Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Dwukropek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Dwukropek. Pokaż wszystkie posty

Joe Wilson - Wyspa, której nie było


Słowo „przygoda” kryje w sobie wiele znaczeń. Kojarzy się z tajemnicą, niecierpliwością, by to, co nieodkryte stało się w końcu jasne i klarowne, a czasami z grozą i niebezpieczeństwem. Jednak śmiałków to wszystko nie zniechęca, a wręcz przeciwnie sprawia, że bardziej do niej lgnął i jej łaknął. Na całe szczęście, dla czytających każda książka może być spotkaniem z jedną, wielką przygodą i to praktycznie bez wychodzenia z domu. Wyspa, której nie było zdecydowanie wpasowuje się w gatunek powieści przygodowych i dostarcza rozrywki nie tylko młodszym, ale także starszym czytelnikom (tym „wiekowym” także).



Życie dwunastoletniego Rixona jest nazbyt przewidywalne – dom, szkoła, obowiązki. Wychowywany przez mamę, tęskni za obecnością ojca, ale stara się po sobie tego nie pokazywać. Owa przewidywalność kończy się z chwilą, gdy oboje spotykają się z adwokatem, który odczytuje im ostatnią wolę wuja Sylwestra, krewnego Rebekki. Niestety nie otrzymują oni 2,5 miliona dolarów, ale nie znaczy to, że prawuj Rixona zostawia ich z niczym. Otóż chłopiec otrzymuje w spadku wyspę – najprawdziwszy skrawek lądu na wielkim morzu. Problem jest tylko jeden. Nikt nie wie, gdzie wyspa się znajduje i czy naprawdę istnieje. Rixy jest święcie przekonany, że zapis w testamencie nie jest tylko żartem i za wszelką cenę postanawia odnaleźć Kruszynę. Czy mu się to uda?



Joe Wilson stworzył powieść, która wciąga od pierwszych stron niczym dobra książka sensacyjna, jednak o nieco łagodniejszym charakterze. Czytelnicy nie uświadczą tutaj magii, ani żadnych innych nadprzyrodzonych jej elementów, za to dostaną sporą dawkę emocji, z którymi spotykają się na co dzień: radości, złości, zwątpienia czy rozczarowania, a także strachu. Jak poradzi sobie z nimi główny bohater? Jedno jest pewne, chłopiec – dotąd posłuszny, uporządkowany i grzeczny, zaczyna podejmować (niekiedy trudne) decyzje i ryzyko w słusznej sprawie. Chcąc nie chcąc dorasta i postanawia nie być tylko biernym obserwatorem tego, co przyniesie mu życie.



Oczywiście, prócz Rixy’ego czytelnicy poznają także i innych bohaterów, którzy zagoszczą nie tylko na kartach powieści, ale również w sercach odbiorców. Nauka płynąca z jej kart jest aż namacalna. Przyjaźń jest najważniejsza i bez względu na wszystko i wszystkich warto trzymać się razem, ponieważ nie wiadomo, w którą stronę rzuci nas przewrotny los. Wiadomym jest też, że najlepszych przyjaciół poznaje się w biedzie, a wspólne przeżycia łączą nierozerwalną więzią.



Wyspa, której nie było zasługuje na uwagę, ponieważ nie tylko bawi, ale także uczy – samodzielności i wyciągania wniosków z zachowania innych ludzi. Z wielką przyjemnością oddałam się lekturze powieści i ani trochę nie żałuję czasu, który spędziłam na Kruszynie.


#powieśćprzygodowa#powieśćdladzieci


Monika Mikłaszewska

 

Tytuł: Wyspa, której nie było

Tytuł oryginału: The Island ThatDidn'tExist

Autor: Joe Wilson

Data wydania: 2021-11-17  

Wydawnictwo: Dwukropek

Liczba stron: 256

ISBN: 9788381414050   

Tłumacz: Dominika Ciechanowicz

Moja ocena: 10/10



Joe Wilson - Wyspa, której nie było


W ramach poszukiwań książek przygodowych dla młodszych czytelników tym razem sięgnęłam po Wyspę, której nie byłoJoego Wilsona. Jednocześnie jest to moje pierwsze spotkanie z Wydawnictwem Dwukropek, o którym słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii, ale nie miałam jeszcze okazji z nim spróbować! Teraz już wiem, że z pewnością spotkam się z tym wydawnictwem jeszcze nie raz, a dla nas recenzentów BookHuntera taki patronat to duma!

Joe Wilson w swojej debiutanckiej historii przedstawia nam dwunastoletniego Rixona i jego mamę Rebeccę. Pewnego wieczora kobieta informuje syna o śmierci wujka na cześć którego otrzymał swoje imię. Szkopuł w tym, że chłopiec wujka w życiu nie widział na oczy, a również Rebecca nie pamięta już kiedy ostatni raz się z nim spotkała. Mimo to oboje zostają zaproszeni do kancelarii w związku z ostatnią wolą zmarłego. Niespodziewanie okazuje się, że nastolatek otrzymał w spadku wyspę! Cała Kruszyna, bo tak nazywa się ten ląd, tylko jego! Tyle, że jest jeden haczyk. Położenie Kruszyny jest oznaczone tylko na jednej mapie sprzed dwustu lat, a o samej wyspie niemal nikt nie słyszał. Po spotkaniu z prawnikiem Rixon próbuje powrócić do normalności, ale sprawa wyspy nie daje mu spokoju. W końcu taki spadek, własny ląd, to nie byle co! Więc kiedy w końcu mama zgadza się na krótką wycieczkę poszukiwawczą Rixon podejmuje szaloną decyzję, która całkowicie odmieni jego życie, a to co odkryje zaskoczy wszystkich, włącznie z nim samym!



Rixon Webster był pewien jednego: właśnie podjął najodważniejszą decyzję swojego życia i nie mógł oglądać się za siebie.

Ostatnio mam szczęście do historii o wyspach - zaledwie kilka miesięcy temu wyruszyłam w bardzo satysfakcjonującą podróż z Victorem i Timem na Ernę (mam tutaj na myśli "Ernę" Rafała Bulskiego), a teraz wraz z Rixonem na Kruszynę! Jednak podczas gdy ta pierwsza historia była magią przesiąknięta, to ta druga zdecydowanie taka nie jest. Teoretycznie mogłaby się zdarzyć każdemu z nas, a przede wszystkim mogłaby spotkać każdego młodego czytelnika nawet teraz, a to chyba jest najważniejsze. Podczas lektury wiele wątków będzie nas zaskakiwało, a to chociażby dlatego, że nieczęsto pojawiają się one w sferze pozafantastycznej w literaturze młodzieżowej. Kluczową częścią książki jest także dziecięca ciekawość świata, zaufanie i wiara w nawet najbardziej zaskakujące rzeczy oraz szczera odwaga by stawiać czoła wyzwaniom. Myślę, że między innymi z tych powodów Wyspa, której nie było, może spodobać się nie jednemu młodemu czytelnikowi!

Jakby tego było mało, książka Joego Wilsona jest pełna ciekawostek i pouczających wątków, jak np. o tym jaka była rola kanarków w kopalniach, ale też jest temat do dyskusji o tym czego uczymy się w szkołach i co jest nam faktycznie przydatne w życiu. Ponadto Rixon musi stawić czoła wielu wyzwaniom, a niektóre z nich będą dla niego szczególnie osobiste i wymagające. W tym kontekście opisy przemyśleń i uczuć, które odczuwa chłopiec są niezwykle przekonujące i muszę przyznać, że ich trafność zrobiła na mnie wrażenie. Oprócz Rixona poznajemy także innych bohaterów, którzy z jednej strony nas zaskakują, ale z drugiej Joe Wilson zadbał, aby wszystko było rzeczywiste i pozwalało czytelnikowi poczuć się częścią tej różnorodnej grupy.

Debiutancka Wyspa, której nie było to niesamowita przygoda, w którą może się wybrać każdy z nas. Historia, która jest niekiedy mroczna, pełna tajemnic, a wręcz sensacyjna (choć w młodzieżowym wydaniu), zaintryguje czytelnika od pierwszej strony. Spora czcionka i nie za duża liczba stron z pewnością ułatwią lekturę, a bogate słownictwo i lekki ton książki pozwolą się szybko wciągnąć w historię. Gdzie jest Kruszyna i dlaczego właściwie nikt nic o niej nie wie? Czy wujek na niej bywał? Co z tym wszystkim mają wspólnego grupa zaginionych naukowców oraz tajemniczy plik wypełniony matematycznymi równaniami i niezrozumiałymi opisami? Czy odwaga dwunastoletniego chłopca wystarczy by stawić czoła wyzwaniom z wyspy?

Wśród tych wszystkich pozytywnych wrażeń, muszę też uczciwie przyznać, że podczas lektury miałam nieco wątpliwości co do dorosłych postaci. Pomijając wuja Rixona i jego decyzje względem Kruszyny i jej mieszkańców, momentami miałam wrażenie, że pełnoletni bohaterowie tej książki (zwłaszcza rodzice Rixona) zachowują się w nieco zaskakujący sposób, który mnie umiarkowanie przekonuje. Jestem ogromnie ciekawa jak oceniłby to młodszy czytelnik!

Wyspa, której nie było okazała się satysfakcjonującą lekturą i naprawdę udanym debiutem Joego Wilsona! Całość jest świetnie wyważona, a przy tym łamiąca schematy - mnie fabuła zaskoczyła nie raz. Skierowana do dzieci, intrygująca i zaskakująca książka zabiera nas w niesamowitą podróż, z której powraca się z przekonaniem, że chciałoby się poczuć coś podobnego jeszcze raz!



#WyspaKtórejNieByło#dlamłodzieży#JoeWilson#WydawnictwoDwukropek

  Zrecenzowała Marta z Bloga W sercu książki

Tytuł: Wyspa, której nie było

Autor: Joe Wilson

Tłumaczenie: Dominika Ciechanowicz

Data wydania: 2021-11-17

Liczba stron: 255

Wydawca: Wydawnictwo Dwukropek

ISBN: 978-83-8141-405-0

Adam Stower - Kuku król

Adam Stower - Kuku król

 


Głównym bohaterem jest nieporadny, drobny i zamknięty w sobie chłopiec Benek Tyczka, czyli Fasolak. Chłopiec każdego dnia w szkole musi zmagać się z gankiem Mundka Draba. Podczas jeden z ucieczek prze szajką Benek wpada do dziury - podążając znajdującym się wewnątrz tunelem, dociera do lasu a tam poznaje tytułowego Kuku Króla z którym się zaprzyjaźnia.



Fabuła jak i język opowieści są proste jednak nie infantylne a dostosowany do młodszego czytelnika, bez poczucia traktowania go jak "idioty". Historia bardzo przyjemna - lekka, zabawna, pełna zwrotów akcji i dość ciekawa. Taka niewymagająca i miła a jednocześnie nietuzinkowa, zbudowana na zasadzie wyraźnych kontrastów. Bohaterowie mimo iż niezbyt rozbudowani nie są banalni - niektórzy sympatyczni jak tytułowy Król, który na każdym kroku zaskakuje, czy Benek. Jedynie zły Mundek - szef szkolnego gangu wzbudza niechęć.



Jak wspomniałam tutaj kontrasty zostały wyraźnie podkreślone, jednak to nie wada - najmłodsi od razu będą wiedzieli z kim i czym mają do czynienia i lepiej rozumieją tekst. To charakterystyczna cecha wielu książek kierowanych do młodszego odbiorcy np. Koszmarny Karolek.. I nie jest nudno. Nie. Jest ciekawie... nie brakuje przeróżnych atrakcji, gonitw, pułapek, szkolnych niebezpieczeństw, przyjaźni, czy też barwnych choć krótkich opisów a także ciekawych bohaterów oraz przygód. Wyraźnie widać, że to książka dla dzieci, której fabuła ma bawić.



Nie brakuje także lekcji przyjaźni, odwagi, codziennych problemów i zmaganiu się z nimi. O strachu, zaletach, wadach, rodzinie o tym jak postępujemy, jak poradzić sobie z problemem i kogoś przy tym nie skrzywdzić... niewykluczone, że coś jeszcze. Ciekawe co wy dostrzeżecie.

 Zrecenzowała: Beata Jabłońska


Kuku król

Wydawca: Dwukropek

Autor: Adam Stower

Ilustrator: Adam Stower

Tłumacz: Magdalena Korobkiewicz

Ilość stron: 176

Wiek: 8+

Sugerowana cena detaliczna: 29,99 zł

Indeks: 891538

EAN: 9788381413268

Hytroś Przemysław - Pieśni zaginionego kontynentu

Hytroś Przemysław - Pieśni zaginionego kontynentu

 

"Pieśni Zaginionego Kontynentu” Przemysława Hytrosia to baśniowa propozycja wydawnictwa Dwukropek, której narratorem jest Wędrowiec przybywający i przemierzający tajemniczy Zaginiony Kontynent - przywiezione stamtąd historie spisać w postaci dwunastu pieśni, będących po prostu baśniami.

Podróżnik w trakcie swej wyprawy spotyka ludzi o odmiennych charakterach i profesjach jak królowie, księżniczki, chłopi, leśni ludzie ale też elfy, smoki, czy gobliny. Dostrzega ich bogactwo oraz przepych jak również biedę i nieszczęścia. Poznaje mieszkańców prawych, uczciwych oraz oszustów, krętaczy ale i typy "spod ciemnej gwiazdy".



Zasłyszane opowieści, to nic innego jak baśnie osadzone w świecie, który z jednej strony wyróżnia się świeżością, natomiast z drugiej charakteryzuje się znanym motywami, klimatem, będącym mieszanką przygody z magią, tajemnicą, ciepłem oraz urokiem. Takie połączenie sprawia, że czytelnik najprawdopodobniej nie poczuje znużenia.



Każda z z "pieśni" mimo iż opiera się na klasycznym motywie baśni, jest na swój sposób oryginalna. Raz Podróżnik musi zatroszczyć się o usychające drzewo, innym razem po kontakcie z motylami przestaje dostrzegać kolory co może skończyć śmiercią, walczy ze smokami, spotyka trolle, wielkie pająki i gobliny... przygód jest wiele a każda z nich zupełnie inna.



Z każdej przygody bohater stara się wynieść inną lekcję jak wartości o przyjaźni, rodzinie, odwadze, udzielaniu pomocy, wartości pieniądza, przeznaczeniu, dokonywaniu wyborów i wielu innych. Ponadto opowieści zrywają z obecną w popkulturze sylwetką biednej, niezaradnej i "głupiutkiej" księżniczki, bądź kobiety, która potrzebuje "księcia na białym koniu". Stara się udowodnić, że w życiu nie ma znaczenia kolor skóry, rasa, płeć, czy status społeczny - liczy się wnętrze i to co człowiek może ofiarować innym i co daje. Tutaj bohaterowie są równi sobie a kobieta potrafi ocalić mężczyznę z opresji. Co więcej nie każde zakończenie kończy się "happy and'em



W baśniach Hyrtosia nie ma jednoznacznego podziału na dobro i zło. Każdy jest sobie równy, ludzie błądzą i krzywdzą mimo iż nie są określeni jako "źli" a mroczne bestie np. smoki są niezaradne i cierpią na samotność - każda z opowieści dotyczy jakieś sfery życia i porusza życiowe-ludzie tematy oraz problemy - liczy się człowiek, jego wnętrze i jego historia.... a przy okazji lekcja i czysta przygoda.



" Pieśni Zaginionego Kontynentu"to zbiór dość, napisanych prostym i nieskomplikowanym językiem baśni, które zauroczą nie jednego czytelnika. Na swój sposób magiczne ale i mądrę bo z przesłaniem. Polecam :)

 Beata Jabłońska

Tytuł:  Pieśni zaginionego kontynentu

 Autor: Hytroś Przemysław 

Wydawnictwo:  Wydawnictwo Dwukropek 

Język wydania:  polski  J

Liczba stron:  248 

 Data premiery:

Indeks:  3636421

Ponti James - Miasto świateł. Szpiedzy


"Miejscy szpiedzy" to jedna z książek detektywistycznych DWUKROPKA. Jej fabuła opowiada o dwunastoletniej Sarze Martinez, która włamała się do nowojorskiego systemu wymiaru sprawiedliwości, aby ujawnić, że jej rodzice zastępczy to światowi oszuści. Jej postępek zamiast

uznania spotkał się z naganą w wyniku czego nastolatka trafiła do aresztu dla młodocianych. Przed uniknięciem kary ratuje ją propozycja dołączenia do grupy młodych szpiegów, którzy mają zmierzyć z tają organizacją, która zagraża światu.



Do wspomnianej grupy należy piątka nieletnich: piętnastoletni Salomon - Rio, czternastoletnia Olivia - Sindney, trzynastoletnia Amita/Kat oraz dwunastoletni Jao. Teraz do tej czwórki ma dołączyć Sara, która otrzymuje pseudonim Brooklyn. Nastolatkowie poza zwykłą codziennością doskonalą się w szpiegowskim rzemiośle, dzięki czemu swoim sprytem i inteligencją niejednokrotnie przewyższają dorosłych. Teraz czeka ich ważna, skomplikowana i niebezpieczna misja, podczas której będą musieli wykazać się sprytem i odwagą. Każdy z nich jest inny, każdy wyróżniają inne cechy, wyjątkowe umiejętności ale i wady. Wyróżniają się spośród siebie i wzajemnie uzupełniają, tworząc zgraną paczkę. Oczywiście w książce nie brakuje typów spod ciemnej gwiazdy i mrocznych charakterów z którymi przyjdzie się im zmierzyć.



Akcja powieści rozgrywa się w kilku państwach świata, rozdziały są krótkie, bogate w zagadki, tajemnice, akcje oraz wątki obyczajowe jak szpiegowski fach, rodzinne problemy, dylematy, codzienność i zmagania z nią. Całość uatrakcyjnia obecnością prawdziwych budynków służb specjalnych różnych krajów. Nie brakuje także wątków kulturowych. Autor nie boi się poruszać trudnych tematów np. problemy wieku nastoletniego, rozbitych rodzin, patologii, barku zainteresowania dzieckiem, nieśmiałość, strachu, itp. co wyszło mu to całkiem dobrze.



Całość stanowi dość przyjemną powieść detektywistyczno-szpiegowska w której w której nie zabraknie akcji, tajemnic, zagadek, życiowych i detektywistycznych ciekawostek ale i przesłania Książka może wciągnąć i spodobać się szerszemu gronu odbiorców, niż Ci do których jest kierowana. Całość może wciągnąć i patrząc na przeróżne opinie wciąga a także fascynuje. Warto jest mieć ją na uwadze.

 Beata Jabłońska

 

Tytuł:  Miasto świateł. Szpiedzy 

Seria:  Szpiedzy 

Autor:  Ponti James 

Tłumaczenie:  Makowska Kaja 

Wydawnictwo:  Wydawnictwo Dwukropek 

Język wydania:  polski 

Język oryginału:  angielski 

 Liczba stron:  384 

Numer wydania:  I 

Data premiery:  2020-10-14  F

Indeks:  36238750

Shelton Dave - Biblioteka EmilyLime




Kolejna książka od Dwukropka zapowiada przygodę w ekskluzywnej szkole i.. bibliotece. Daphne za sprawą pewnego incydentu wyjeżdża do szkoły z internatem im. Świętej Rity, gdzie oprócz ma zostać również asystentką biblioteczną. Na miejscu okazuje się, że wszystko wygląda inaczej sobie wyobrażała: na szkolnej stołówce fetor, w podłodze są dziury po kulach, a co najgorsze – w bibliotece nie pracuje żaden bibliotekarz tylko młoda dziewczyna. Do tego trzeba dołożyć serię przestępstw w napad na pobliski bank, włamanie do szkoły oraz fakt, że sprawca jest cały czas na wolności. Sprawa przedstawia się naprawdę kiepsko Czy Emily poradzi sobie ze znalezieniem przestępcy?



Akcja książki rozgrywa się w odległych czasach jej fabuła rozkręca się powoli przy czym przebiega w umiarkowanym tempie. Bohaterowie są różni, każdy z nich wyróżnia się innymi cechami zupełnie odmiennymi od pozostałych. Dafne to zadziorna nastolatka, Emily ciekawa i kochająca książki pomocnica bibliotekarza, jedyny chłopiec w placówce George tajemniczy osobnik, uczennice szkoły zadziorne panny a nauczyciele są dość specyficzni. Mimo iż są postacie są barwne nie wiemy o nich wiele, możliwe ze dlatego iż to pierwszy tom z serii.



Wydarzenia rozgrywają się na przestrzeni kilku dni. Mimo iż akcja jest powolna, nie można mówić o nudzie, czy monotonni. Nie brakuje tutaj przestępstw, śledztwa, nieco większych emocji i brawury. Kiedy bohaterowie wkraczają na drogę śledztwa, nie zamierzają spocząć póki nie rozwiążą zagadki i nie trafią na ślady sprawcy. Intryga, ciekawość... kierowani marzeniami, pasją i determinacją, powoli podążają ku poznaniu prawdzie.



Jednak czy ich determinacja i odwaga wystarczą?



Oczywiście odpowiedź w książce. Mimo iż nie brakuje tutaj akcji, nie ma co liczyć na kryminał mrożący krew w żyłach. Sama powieść to taka mieszanka przygody, kryminału, absurdu ale też nie zabraknie przesłania jak ten o sile przyjaźni, Jednak przede wszystkim to książka dla dzieci, która nie ma na celu pouczać a dobrze bawić - stanowić przygodę i czystą rozrywkę. Ma pewne niedociągnięcia, jednak to przede wszystkim dzieciom ma się podobać... wydaje mi się, że to przede wszystkim dzieciom ona się spodoba - możliwe, że dorosłym również jednak tym co nie wymagają, potrafią przymknąć oko na pewne niedociągnięcia i dobrze się bawić. Tak po prostu. Ta książka ma być czystą rozrywką i w wielu przypadkach tak też się stanie. Jak najbardziej zachęcam do sięgnięcia po nią - to moze być fanatyczna przygoda

  Zrecenzowała: Beata Jabłońska

Tytuł:  Biblioteka EmilyLime

Autor: Shelton Dave

Tłumaczenie:Kłosiewicz Anna 

Wydawnictwo:  Wydawnictwo Dwukropek 

Język wydania:  polski 

Język oryginału:  angielski 

Liczba stron:  356 

Numer wydania:  I

Data premiery:  2020-09-30 

Indeks:  35799122

Jennifer Bell - Wonderscape. Tom 1. Podróż w nieznane


Trzynastoletni Arthur, Ren i Cecily w drodze do szkoły są świadkami eksplozji w wyniku której zostają wciągnięci do gry komputerowej Wonderspace a także zamknięci na pokładzie Principii – pirackiego statku badawczego żeglującego po niebezpiecznych wodach, dowodzonego przez Izaaka Newtona. Uwięzieni przyszłości, bo w 2473 roku przemierzając przeróżne krainy, rozwiązując zagadki a także korzystając z pomocy historycznych postaci starają się znaleźć drogę do domu, zanim skończy im się czas. To będzie niezwykle trudna ale i niebezpieczna misja naznaczona zagadkami oraz tajemnicami



Główni bohaterowie powieści zupełnie różnią się od siebie. W książce mamy troje bardzo różnych bohaterów. Najpierw poznajemy Artur jest wychowywany jedynie przez ojca i wstydzi się tego, że mieszka w jednej z biedniejszych części miasta, bogatą Cecily oraz tajemniczą Ren, która przeniosła się z innej szkoły i o której krążą niesamowite opowieści. Tych troje nastolatków z różnych rodzin i odmiennych charakterach łączy jedno - przypadkowe wydarzenie, jednocześnie scalając ich losy a także wpływając na przyszłość i ich samych. Muszą zjednoczyć siły i znaleźć nić porozumienia aby zmierzyć się ze śmiertelnym niebezpieczeństwem jakie na nich czeka. Do tego wszystkiego należy dodać wiele przeróżnych historycznych postaci jak Isaac Newton, Thomas Edison, czy Marry Shelley z których pomocy bohaterowie muszą korzystać.



Postacie nie są płaskie a jednocześnie można było bardziej popracować nad ich sylwetkami - charakterem, umiejętnościami, czy przemianą tak aby całość była bardziej wiarygodna. Widać, że Jenifer Bell nastawiła się zarówno na fabułę jak i akcję, to by nadać jej tempa i utrzymywać je do samego końca. Historia praktycznie już od pierwszej strony wciąga czytelnika w wir akcji oraz przygód. Jedno wydarzenie, ponagla drugie po czym wyskakuje trzecie - tempo nie ustaje co z jednej strony zachęca do czytania, natomiast z drugiej sprawia, że niektóre wątki zostają pominięte lub zbyt mało rozwinięte a same relacje miedzy bohaterami średnio wiarygodne. Jednak nie oznacza to, że powieść jest nudna - nic z tych rzeczy.



Autorka mimo iż wykorzystała popularny motyw w których bohater zostaje pochłonięty przez grę, stworzyła niebanalną opowieść, której siłą napędową jest akcja, przygody oraz zagadki. Taką, która może wciągnąć w wir przygód oraz wydarzeń ale również rozbudzić wyobraźnię. W opowieści przygodowej z domieszką scfiction przemyca realny świat, który okrasza historią - przeszłością i prawdziwymi postaciami, które utrwaliły się na kartach historii, co czyni z "Wonderspace" jeszcze ciekawszą powieść.

Co więcej stara się przekazać cenne wartości o rodzinie, przyjaźni, różnicach, tym że pieniądze szczęścia nie dają i nie są najważniejsze w życiu. Samotności z którą borykają się ludzie a przeważnie dzieci i nastolatkowie, braku zrozumienia, rozbitych rodzinach, relacjach między ludzkich i wiele więcej. To przykład powieści, która rozbudza wyobraźnie, zachęca do poszukiwania przygód, rozwija i udowadnia, że książki stanowią niesamowitą przygodę i że warto czytać a nauka poprzez zabawę jest możliwa.

 

Tytuł:Wonderscape. Tom 1. Podróż w nieznane

AutorJennifer Bell

Wydawnictwo:Dwukropek

Rok wydania:2021

Oprawa:twarda

Liczba stron:272

Numer ISBN:9788381412971 

Beata Jabłońska