Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Północna granica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Północna granica. Pokaż wszystkie posty
Feliks W. Kres - Północna granica

Feliks W. Kres - Północna granica

 


Północna granica

Wojna.

W zależności od punktu widzenia może okazać się korzystna lub przeciwnie. Bez względu jednak na wszystko, wojna zawsze coś zabiera. Jedni woleliby jej uniknąć, dlatego, jeżeli pojawi się tylko taka możliwość, chętnie ratują się ucieczką. Inni konfrontują się z przeciwnikiem w obronie swojej własnej, swoich rodzin, swoich ludzi, swoich dobytków. Jeszcze inni są właśnie tymi plądrującymi przeciwnikami. Na wojnie można nieźle zarobić strategicznie ją wykorzystując albo szybko awansować. Dla żołnierza, który chce urosnąć w oczach przełożonego i zasłużyć tym samym na wyższy stopień wojna jest ku temu doskonałą okazją. Nawet jeżeli polegnie, zrobi to z honorem. Na placu boju, z bronią w ręku. Wszystkie wymienione przeze mnie przykłady znajdziemy w pierwszej części cyklu "Księga Całości" autorstwa Feliksa W. Kresa. To jest tak niesamowicie dobre, że aż dziwne, że nasze… polskie…

Fabułę „Północnej granicy” w zasadzie można by opisać jednym zdaniem.

„Zmagania bardzo mocno przerzedzonego legionu z potężną alerską armią potworów z północy, w obronie armektańskiego pospólstwa.”

I tak przez 350 stron. Kiedy wydaje się, że tej zbieraniny wojaków z różnych stron świata już bardziej uszczuplić się nie da, wtem… zostaje uszczuplona, a jakże! I normalnie odłożyłbym tę książkę już po kilku rozdziałach, albo zwyczajnie po nią nie sięgnął, gdybym wiedział, że w całości opisuje militarne działania stworzonych przez autora postaci. Zrobiłbym tak, gdyby nie to, że Pan Kres posiada tę rzadką umiejętność opowiadania z pozoru nudnych i powtarzalnych historii w sposób niezwykły, ciekawy i intrygujący. Nie mam pojęcia jak to robi, ale to się chce czytać i nie chce się przestać.

Fabuła w zasadzie skupia się na trzech wątkach, trzech (nazwijmy ich głównymi) bohaterów. Rawat, który zdaje sobie sprawę z beznadziejności położenia i braku nawet cienia szans na odparcie Aleru, nie wspominając już w ogóle o jakimkolwiek nad nim zwycięstwie… Czuje na sobie presję czasu, którego nie ma za wiele, dlatego jest zmuszony szybko podejmować decyzje ważące na losach ludzi, których broni. Zdaje się dostrzegać w tym chaosie jakąś fantastyczną, tajemniczą nić łączącą wydarzenia, których jest świadkiem. Być może przez sny, które go nękają.

Drugi w kolejności jest Ambegen. Człowiek, który postanowił wykorzystać fakt regularnych najazdów na armektańskie wioski i sprawdzić się w walce. Chce pokazać się od strony dobrego legionisty dowódcy, który raz po raz odpycha wrogie jednostki, zwiększając tym samym swoją pozycję.

Trzecim równoważnym bohaterem jest silna postać kobieca. Tereza to wojowniczka z krwi i kości. Żeby przekonać się o jej bojowych umiejętnościach, wystarczy dać jej oddział i wolną rękę. Na polu walki odnajduje się jak ryba w wodzie, na kartach powieści pokazała, że z trudem przychodzi jej jakiekolwiek podporządkowanie. Mimo tego potrafi wykonywać rozkazy przełożonych, zwłaszcza te, które zgrabnie łączą się z jej prywatnymi postanowieniami. Jest kapryśna, egoistyczna, a decyzje podejmuje częściej pod wpływem emocji niż wskutek przemyśleń, co jest dobre na krótką metę. Z resztą… ukształtowało ją taką środowisko.

Oprócz ludzi, Szerń (czymkolwiek jest) tchnęła inteligencję również w koty, które tu wykorzystywane są do pełnienia roli zwiadowców, oraz sępy, o których autor nie wspomina w ogóle.

Od „Północnej granicy” wieje silny wiatr profesjonalizmu. Opisy militarnych zmagań, wewnętrznych rozterek bohaterów, a także obrzydliwych w swojej drastyczności scen są często tak szczegółowe, że można odnieść wrażenie jakby autor nie tyle przelał na papier swoje myśli, co sam odbył wieloletnią służbę w armektańskich stanicach, broniąc ostatniego bastionu przed zalaniem świata bestiami z Aleru i spisywał wszystko na bieżąco. Nie ma się z resztą co dziwić. 3 lata wcześniej został wyróżniony Zajdlem za marynistyczną powieść "Król Bezmiarów", która jednocześnie jest drugą częścią "Księgi Całości", a taka nagroda nie jest przyznawana byle komu za byle co. Trzeba się naprawdę postarać.

Książka sama w sobie jest wybitna, a przedstawiony świat to zaledwie skrawek tego, co wymyślił autor. Czekam zatem na więcej. A wiem, że więcej będzie, ponieważ przeczytany egzemplarz to piękne, wznowienie cyklu napisanego około 20 lat temu.


AUTOR: Feliks W. Kres

TYTUŁ: Północna Granica

CYKL: KSIĘGA CAŁOŚCI

GATUNEK: Fantastyka / Science-Fiction

DATA WYDANIA: 19.03.2021r

ILOŚĆ STRON: 350

WYDAWNICTWO: Fabryka Słów

ISBN: 9788379646197

OCENA: 🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟★ (9/10)

PoważnieNiepoważny

Feliks W. Kres - Księga Całości Tom I: Północna granica




W wojnach, bez względu na to, która strona będzie uważała się za zwycięzcę, nie ma wygranych, są tylko przegrani.

- Neville Chamberlain

 

Walka zawsze niesie ze sobą ogromne straty – nie tylko wśród żołnierzy stron walczących, ale także wśród niewinnych cywilów. Niestety jak długo będzie istnieć ludzkość, tak często wybuchać będą konflikty zbrojne powodowane chęcią zagarnięcia większego terytorium czy uzyskania lepszego dostępu do bogactw naturalnych. Zwykle – dla tych, którzy wszczynają wojnę – jest ona ostatecznością bez względu na późniejsze jej konsekwencje.

 

Rawat – zastępca setanika-komendanta Erwy i dowódca jazdy w jednym, ma za zadanie bronić i chronić jednego z najniebezpieczniejszych miejsc w całym Armekcie – Północnej Granicy, przed atakami Srebrnych i Złotych Plemion Aleru. Wyruszając z trzydziestką zbrojnych ku zbrojnemu oddziałowi nieprzyjaciela jeszcze nie wie, że tym razem stawka o jaką przyjdzie im walczyć będzie jeszcze wyższa niż dotychczas.



Północna granica jest pierwszym tomem cykluKsięga Całościwydanego po raz pierwszy w 1995 r. Muszę przyznać, że Feliks W. Kres stworzył kawałek naprawdę dobrej fantastyki wplecionej w typowo żołniersko-bitewną opowieść. Przede wszystkim jest to pozycja bardzo dobrze przemyślana i rozpisana. Nie ma w niej miejsca na żadne błędy czy niedociągnięcia. Autor z niezwykłą pieczołowitością przedstawia krainy Szerni i Szereru jak i same zjawiska, będące – za sprawą szczegółowych opisów – czymś namacalnym. Wplatając w to wszystko kulturę, tradycję, religię i stosunki między miejscowymi, czytelnicy mają okazję w pełni doświadczyć tego, co chciał przekazać im pisarz.



Jeśli chodzi o bohaterów to największe wrażenie zrobił na mnie Rawat oraz jego żeński odpowiednik Tereza – oboje odważni, silni, władczy, bardziej dbający o innych niż o siebie. Ich powołaniem jest walczyć i to właśnie w terenie czują się najlepiej. Czy takie osoby mogą się ze sobą dogadać? Podobno kto się czubi, ten się lubi i tak właśnie jest w tym przypadku. Cieszy, że po raz kolejny kobieca postać ukazana jest jako twarda, niezależna osoba, której należy się szacunek, a nie „panienka z okienka” bojąca się ubrudzić buciki. Oczywiście są jeszcze rozumne i gadające koty będące zwiadowcami wojsk Armektu – zawsze chodzące własnymi ścieżkami, ale nieocenione w walce. Nie ma nic lepszego niż nadanie cech typowo ludzkich zwierzętom (któż z nas nie chciałby choć raz zamienić kilku słów ze swoim pupilem?)



Niesamowity efekt wywołuje nowe wydanie powieści. Osobiście uwielbiam jeśli za zakładkę robi sznureczek, który przywodzi na myśl starodawne woluminy, a ilustracje Przemysława Truścińskiego sprawiają, że można z jeszcze większą przyjemnością zagłębić się w lekturę.



Nie mogę doczekać się kolejnych tomówKsięgi Całości. Myślę, że jeszcze nie raz zostaniemy przez ten cykl pozytywnie zaskoczeni.





#fantastyka#fantasy#sciencefiction

Monika Mikłaszewska

 

Tytuł: Północna granica

AutorFeliks W. Kres

Cykl: Księga Całości (tom 1)

Data wydania2021-04-19 

WydawnictwoFabryka Słów

Liczba stron353

ISBN9788379646197

Ilustracje: Przemysław Truściński

Moja ocena8/10