuje, co próbuje zrozumieć.

Od pierwszych stron widać, że nie mamy do czynienia z klasycznym reportażem. Marina nie poprzestaje na suchym relacjonowaniu wydarzeń – jej opowieść jest emocjonalna, osobista, pełna detali, które pozwalają poczuć atmosferę miejsc, do których mało kto ma dostęp. To opowieść o zetknięciu się z odmienną rzeczywistością, w której kobieta jest postrzegana przez pryzmat restrykcyjnych zasad i wielowiekowych tradycji.

Autorka w swojej książce nie unika trudnych tematów. Opowiada o codziennym życiu w kraju, gdzie obecność muttawy – policji religijnej – budzi powszechny lęk, a kobiety, bez zgody swojego mahrama, nie mogą samodzielnie funkcjonować. Relacje Mariny są szczere, często pełne goryczy, ale także niepozbawione nadziei na zmiany, jakie zachodzą w tym wciąż bardzo konserwatywnym społeczeństwie.

Jednym z największych atutów tej książki jest sposób, w jaki Marina portretuje saudyjskie kobiety. Zamiast przedstawiać je wyłącznie jako ofiary systemu, pokazuje ich codzienną siłę, spryt i determinację w walce o choćby niewielkie skrawki wolności. Opowieści o prywatnych rozmowach, drobnych aktach buntu i marzeniach kobiet robią ogromne wrażenie, skłaniając czytelnika do refleksji.

Styl autorki jest przyjemny i lekki, dzięki czemu książkę czyta się szybko, mimo trudnej tematyki. Jednak momentami można odczuć pewien chaos wynikający z powtarzania tych samych motywów. Kilkukrotne wracanie do wątków związanych z muttawą czy restrykcjami wobec kobiet niepotrzebnie wydłuża narrację i powoduje wrażenie nieuporządkowania.

Mimo tych drobnych niedociągnięć "Safar" pozostawia czytelnika z wieloma przemyśleniami. Marina pokazuje Arabię Saudyjską jako kraj wielowymiarowy – miejsce, w którym nowoczesność próbuje przebić się przez skorupę surowych zasad, ale też miejsce, w którym zmiany zachodzą wolniej, niż moglibyśmy sobie tego życzyć.

Podsumowując, "Safar. Podróż do Arabii Saudyjskiej" to wartościowa i poruszająca książka. Marina nie daje prostych odpowiedzi i nie szuka sensacji – oferuje za to uczciwy, intymny portret społeczeństwa, które wciąż pozostaje dla wielu z nas wielką zagadką. To lektura, która zostaje w pamięci i zmusza do zadania sobie ważnych pytań o wolność, kulturę i szacunek dla inności.

 

Moja ocena: 7/10

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Wydawnictwo: Novae Res

literatura obyczajowa, romans

Data wydania: 2025-02-25

Liczba stron: 356

ISBN: 9788383736280

 

„Strach bez granic” – trzeci pojedynek Jima Rooka z nadprzyrodzonym złem

„Strach bez granic” – trzeci pojedynek Jima Rooka z nadprzyrodzonym złem

                                                

„Strach bez granic” – trzeci pojedynek Jima Rooka z nadprzyrodzonym złem

Tytuł oryginału: The Terror
Tłumaczenie: Marcin Krygier
Kategoria: Horror / Fantastyka
Seria: Rook, tom 3
Data wydania: 23 kwietnia 2025
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8361-620-9


Jim Rook, nauczyciel języka angielskiego w West Grove Community College, po raz kolejny zostaje wciągnięty w wir zjawisk nadprzyrodzonych. Trzecia część cyklu Grahama Mastertona – Strach – rozwija dobrze znany schemat: nowy uczeń, tajemniczy rytuał i siła, której nie sposób zatrzymać bez ingerencji z zaświatów. Jednak tym razem historia sięga głębiej w ludzką psychikę, pytając, co by się stało, gdybyśmy naprawdę mogli pozbyć się strachu… i czy byłby to dar, czy przekleństwo.

Rafael Diaz, nowy i enigmatyczny uczeń, proponuje kolegom rytuał oczyszczenia inspirowany dawnymi obrzędami Majów. Jego celem jest usunięcie lęków – od pająków, przez ciemność, po wysokość. Niestety, oczyszczone dusze nie pozostają puste – lęki przybierają fizyczną postać i zaczynają siać spustoszenie. W obliczu tej nowej grozy Rook mobilizuje siły, tym razem wspierany przez specjalistę od kultury Majów i... zmarłą przyjaciółkę, której obecność stanowi nie tylko duchowe wsparcie, ale też źródło emocjonalnego niepokoju.


Lęk nie znika – tylko zmienia formę

Masterton nie traci tempa – akcja jest szybka, a napięcie narasta z każdym rozdziałem. Jednak uwagę przykuwa jedno: tym razem Jim Rook momentami wydaje się zaskakująco naiwny. Zaufanie, jakim obdarza nowego ucznia i zbyt długo lekceważone sygnały zagrożenia, odbijają się echem w konsekwencjach, jakie ponosi nie tylko on, ale i cała klasa. Ta cecha, choć dodaje postaci pewnej niedoskonałości, może irytować czytelników, którzy znają Jima jako bardziej przezornego i rozsądnego bohatera.

Pomimo schematycznej konstrukcji fabularnej – rytuał, zagrożenie, walka – Strach wciąga dzięki sprawnie wplecionym refleksjom na temat natury lęku. Autor stawia pytania o to, kim bylibyśmy, gdybyśmy nie znali strachu, i czy w ogóle moglibyśmy wtedy funkcjonować jako ludzie. To nadaje książce głębszy wymiar, wykraczający poza typową opowieść grozy.


Plusy:

  • Wciągający motyw walki z lękami wpleciony w kontekst dawnych wierzeń Majów.

  • Powrót znajomych postaci i relacji – więź między Rookiem a uczniami nadal porusza.

  • Refleksyjny wydźwięk fabuły, który nie tylko straszy, ale i skłania do przemyśleń.

  • Pięknie wydane wznowienie – estetyczne, dopracowane i kolekcjonersko atrakcyjne.

Minusy:

  • Pewna powtarzalność schematu fabularnego – nowy uczeń, rytuał, nadnaturalne zagrożenie.

  • Mniej napięcia niż w poprzednich tomach – historia rozwija się wolniej.

  • Naiwność głównego bohatera – momentami trudno uwierzyć, że Jim tak łatwo daje się zwieść.


Ocena końcowa: 7/10


Łukasz Ulwar Szczygło 

Nie dramatyzuj - Anna Wrońska

Nie dramatyzuj - Anna Wrońska

 

Jeden moment wystarczy, by wszystko, co znane, stało się przeszłością

Asia myślała, że ma wszystko – kochającego męża, przyjemną pracę i trzy oddane przyjaciółki. Jednak w jeden świąteczny wieczór, gdy przypadkiem odkrywa wiadomość w komputerze męża, jej idealny świat rozsypuje się jak domek z kart. Zdrada, którą odkrywa, zmusza ją do podjęcia trudnych decyzji o przyszłości małżeństwa.

Wsparcie przyjaciół i powrót do rodzinnego domu dają jej siłę, ale prawdziwe wyzwanie dopiero się zaczyna – odnalezienie odwagi, by zacząć wszystko od nowa. Niespodziewane spotkanie z Michałem stawia ją przed wyborem, czy warto otworzyć serce na nową miłość.

„Nie dramatyzuj” to historia, która pokazuje, jak mimo bolesnych wspomnień znaleźć w sobie siłę, by zbudować szczęśliwą przyszłość.





 „Nie dramatyzuj” Anny Wrońskiej to historia, która miała potencjał stać się emocjonalnym rollercoasterem, jednak w ostatecznym rozrachunku pozostawia czytelnika z mieszanymi uczuciami. Poznajemy Asię – przedszkolankę, której życie do pewnego momentu wydawało się niemal wzorcowe. Stabilne małżeństwo, satysfakcjonująca praca i wierne przyjaciółki – czego chcieć więcej? Niestety, jedno przypadkowe odkrycie burzy cały ten uporządkowany świat.

Wydarzenia rozgrywające się w świątecznym klimacie nadają zdradzie, której doświadcza Asia, dodatkowego ciężaru emocjonalnego. Kobieta staje przed trudnymi wyborami, a jej walka o nowe życie i własne szczęście mogłaby poruszyć serce każdego czytelnika. Jednak sposób, w jaki została poprowadzona ta historia, budzi pewne wątpliwości.

Styl autorki, szczególnie w pierwszych rozdziałach, wydaje się dość infantylny. Można odnieść wrażenie, że niektóre dialogi i opisy są sztucznie uproszczone, co odbiera opowieści głębię i powagę, której wymagałaby sytuacja, w jakiej znalazła się bohaterka. Asia, choć dorosła, chwilami zachowuje się bardziej jak nastolatka przeżywająca pierwsze dramaty sercowe niż dojrzała kobieta po przejściach.

Trudno także w pełni utożsamić się z protagonistką. Jej reakcje na zdradę – zamiast budzić współczucie – miejscami irytują. Zamiast szukać konstruktywnych sposobów na poradzenie sobie z kryzysem, Asia wpada w wir narzekania, picia alkoholu i bezproduktywnego omawiania swojej sytuacji z przyjaciółkami. Zamiast rozwoju i wewnętrznej siły, obserwujemy raczej chaos emocjonalny i brak odpowiedzialności.

Niemniej jednak nie sposób odmówić autorce umiejętności pokazania, jak trudne jest podnoszenie się po życiowej katastrofie. Motyw wsparcia przyjaciół i rodziny został oddany całkiem realistycznie – to oni stają się dla Asi prawdziwym oparciem, kiedy świat wali się na głowę. Wątek nowej znajomości z Michałem daje nadzieję na świeży początek, choć jest prowadzony dość przewidywalnie.

Zaletą książki jest jej stosunkowo krótka forma – 302 strony wystarczają, aby opowiedzieć historię bez zbędnego rozwlekania. Jednak brak wyraźnej przemiany bohaterki sprawia, że finał nie wybrzmiewa tak mocno, jak powinien. Czytelnik może mieć wrażenie, że zamiast zamknięcia pewnego etapu w życiu Asi, otrzymuje tylko kolejną obietnicę zmiany.

Podsumowując, „Nie dramatyzuj” to lekka, niezbyt wymagająca lektura o trudnych emocjach i nowych początkach, która może spodobać się osobom szukającym prostych historii o życiowych zakrętach. Jednak jeśli ktoś oczekuje głębszego wejścia w psychikę bohatera czy bardziej zniuansowanej narracji, może poczuć się rozczarowany.

 

Moja ocena: 5/10

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Wydawnictwo: Novae Res

literatura obyczajowa, romans

Data wydania: 2025-02-21

Liczba stron: 302

ISBN: 9788383736228

Rocznik osiem cztery - Zuzanna Grala

Rocznik osiem cztery - Zuzanna Grala

 

Od czego są przyjaciele, jeśli nie od wpędzania w kłopoty?

Luiza, Malwina, Angelika i Maciek – grupa przyjaciół, których więź ukształtowały lata wspólnie spędzone w Wiśle. Choć dorosłość rzuciła ich w różne miejsca, tęsknota za „starymi czasami” nie pozwala im na długo oddalać się od korzeni. Wracają na znane sobie ścieżki jak bumerang. Nie wiedzą, że przy kolejnym spotkaniu znajdą się na drodze, która prowadzi w niepokojąco mroczne zaułki...

Kiedy Luiza rzuca pracę, Angelika rodzinę, a Malwina swoje przekonania, Maciek stara się utrzymać ten chaotyczny zespół w ryzach. Jednocześnie jednak wciąga Angelikę w swoje podejrzane interesy. Cała historia zaczyna skręcać w niebezpieczną stronę... A grupa zdaje sobie sprawę, że nie tylko górskie szlaki skrywają tajemnice.





„Rocznik osiem cztery” autorstwa Zuzanny Grali to opowieść o przyjaźni, która przetrwała próbę czasu, choć nie obyło się bez rys i pęknięć. Luiza, Malwina, Angelika i Maciek – czwórka bohaterów, których połączyły lata spędzone w Wiśle – zmaga się z codziennością dorosłego życia, jednocześnie tęskniąc za beztroskimi latami młodości. W tle przewijają się górskie krajobrazy i dobrze znane ścieżki, ale tym razem prowadzą one bohaterów w zupełnie niespodziewane, często mroczne rejony.

Grala umiejętnie kreśli portrety psychologiczne swoich bohaterów, szczególnie podkreślając ich emocjonalne rozterki związane z wchodzeniem w nowy etap życia – czas refleksji, rozliczeń i prób odnalezienia siebie na nowo. Narracja prowadzona głównie z perspektywy Luizy pozwala czytelnikowi wejść głęboko w świat bohaterów, choć momentami można odnieść wrażenie, że inne postacie, zwłaszcza tajemniczy Maciek, pozostają nieco w cieniu.

Jednak największym problemem tej książki okazuje się jej objętość. Ponad sześćset stron mogłoby sugerować epicką opowieść, pełną wydarzeń i zwrotów akcji. Tymczasem fabuła jest rozciągnięta i przeciążona szczegółowymi opisami – wnętrz, ubioru, przyrody, a nawet scenariuszy, które rozgrywają się jedynie w wyobraźni bohaterów. W wielu miejscach książka traci przez to dynamikę, a narracja staje się nużąca.

Choć autorka bardzo starannie odmalowuje atmosferę codziennych zmagań, problemy małżeńskie, zawodowe oraz wewnętrzne rozterki bohaterów, brakuje w tej historii wyraźnych punktów kulminacyjnych. Dużo miejsca poświęcono spotkaniom przy alkoholu, które szybko zaczynają się powtarzać i tracą na sile emocjonalnej. W efekcie czytelnik może odczuwać wrażenie, że historia bardziej kręci się w kółko, niż zmierza do konkretnego celu.

Pojawiające się w tle mroczne wątki, w które zamieszani są bohaterowie, mają szansę wprowadzić element napięcia, ale są one zarysowane zbyt słabo i pojawiają się za późno, by uratować tempo narracji. Zakończenie pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi i wydaje się bardziej wstępem do kolejnej części niż zamknięciem opowieści.

„Rocznik osiem cztery” to książka, która z pewnością trafi do czytelników ceniących refleksyjne, powolne historie o codziennym życiu i emocjach, które nie zawsze muszą być burzliwe, aby były prawdziwe. Jednak dla tych, którzy oczekują bardziej dynamicznej fabuły lub głębszej intrygi, lektura może okazać się wymagająca.

Mimo wszystko widać w tej powieści ogromne przywiązanie autorki do swoich bohaterów i ich historii. „Rocznik osiem cztery” przypomina, że przyjaźń to nie tylko radosne chwile, ale również próby lojalności, zmierzenie się z własnymi słabościami i pogodzenie z upływem czasu. Szkoda tylko, że te ważne przesłania giną niekiedy w nadmiarze opisów i powtarzalnych scen.

 

Moja ocena: 5/10

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

 

Wydawnictwo: Novae Res

Data wydania: 2025-02-18

Liczba stron: 620

ISBN: 9788383736204

„Demon Zimna” – kiedy arktyczny chłód wkracza do klasy

„Demon Zimna” – kiedy arktyczny chłód wkracza do klasy


                                                                



Tytuł oryginału: Snowman

Tłumaczenie: Paweł Wieczorek
Kategoria: Horror / Fantastyka
Seria: Rook, tom 4
Data wydania: 23 kwietnia 2025
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8361-621-6


Graham Masterton, znany z brutalnych i bezkompromisowych opisów w swoich horrorach, w serii o Jimie Rooku pokazuje nieco inną twarz. Choć napięcie i groza nadal są obecne, Demon Zimna wprowadza także sporą dawkę humoru i lekkiego, przystępnego stylu, który sprawia, że książkę czyta się z ogromną przyjemnością. Jim Rook, nauczyciel angielskiego drugiej klasy specjalnej w West Grove Community College, posiada nietypowy dar – widzi duchy. W tej części jego codzienność zostaje zakłócona przyjazdem nowego ucznia – Jacka Hubbarda, pół-Eskimosa z lodowych pustkowi Alaski.

Wraz z pojawieniem się Jacka, w środku upalnego lata zaczynają się dziać rzeczy zupełnie nie na miejscu: przenikliwy chłód, opady śniegu i tajemnicze wypadki stają się codziennością w szkole. Jim szybko orientuje się, że stoją za tym siły znacznie potężniejsze niż nieposkromiona wyobraźnia jego uczniów. Na szczęście nie jest sam – do akcji włącza się stara znajoma, kotka Tibbles, wierna pomocnica, która jak zwykle odegra swoją rolę w walce z nadnaturalnymi zagrożeniami.


Człowieczeństwo Jima Rooka w obliczu demonów

Masterton umiejętnie łączy wartką akcję z rozterkami bohatera, który staje przed trudnymi decyzjami dotyczącymi swojej przyszłości. Kiedy doktor Friendly zaczyna knuć przeciwko klasie Rooka, a z Waszyngtonu nadchodzi kusząca oferta awansu, Jim zmuszony jest rozważyć, czy nadal chce być tym samym człowiekiem, który niegdyś postawił wszystko na pomoc najbardziej potrzebującym uczniom. Dylematy, z którymi się zmaga, sprawiają, że postać Rooka staje się jeszcze bardziej ludzka i bliska czytelnikowi. Masterton pokazuje, że nawet walcząc w słusznej sprawie, nie da się uniknąć zwątpienia i gorzkiej refleksji nad ceną własnych wyborów.

Choć w Demonie Zimna nie brak charakterystycznych dla Mastertona mrocznych i brutalnych elementów, całość ma w sobie lekkość znaną z wcześniejszych tomów cyklu. Powtarzające się motywy – wypracowania uczniów, ich zabawne opinie o literaturze – sprawiają, że historia nabiera swojskiego uroku, mimo lodowej grozy czającej się tuż za rogiem.


Ostatecznie Demon Zimna to nie tylko kolejna przygoda Jima Rooka, ale także opowieść o lojalności, odpowiedzialności i trudnych wyborach. Masterton udowadnia, że nawet w świecie pełnym duchów i demonów najtrudniejsza walka to ta, którą toczymy sami ze sobą.


Plusy:

  • Mieszanka humoru i grozy – Masterton świetnie balansuje między lekkimi momentami (np. zabawne opinie uczniów) a mrocznymi, nadprzyrodzonymi wydarzeniami.

  • Głębia postaci – Jim Rook staje się jeszcze bardziej ludzki, dzięki rozterkom dotyczącym jego przyszłości, co sprawia, że czytelnik łatwiej angażuje się w jego losy.

  • Świetna dynamika postaci – kotka Tibbles powraca, dodając do akcji odrobinę ciepła i humoru, a nowe postacie wnoszą ciekawe wątki.

Minusy:

  • Przewidywalność fabuły – Choć książka trzyma w napięciu, niektóre elementy fabuły mogą być dość przewidywalne dla stałych fanów serii.

  • Powtarzalność motywów – Wprowadzenie nowego ucznia i zjawisk nadprzyrodzonych w klasie jest schematyczne, co może sprawiać wrażenie, że książka jest nieco powtórką z poprzednich tomów.


Ocena końcowa: 8/10

Rodzeństwo - Moa Herngren

Rodzeństwo - Moa Herngren

 

Po śmierci ojca trójka rodzeństwa – Ullis, Andrea i Rasmus – wraca do domu, w którym się wychowała, na urodziny matki. Andrea stara się zbliżyć do mamy i siostry Ullis, ale ciągle czuje się wykluczona. Ullis widzi w młodszej siostrze faworytkę ojca, a Rasmus zmaga się z wrażeniem, że od zawsze jest w cieniu sióstr.

Trzy różne obrazy dzieciństwa zderzają się ze sobą. Kto pamięta, jak było naprawdę? Jakie wydarzenia zostały pominięte? Czy można ufać własnym wspomnieniom? Co jesteśmy winni naszym bliskim?

Moa Herngren, autorka bestsellerowych "Rozwodu" i "Teściowej", ponownie udowadnia swój wielki kunszt w opisywaniu złożonych relacji międzyludzkich.

Czy rodzeństwo może zbudować prawdziwą więź?

Czy wspomnienia z dzieciństwa nas jednoczą, czy raczej dzielą?

Moa Herngren powraca z kolejną mistrzowską powieścią o kruchości rodzinnych więzi.




„Rodzeństwo” autorstwa Moa Herngren to poruszająca i wielowymiarowa opowieść o relacjach, które z jednej strony powinny być naszym oparciem, a z drugiej często okazują się źródłem bólu i rozczarowań. Autorka, znana z wcześniejszych sukcesów takich jak „Rozwód” czy „Teściowa”, po raz kolejny udowadnia, że potrafi z niezwykłą wrażliwością oddać skomplikowany świat emocji rodzinnych.

 

Fabuła książki skupia się na trójce dorosłego już rodzeństwa – Ullis, Andrei i Rasmusie – którzy po śmierci ojca spotykają się w rodzinnym domu z okazji urodzin matki. To, co z pozoru wydaje się zwykłym, sentymentalnym spotkaniem, szybko przeradza się w konfrontację pełną wzajemnych pretensji, żalów i niewypowiedzianych emocji. Każde z nich nosi w sobie inny obraz dzieciństwa, a odmienność tych wspomnień tylko podkreśla, jak bardzo różne mogą być doświadczenia ludzi wychowanych pod jednym dachem.

 

Jednym z największych atutów tej powieści jest sposób, w jaki Herngren prowadzi narrację – oddając głos każdemu z trojga bohaterów. Dzięki temu czytelnik ma okazję zanurzyć się w różnorodność emocji, poznać różne perspektywy i samodzielnie wyrobić sobie opinię na temat rodzinnych napięć. Autorka nie podaje gotowych ocen, lecz zaprasza nas do refleksji: czy naprawdę potrafimy obiektywnie ocenić własne wspomnienia?

 

Choć „Rodzeństwo” nie jest książką pełną spektakularnych zwrotów akcji, jej siła tkwi w emocjonalnej intensywności. Herngren mistrzowsko pokazuje, jak drobne nieporozumienia i przemilczenia potrafią narastać latami, by w końcu doprowadzić do otwartej konfrontacji. To powieść o tym, jak cienka granica dzieli miłość od rozczarowania i jak trudna bywa próba odbudowy utraconych więzi.

 

Szczególnie ciekawie wypada portret psychologiczny bohaterów. Andrea, zapatrzona w idealistyczny obraz ojca, często irytuje swoją krytyczną postawą wobec innych. Ullis – z pozoru wolny duch – skrywa w sobie wiele niepewności, a Rasmus, który całe życie pozostawał w cieniu sióstr, wreszcie próbuje zawalczyć o siebie. Każda z tych postaci jest niejednoznaczna, pełna sprzeczności, a przez to niezwykle prawdziwa.

 

Nie da się ukryć, że „Rodzeństwo” to powieść wymagająca od czytelnika zaangażowania emocjonalnego. Wymusza zatrzymanie się, zadanie sobie trudnych pytań o własne relacje z najbliższymi. To nie jest historia, która się „czyta” – to historia, którą się przeżywa. Może dlatego u niektórych czytelników wywoła pewien dystans czy nawet frustrację – zwłaszcza jeśli oczekują od literatury bardziej klarownej konstrukcji lub szybszego tempa.

 

Moa Herngren napisała książkę, która doskonale pokazuje, jak skomplikowane i wielowarstwowe są więzi rodzinne. „Rodzeństwo” nie daje prostych odpowiedzi, ale oferuje coś znacznie cenniejszego: przestrzeń do refleksji, zadumy nad tym, jak przeszłość kształtuje naszą teraźniejszość. To opowieść, która zostaje z czytelnikiem na długo po przewróceniu ostatniej strony.

 

Moja ocena: 8/10

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

 

Wydawnictwo: Albatros

Cykl: Sceny z życia rodzinnego (tom 3)

Data wydania: 2025-04-09

ISBN: 9788383614489


"Ostatni telefon" Lee Su-yeon

"Ostatni telefon" Lee Su-yeon

Na Ostatni telefon składa się sześć rozdziałów zawierających niezbyt długie historie, które łączy Centrum Autopsji Psychologicznej, szczególne miejsce założone przez tajemniczą Kang Ji-an, zajmujące się badaniem, co doprowadza do samobójstwa konkretne osoby. Poznajemy losy bohaterów, którzy stracili kogoś bliskiego, bo odebrał sobie życie, i którzy chcą się dowiedzieć, co daną osobę pchnęło do takiego czynu. Bo czasem taka wiedza może ukoić złamane serce, uspokoić, pomóc lepiej przeżyć żałobę. Dodatkowo, autorka wplotła w swoją opowieść motyw nadnaturalny, w postaci tytułowego ostatniego telefonu – budki telefonicznej, z której można skontaktować się z osobą, która tak niespodziewanie odeszła i pozostawiła po sobie tak wielki ból. Jak wyjaśnia Kang Ju-an: "Trudno to wytłumaczyć, ale to wyjątkowy telefon. Tylko naprawdę ważna dla zmarłego osoba, ktoś, na kim bardzo mu zależało, dzięki tej budce jest w stanie usłyszeć ostatnie słowa, jakie chciał jej przekazać". 



Jak to bywa w literaturze azjatyckiej, całość jest opisana z pewną dozą dystansu, czasem dość dosadnie, bez owijania w bawełnę, a czasami jakby nieco zimno, bez emocji. A mimo to ta książka szalenie porusza i wzrusza, nawet te najtwardsze serca, nie skore na co dzień do poruszeń. Nie ma tu pasji, gwałtowności uczuć, melodramatyczności, jakie znamy chociażby z polskich książek, a i tak można poczuć w tych historiach smutek, ból, tęsknotę, żal, czy wyrzuty sumienia bohaterów. 

"– Co w tej pracy jest twoim zdaniem najważniejsze? Jak uważasz, patrząc na to wszystko do tej pory?
– Hm… Niesienie ukojenia tym, którzy zostali."

Autorka porwała się na naprawdę trudny temat: samobójstwa, ich przyczyny, ale przede wszystkim – skutki dla bliskich osób. Opowiadając historie bohaterów, których najbliżsi odebrali sobie życie, pokazując ich perspektywę, autorka przypomina, że są jeszcze ci, którzy zostali, dla których taka tragiczna śmierć jest olbrzymim wstrząsem – żony, dziewczyny, matki, dzieci, mężowie i inni, którzy muszą sobie radzić z życiem bez kogoś bliskiego, muszą pogodzić się z odejściem, przeżyć odpowiednio żałobę i żyć dalej.

Nie jest to łatwa lektura z uwagi na tę tematykę, ale zarazem niesie ze sobą nadzieję – że życie się nie kończy z chwilą, kiedy odchodzi bliska osoba. Że można sobie z tym poradzić, choć potrzeba czasu i spojrzenia z zewnątrz, a czasem pomocy od innych. A wreszcie, że nie można się obwiniać, bo najczęściej nie mamy wpływu na takie tragiczne decyzje naszych bliskich. Poza głównym tematem samobójstw, w powieści pojawiają się ogólnie rozważania o śmierci, jest też miejsce dla osób przeżywających różne kryzysy psychiczne, zwłaszcza depresję. Autorka czerpała tu z własnych doświadczeń, co to też jest ważne, zarówno dla tej opowieści, jak i jako coś do przemyślenia. 

Bardzo polecam Wam Ostatni telefon. Nie tylko dlatego, że porusza takie istotne tematy, ale i z uwagi na jej przesłanie – że po stracie kogoś bliskiego można żyć dalej, ważne jest jednak przeżycie żałoby i dobrze mieć też kogoś, kto nas przez nią przeprowadzi. Autorka zwraca też naszą uwagę na innych ludzi, pokazuje, że warto pytać, czy wszystko w porządku, być przy drugiej osobie, bo to może czasem uratować życie. To poruszająca, mądra i wartościowa opowieść. Warto ją poznać…

Tytuł: Ostatni telefon
Autor: Lee Su-Yeon
Tłumaczenie: Dominika Chybowska-Jang
Data wydania: 2025-04-09
Wydawca: Wydawnictwo Albatros
Liczba stron: 352
ISBN: 978-83-8361-586-8

Recenzja we współpracy z Wydawnictwem.

Autorka recenzji: Aga K.