Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Idiota. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Idiota. Pokaż wszystkie posty

Fiodor Dostojewski - Idiota


Przed Państwem Dostojewski, klasa sama w sobie, przedstawiać nie trzeba. W czasach licealnych, wzbudzona wielką miłością do "Zbrodni i Kary" sięgnęłam po IDIOTĘ. Szybko sięgnęłam - jeszcze szybciej odłożyłam na półkę. Teraz przedstawię moje drugie podejście- tym razem udane i zakończone niniejszą recenzją. Zapraszam serdecznie!

Powieść powstawała w drugiej połowie XIX wieku. Wtedy terminem idiota, idiotyzm, posługiwano się w medycynie, a miało ono na celu określenie osoby upośledzonej umysłowo. Na szczęście w obecnych czasach medycyna nie posługuje się takimi inwektywami, a i w języku potocznym słowo to ma na celu obrażenie inteligencji rozmówcy, a nie dotykać kwestii zdrowotnych.

Naszym tytułowym Idiotą jest książę Lew Nikołajewicz Myszkin wracający z Szwajcarii do Petersburga. Jest to bohater dobry, naiwny i serduszku czystym jak łza przez co w każdym towarzystwie, przez każdego nazywany jest idiotą. On o tym wie i się nie gniewa. Nie ma za złe nikomu i niczego. Wszystko z nosi z pokora a z każdej sytuacji wynosi pewien morał. W każdym człowieku widzi dobro i mówi o tym otwarcie. Cała powieść kręci się wokół księcia Leona i jego perypetii. Tłem jest czysta miłość Myszkina do dwóch kobiet Nastazji Filipownej Baraszkowej oraz AgłajiIwanownejJepanczynowej. Te dwa zakochania są zgoła inne od siebie pierwsze do dojrzałej kobiety po rożnych przejściach pięknej i dumnej Nastazji, druga czysta niemal dziecięca skierowana do Agłaji- pełna rożnych uszczypliwość i złośliwości z jej strony.

Napisana pięknym językiem, bez przemocy i wulgaryzmów. Przedstawia świat tak odmienny od współczesnego. Panowie nawet podczas kłótni będąc wzruszeni czy pobudzeni wyrażają się z kulturą. Wspólny spacer panny i kawalera już był przyczynkiem do plotek o zaręczynach. Nie mniej już wtedy Dostojewski dostrzegał pewną rzecz, mianowicie kobiety po dwudziestym roku życia były uznawane za stare panny, a brak potencjalnego kawalera spędzał rodzicom sen z powiek. Co ciekawe taki brak ślubu nie stanowił dla Autora problemu, postacie kobiece nie są napiętnowane czy jakieś gorsze z tego powodu. To co dla Dostojewskiego 150 lat temu nie było problem, niektórych współczesnych nadal przyprawia o palpitację i zgorszenie.

Dostojewski zwraca uwagę na piękno otoczenia, by docenić jak trawa rośnie, zauważyć drzewo mijane na spacerze, być wdzięcznym za oczy z miłością na nas patrzące... Porusza kwestie kary śmierci ale nie jest to oko za oko, a czyn straszny, potworny i niegodziwy. Po stokroć obrzydliwszy niż sam czyn morderstwa, za który ktoś został na te karę skazany. Autor też dotyka kwestii wiary i istnienia Boga.

Idiota to piękna filozoficzna powieść, dostrzegam w niej pewne początki nurtów które są popularne współcześnie. Docenienie i wdzięczność za to co się już ma. Branie losu w swoje ręce- nie narzekanie swoją sytuację a konieczność jej zmiany, rozwoju i poprawy życia.

A konkluzją jest smutna prawda, iż człowieka dobrego szczerego i życzliwego nazywa się idiotą....

Serdecznie polecam wszystkim koneserom!

Dziękuje wydawnictwu MG za to przepiękne wydanie i możliwości dokonania recenzji.

 Natalia Sękara

 

Tytuł: IDIOTA

Autor: Fiodor Dostojewski

Data wydania:2021

Wydawca: MG

Liczba stron : 649

ISBN:978-83-7779-718-1

Fiodor Dostojewski - Idiota

Fiodor Dostojewski - Idiota

 

Lubię porównywać literaturę piękną do silnego, skutecznego leku. Niewątpliwie wśród nich są te jednocześnie smaczne i pachnące i pomocne na pewne dolegliwości. Jednak przeświadczenie, z którym żyje, o tym, że lek skuteczny to lek gorzki i im bardziej obrzydliwy, tym lepszy nie wzięło się znikąd. Bardzo podobnie było z szeregiem klasyki literatury pięknej, której jednym z najwybitniejszych przedstawicieli w myśl twórczości jest Fiodor Dostojewski. Jego „Idiota” potwornie mnie wymęczył i poniekąd oszukał. To pierwsze zostało spowodowane faktem takiego zagmatwania treści, takiej mnogości zwrotów akcji i relacji pomiędzy postaciami, że przyjemność z czytania zacząłem odczuwać dopiero pod koniec. Raz po raz plątane, rozsnute przez autora fabularne nici, mimo iż pod względem scenerii podobne do "Mody na sukces", czyli zamknięte na długi czas w jednym domostwie (a często jednej izbie), jakoś dziwnie ciągnęły mnie dalej. Być może dlatego, że czując się oszukany przez początek opisu z tylnej okładki książki, starałem się uparcie znaleźć odpowiedź na dwa zasadnicze pytania. Dlaczego „Idiota” może uchodzić za jedno z największych dzieł Dostojewskiego i… jak wygląda wnętrze ludzkiej duszy, do odkrycia którego wzywa nas ów opis przez pryzmat tego, iż jest to powieść najgłębiej badająca jej mroczne tajniki. Nie wiem jak, nie wiem kiedy i nie wiem dlaczego, mimo wymęczenia tą pozycją, cieszę się, że za nią chwyciłem. Ciężko było przebrnąć przez meandry zamysłu autorskiego żłobiące karty powieści, ale na koniec wyszedłem z tego bogatszy o pewne doświadczenie i wyposażony w kolejny bagaż przemyśleń.

Głównego bohatera powieści, który jeszcze nie wie, że lada moment zostanie okrzyknięty tytułowym idiotą, poznajemy podczas podróży pociągiem. Bez grosza przy duszy i jakiegoś bliżej sprecyzowanego celu, wysiada on chyba gdzieś w Petersburgu i praktycznie od razu zostaje uwikłany w pierwszą z kolei intrygę. I to w zasadzie wszystko, co można powiedzieć na wstępie o zarysie fabularnym. Każda następna strona to coraz więcej przykładów tego, jak bardzo książę Lew Mikołajewicz Myszkin daje się wykorzystywać w swojej naiwności, przez plugawe, brylujące osobistości, do ich osobistych celów.

Co stanowi wartość tej książki? Portrety psychologiczne postaci. Kto jak kto, ale Dostojewski wielokrotnie udowodnił, jak umiejętnie potrafi otworzyć przed czytelnikiem wnętrza bohaterów swoich powieści, tak, aby ten miał bezpośredni wgląd do wielkiego wachlarza ich osobowości. Czy da się jednocześnie podejrzeć, kto jest w środku piękny, a kto zgniły? Nie do końca. I to jest w „Idiocie” urzekające. Tak naprawdę do samego końca nie wiemy kto jest godny zaufania, kto nie, a to przez fakt wielokrotnej zmiany stanowisk bohaterów. Ci się bratają, a za chwilę ci sami sobie skaczą do gardeł. Znajdziemy tu przykład tego, że miłość jednak można kupić, a nawet najgorsze przestępstwo ot tak może zostać przebaczone. Książę Myszkin to postać tajemnicza, którą po trochu wraz z każdą następną stroną odkrywamy. Jednak przez większą część „Idioty” doświadczamy również oscylowania wątków dookoła dwóch postaci kobiecych o teoretycznie kontrastujących ze sobą cechach charakteru, a w gruncie rzeczy bardzo do siebie podobnych. Serce księcia zostaje rozdarte pomiędzy te dwie bałamucące wybranki.

Tytułowym „Idiotą” nakazuje nam nazywać księcia prawie każda ważniejsza postać przewijająca się przez książkę. Wydaje mi się, ze nie trzeba się jednak jakoś specjalnie wysilać, żeby zauważyć, że idiotami są tak naprawdę wszyscy poza księciem. Łasi na zysk, pazerni na bogactwa, obrażeni na świat, kiedy nie dostaną tego, co im się według nich należy, pseudopiękni w środku, ślepo kreujący swoją własną rzeczywistość w koteriach. Czytelnik, który nie dostrzeże tego w porę i powtórzy za nimi wszystkimi wyzwiska uderzające w księcia Myszkina, może uchodzić za ponadczasowy przykład upupienia. Książę, żyjąc spontanicznie, zdaje się być wielką twierdzą, od której odbijają się raz po raz wszystkie oszczerstwa. Mimo, że nie ma jasno obranego celu, nie pozwala także na to, aby wyznaczyli mu go ludzie, których spotyka. Złość i pożądliwość ludzka tylko czyha na to jak wykorzystać jego naiwność. Niestety – sukcesywnie.

Oprócz profesjonalnej prezentacji psychologicznych portretów bohaterów, moją uwagę przykuła jeszcze jedna sprawa. Kilka postaci co jakiś czas dywaguje na temat potencjalnych odczuć osoby skazanej na śmierć ułamek sekundy przed nią. Czy w momencie, w którym uświadamiasz sobie, że za kilka sekund umrzesz, czujesz paraliżujący strach? Smutek? A może właśnie wtedy uruchamiają się jeszcze inne skrywane emocje rozrywające Cię od środka? Niestety nie dane mi było cieszyć się z czytania o tym wystarczająco długo. Rozmowa, mimo iż parokrotnie do niej wracano w różnym składzie, bardzo szybko się kończyła, a mnie pozostawiała z ogromnym niedosytem.

Książkę wbrew pozorom polecam. Ale tym z Was, którzy albo lubują się w twórczości Dostojewskiego i kochają go za całokształt, albo tym, którzy chcą przeczytać tzw. klasyka literatury pięknej, a masochizm im nie straszny.

AUTOR: Fiodor Dostojewski

TYTUŁ: Idiota

GATUNEK: Literatura piękna

DATA WYDANIA: 01.09.2021r

LICZBA STRON: 656

WYDAWNICTWO: MG

ISBN: 9788377793688    

OCENA: 🌟🌟🌟🌟🌟★★ (5/10)

PoważnieNiepoważny