Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ethel Lina White. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ethel Lina White. Pokaż wszystkie posty
Ethel Lina White - Starsza pani znika

Ethel Lina White - Starsza pani znika

 


„Starsza pani znika” po raz pierwszy wydana została w 1936 roku. Można wiec śmiało powiedzieć, że do czynienia mamy z klasykiem, którym inspirowali się inni twórcy, jak chociażby na polskim rynku Anna Fryczkowska, nadając swojemu kryminałowi tytuł „Starsza pani wnika”.

 

Akcja książki Ethel Liny White rozgrywa się w bliżej nieokreślonym kraju europejskim, autorka sugeruje nam państwo, którego mieszkańcy nie porozumiewają się po angielsku (co będzie kluczowe w dalszej akcji). Główną bohaterką nie jest, o dziwo, tytułowa staruszka, a Iris, kobieta w sile wieku, przebywająca na wakacjach z szóstką głośnych, jak na owe czasy, znajomych.

 

Początkowo niespiesznie rozwijająca się oś historii nabiera tempa w momencie, gdy wczasowicze postanawiają powrócić do Anglii. Dziwnym trafem licznie zmieniają plany i decydując się wyruszyć w drogę powrotną wcześniej, spotykają się w pociągu. Iris nie dogadywała się z większością z nich w hotelu, wiec i w podróży nie zapowiada się lepiej.

 

Przepełniony pociąg, mnóstwo obcokrajowców i przyjazna, starsza guwernantka, która zmierzała w rodzinne strony, nagle przepada jak kamień w wodę. Nie ma jej w przedziale, wagonie restauracyjnym, nikt jej obecności nie pamięta, lub nie rozumie pytań... a przecież Iris nie zwariowała. Pamięta kobietę, która zniknęła...

 

Osadzenie akcji w starym, powolnym pociągu międzypaństwowym dodaje punktów atrakcyjności i przywodzi na myśl taki książkowy klasyk, jak „Morderstwo w Orient Expresie” Agathy Christie. Szczerze mówiąc, sięgając po książkę White spodziewałam się podobnych emocji, jak u królowej kryminału.

 

Rozczarowały mnie jednak dwie rzeczy - początkowe powolne tempo akcji, ziejące nieco nudą oraz przewidywalność. U Christie jest zaskoczenie, stopniowanie emocji, napięcia i niespodziewane zakończenie, które zachwyca. U White jest nieciekawie i bez suspensu.

 

Może taka dawka pogmatwania i thrillera wystarczała w latach trzydziestych ubiegłego wieku, jednak współcześni twórcy przyzwyczaili nas do takich fajerwerków, że „Starsza pani...” wypada blado.

 

Niemniej, jeżeli chcemy nieco dać sobie literacko odpocząć, White sprawdzi się jako przerywnik od bardziej wymagających pozycji literackich. Jeśli tylko nie przeszkadzają Wam nieco nużące opisy i archaiczny, kwiecisty język.

 

Na plus zdecydowanie mogę zaliczyć piękne wydanie. MG się postarało i książka w twardej oprawie, ze stylową grafiką na okładce wyglada po prostu bardzo atrakcyjnie. Jeśli więc nie odstrasza Was tempo, od Pendolino wolicie stare parowozy - znajdziecie w powieści White ciekawą, choć prostą, intrygę. Dla koneserów i chcących odpocząć od literackiego wyścigu szczurów w sam raz!

Tytuł: Starsza pani znika

Tytuł oryginału: The Wheel Spins

AutorEthel Lina White

Data wydania:2020-08-12

Liczba stron:240

Wydawca: MG

ISBN:9788377796382


Zrecenzowała: Maria Piękoś 

Źródło okładki: MG

 

Ethel Lina White - Starsza pani znika

Ethel Lina White - Starsza pani znika

 


Co się stało z panną Froy?!

Gdybym przed sięgnięciem po tę pozycję nie poczytał sobie trochę o autorce, miałbym problem z przyporządkowaniem książki do właściwych czasów jej powstania. Z kart powieści bije taka świeżość stylu, że aż dziwi, że została przez Panią White napisana w 1936 roku. Nie odziera to powieści w żadnym wypadku z elementów charakterystycznych dla tamtych czasów. Kryminał (chociaż bardziej określiłbym to mianem lekkiego thrillera psychologicznego) jest utrzymany na poziomie, który mieliśmy okazję poznać w dziełach takich sław jak Christie czy Doyle. Jest zatem pysznie!

Napisana przez Panią White historia rozpoczyna się od dobiegającego już końca pobytu w górach bliżej nieokreślonego państwa gdzieś w Europie, do którego paczka znajomków postanowiła wyjechać w ramach wakacji. Młodzi dają się we znaki współmieszkańcom hotelu, który wynajmują, przez sposób, w jaki się odstresowują. Jest wśród nich IrisCarr, młoda atrakcyjna Brytyjka, która w sumie nie wie czego chce. Kiedy przebywa w grupie, czyni uwagi (choć na głos ich nie wypowiada) co do zachowania współtowarzyszy wyprawy. Kiedy tamci wyjeżdżają do Triestu, ta postanawia spędzić jeszcze jeden dzień sama, zanim do nich dołączy, co również nie wywołuje u niej zadowolenia. Ogólnie nie lubi ludzi, ale wydają się jej potrzebni właśnie po to, żeby mogła do nich (chociaż w myślach) ponarzekać jak bardzo ich nie lubi. Kiedy w zatłoczonym pociągu do Triestu poznaje jedyną osobę mówiącą w jej języku, doświadcza ulgi. Podróż bowiem zapowiada się na dosyć długą. Niestety czas spędzony w pociągu nie będzie najprzyjemniejszy, a z nowopoznaną osobą nie będzie jej dane porozmawiać dłużej niż parę chwil. Iris po zażyciu środków na ból głowy zasypia. Po drzemce okazuje się, że panny Froy nigdzie nie ma, a osoby, z którymi nawiązała choćby chwilowy wzrokowy kontakt, chodząc po pociągowym korytarzu przeczą jakoby ją kiedykolwiek widziały. Iris popada w psychozę.

"Starsza pani znika" to wielocelowa wycieczka. Chociaż pociąg pędzi w kierunku Triestu, to nas autorka zabierze na przejażdżkę po ludzkich osobowościach. Razem z Iris podróżuje m.in. baronowa o ciemnej potężnej sylwetce i chłodnym wyrazie twarzy. Dwie siostry, choć bardzo podobne, to jednak różne, które mieliśmy okazję poznać jeszcze w hotelu. Para, wyglądająca z pozoru na małżeństwo, a która owym małżeństwem nie jest – i inni. Wątek fabularny mimo iż zamknięty w ścianach wagonów, rozrasta się daleko poza nie. Większość z wymienionych przeze mnie wyżej osób oraz ich tajemnice przyjdzie nam poznać w momencie prowadzonego na własną rękę śledztwa w sprawie zaginionej Angielki. Podróż do Triestu to również wycieczka w głąb ludzkiej psychiki. W tym wypadku w głąb mózgu Iris, która uparcie trzyma się swojej wersji wydarzeń. Widziała pannę Froy. Rozmawiała z nią. Pociągowa zmowa milczenia wraz z brakiem dowodów potwierdzających jej prawdomówność nie przemawiają jednak na jej korzyść, w związku z czym większość osób, u których szuka pomocy traktuje ją jak wariatkę.

Pani White stworzyła lekki kryminał, chociaż jak wspomniałem wyżej bardziej przypomina mi to thriller psychologiczny w stylu znacznie wyprzedzającym epokę, w której to pisała. Historia opowiedziana w książce ciekawi czytelnika od początku do końca. Nie ma tu miejsca na banalne opisy, które nudzą oraz na nijakie zupełnie nieintrygujące postacie. Rozwiązanie zagadki pt. gdzie podziała się panna Froy? - nie jest takie łatwe, ale wystarczy być uważnym obserwatorem aby przyszły do głowy pewne trafne wnioski.

Książki, które podświadomie wymuszają na czytelniku procesy myślenia sprawiają więcej frajdy niż te, w której biernie uczestniczy on w poznawaniu historii i czeka na rozwiązanie wymyślone przez autora, bo ten nie zostawia żadnych sugestii. "Starsza pani znika" niewątpliwie do takich należy.

AUTOR: Ethel Lina White

TYTUŁ: Starsza Pani znika

GATUNEK: thriller/sensacja/kryminał

DATA WYDANIA: 12.08.2020

ILOŚĆ STRON: 240

WYDAWNICTWO: MG

ISBN: 9788377796382

OCENA: 🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟 (10/10)


PoważnieNiepoważny