1984
Zawsze istnieje kilka
takich miejsc na świecie, których mieszkańcy mogą powiedzieć „żyjemy w
antyutopii”. Miejsce, które miało być idealne a stało się koszmarne. I chociaż
takie miejsca kojarzą nam się głównie z reżimami totalitarnymi czy też
ortodoksją religijną, to wcale nie znaczy, że nasz demokratyczny porządek nie
przesunie się nigdy w kierunku antyutopii.
Winston Smith prawie nie
pamięta innego życia. Jest członkiem Zewnętrznej Partii, pracuje w
Ministerstwie Prawdy. Na co dzień zajmuje się „aktualizacją faktów” – przy
każdej zmianie oficjalnej wersji historii koryguje materiały prasowe z
przeszłości, aby odpowiadały obecnej polityce, gdyż historia może być tylko
jedna (zgodna z wersją Partii).
Z czasem Winston zaczyna
podważać sens swojej pracy, swojego życia i cały otaczający go system.
Dopuszcza się myślozbrodni – zapisuje w notatniku, że nienawidzi Wielkiego
Brata, czyli człowieka, który jest twarzą systemu. Pewnego dnia Winston poznaje
Julię, pracującą w innym dziale Ministerstwa Prawdy, i zakochuje się w niej.
Żyją w ukryciu, ponieważ wiedzą, że uczucia wyższe nie są tolerowane przez
Partię. Rodzinę zakłada się tylko w celu prokreacji. W swoim buncie Winston
dochodzi tak daleko, że chce zwalczać Partię. Jego spotkanie z domniemanym
członkiem Braterstwa (czyli organizacji podziemnej) jest początkiem końca jego
normalnego życia.
„1984” to książka, która
niedługo będzie świętować 80 urodziny, a tymczasem (niestety) nie grozi jej
dezaktualizacja. W świecie powieści 3 wielkie mocarstwa nieustannie toczą wojnę
o zasoby. Nikomu nie zależy na jej końcu, gdyż to właśnie konflikt zbrojny utrzymuje
porządek wewnątrz państw - wojna jest po to, żeby uzasadnić konieczność
istnienia reżimu. Czy nie brzmi to jak co najmniej kilka współczesnych krajów?
Wolność jednostki jest
bardzo ograniczona, a pilnowany jest nie tylko każdy ruch, ale nawet każde
słowo i każda myśl. Może nam się wydawać, że jest to całkowity absurd, przecież
nikt nie może zajrzeć do naszej głowy. Ale czy obecnie w dobie życia, które
właściwie toczy się w Internecie, nie jest tak, że już trochę daliśmy sobie
wejść do głowy? Algorytmy bardzo dobrze rozpoznają, czego możemy potrzebować,
co nam się podoba i co, sprytnie podsunięte, chętnie kupimy lub obejrzymy.
Jeżeli jednak ta wizja
nadal jest nieco zbyt abstrakcyjna, polecam do kompletu przeczytać „Pieśń
proroczą”, której autorem jest Paul Lynch. Nie po to, żeby od teraz żyć w
strachu przed tym, co przyniesie przyszłość, ale po to, żeby skłonić Państwa do
refleksji.
Do tego właśnie służą
antyutopie – pokazują nam, jak źle może być i skłaniają do refleksji. George
Orwell napisał „1984” pod wpływem kontaktu z systemem stalinowskim, który miał
okazję obserwować w Hiszpanii w trakcie wojny domowej. On już wtedy wiedział,
że jest to chory system, reszta świata potrzebowała nieco więcej czasu, aby
postawić taką diagnozę. My możemy spojrzeć w wielu kierunkach, a nawet nie
odchodząc daleko popatrzeć na własne podwórko. System wykazuje wczesne oznaki
zepsucia. Lepiej się zreflektować, zmienić kierunek, a o antyutopiach czytać
jedynie w wybitnych książkach.
Tytuł: 1984
Tytuł oryginału: Nineteen Eighty-Four
Autor: Georg Orwell
Tłumaczenie: Dorota Tukaj
Data wydania: 2025-10-15
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 384
ISBN: 978-83-8241-158-4


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz