Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jonathan Haidt. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jonathan Haidt. Pokaż wszystkie posty
Co nas łączy, co nas dzieli, czyli „Prawy umysł" Jonathana Haidta

Co nas łączy, co nas dzieli, czyli „Prawy umysł" Jonathana Haidta

Do sięgnięcia po Prawy umysł przekonał mnie podtytuł książki, czyli Dlaczego dobrych ludzi dzieli religia i polityka. To niesamowicie aktualny temat, wszak obecnie mieszkańców Polski zdecydowanie dzieli religia i polityka, bez związku z tym, jakimi ludźmi są. Dlaczego tak się dzieje i czemu nie potrafimy tego naprawić? Może nie chcemy? Dlaczego politycy tak łatwo dzielą rodziny czy przyjaciół? Równocześnie nie możemy powiedzieć, że jest to sytuacja wyjątkowa – przez lata w różnych krajach obserwowano podobne zjawiska i dzięki temu dziesiątki badaczy, a wraz z nimi Jonathan Haidt, mogli prowadzić swoje badania, a ze sporą częścią ich wyników możemy zapoznać się właśnie w Prawym umyśle.

W książce Jonathan Haidt rozważa kwestie moralności i to, co z tego wynika. Stawia pytania nie tylko o tytułową politykę i religię, ale również o samą ideę podziałów, skąd się biorą, czy wzajemne zrozumienie jest możliwe, która część naszego mózgu dowodzi naszymi reakcjami. W książce razem z autorem zastanawiamy się nad filarami, które są podstawą naszej moralności i nad tym jak polityka i religia z nimi oddziałują. 

Przyznaję, że chociaż temat mnie intrygował, to miałam pewne obawy, czy niemal 600 stron popularnonaukowych treści faktycznie utrzyma moją uwagę. Z drugiej strony poprzednie wydanie Prawego umysłu zebrało bardzo wiele pozytywnych opinii, które wskazywały na lekkość i fachowość w jednym, więc trudno było nie ulec pokusie.

Jeżeli więc kogoś zniechęca rozmiar książki (albo przynajmniej tak jak we mnie budzi lekki niepokój), to od razu mówię, że chociaż ma niemal 600 stron, to 100 ostatnich stanowią przypisy oraz bibliografia, a czcionka jest naprawdę spora. ;) Oczywiście, nie będę oszukiwać – to jest książka popularnonaukowa, wymaga skupienia, trochę myślenia i zastanowienia. Jednak uważam, że w rzeczywistości chociaż jest to literatura fachowa, to została ona napisana w stosunkowo "rozrywkowym" stylu. Początkowo nieco trudno było mi się wgryźć w rozważania filozoficzno-etyczne, które chwilami stawały się dosyć zagmatwane przez naukową warstwę w spojrzeniu autora, czasami musiałam też do czegoś wrócić żeby wyłapać ciąg przyczynowo-skutkowy albo ideę, która za tym stała. Jednak od 3 rozdziału już poczułam większą lekkość, przez co dalsze czytanie sprawiło mi o wiele więcej radości. Ewidentnie autor ma wiedzę w dziedzinie, o której pisze, jest specjalistą w swoim fachu, a wiadomo – mądrego to i zawsze miło poczytać. Z drugiej strony muszę przyznać, że nie zawsze się z nim zgadzałam. Na pewno zauważalna jest amerykańskość i męskość w podejściu Jonathana Haidta i to, że niekoniecznie licuje to z naszym europejskim spojrzeniem na wiele rzeczy. Jednak muszę autorowi oddać, że jest on świadomy tego problemu, a to sprawia, że pomimo tych różnic, książkę wciąż dobrze się czyta.

W mojej opinii świetna jest uniwersalność, którą autor nadał swoim rozważaniom. Muszę przyznać, że gdyby wszystkie analizy miały dotyczyć wyłącznie religii i polityki, to nie wiem czy bym Prawy umysł doczytała. Były chwile kiedy poziom dyskusji wchodził na tak wysoki poziom, że trudno było mi wytrwać w skupieniu. Dlatego różnorodność była moim zdaniem kluczem do sukcesu, zwłaszcza przy mnogich przykładach przytaczanych przez pana Haidta. Dzięki temu obniżono poziom abstrakcyjności (który momentami był dosyć wysoki dla osoby spoza dziedziny) oraz filozoficzność dyskusji, co pozwoliło lepiej zrozumieć co autor ma na myśli. ;) Istotnym atutem autora jest także bezstronność – chociaż Prawy umysł wskazuje na pewną tendencję konserwatywną, to nie wynika to z poglądów Jonathana Haidta, a wyłącznie z rezultatów badań.

Oprócz przykładów w książce możemy też znaleźć wykresy i tabele, ale godna podziwu jest też bogata bibliografia. Podczas lektury jest sporo przestrzeni na rozważania filozoficzne, jednak każda teza jest opatrzona odpowiednimi badaniami. W książkach popularnonaukowych udokumentowane podstawy to dla mnie kluczowa kwestia, a Prawy umysł to imponująca, fachowa praca, która pod tym względem naprawdę robi wrażenie. Podoba mi się to, że autor uzasadnia wybór tytułu, opowiada o swoich procesach publikacyjnych, odnosi się do naukowego świata. Jednocześnie wciąż pamięta, że nie pisze monografii, a treści, które mają być przystępne dla "zwykłego" czytelnika.

Jedyną wadą, którą dostrzegam w książce jest jej lekkie przegadanie. Według mnie autor trochę za bardzo lubi to, co robi, przez co nie do końca skupia się na temacie, o którym jak twierdzi, jest książka. Wstęp filozofii moralności ma niemal 100 stron i chociaż nie ośmieliłabym się umniejszać jego roli, która pozwala czytelnikowi zrozumieć tło całego zagadnienia, to nie da się ukryć, że o samej filozofii moralności jako dziedzinie jest w tej książce niemal tak wiele, jak o szeroko pojętej prawości, która jest częścią "prawości" z tytułu. Są momenty kiedy odbiegamy od tematu, są chwile kiedy go okrążamy. Oczywiście to jest moja opinia, natomiast jak dla mnie Prawy umysł mógłby być jednak nieco krótszy. Czytelnik straciłby może nieco pobocznych informacji, ale moim zdaniem dzięki temu książka bardziej trzymałaby się tematu i nieco łatwiej utrzymywałaby uwagę. Jest też drugi aspekt tego nadmiaru – gdyby zmniejszyć ilość teorii, to może możliwe było poświęcenie trochę więcej miejsca praktyce, np. jak skuteczniej prowadzić taki dialog "wyższego ryzyka".

Jednak pomimo tego, że uważam, że książka mogłaby być nieco krótsza, według mnie Prawy umysł zasłużył na wszystkie pochwały. Nie dość, że dokształca nas w dziedzinie, która dla większości z nas jest dosyć abstrakcyjna i nieco odległa, to jeszcze osobą, która to robi jest specjalista i pasjonat. Z jednej strony książka zwraca uwagę na intrygujące zagadnienia i problemy, codzienne wybory oparte na szybkich wrażeniach wychylonego słonia wpływające na to kim jesteśmy i jak funkcjonujemy w społeczeństwie. Z drugiej można dostrzec pewną wtórność problemu, ciągłe powracanie wyzwań związanych ze skuteczną i uczciwą komunikacją, z dyskusjami o polityce, religii i granicach, co prowadzi do podziałów społecznych. A w tym wszystkim kluczowy jest nasz kompas moralny, który wychyla się w różne strony, a my jesteśmy jego… Twórcą czy zakładnikiem? Sprawa dyskusyjna. Arcyciekawy wątek moralności, która ma przypominać zmysł smaku skutecznie zmusza do namysłu nad tym kim my właściwie jesteśmy.

Uważam, że jest to jedna z takich książek, które naprawdę warto poznać. Porusza ona zagadnienia, które dosyć często pojawiają się w przestrzeni publicznej, a zwodnicze jest myślenie, że skoro brzmią prosto to są proste. W rzeczywistości niejednokrotnie domorośli specjaliści próbują manipulować naszymi emocjami i postawami, a my na poły zmieszani, na poły nieświadomi, takim zabiegom się poddajemy. Przykłady, które w książce przytacza Jonathan Haidt zmuszają do namysłu i mogą spowodować, że w kolejnej podobnej sytuacji zachowamy większą odporność? Wstrzemięźliwość i dystans? Rezultat to już kwestia osobnicza, ale mam poczucie, że po takiej lekturze nieuniknione jest to, że coś z niej w nas zostanie. 


Tytuł: Prawy umysł. Dlaczego dobrych ludzi dzieli religia i polityka
Tytuł oryginału: The Righteous Mind
Autor: Jonathan Haidt
Tłumaczenie: Tomasz Bieroń
Data wydania: 2024-10-01
Wydawca: Wydawnictwo Zysk i S-ka
Liczba stron: 600
ISBN: 978-83-8335-147-6

Za możliwość lektury bardzo dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka

Zrecenzowała: Marta z bloga W sercu książki


Prawy umysł. Dlaczego dobrych ludzi dzieli religia i polityka - Jonathan Haidt

Prawy umysł. Dlaczego dobrych ludzi dzieli religia i polityka - Jonathan Haidt

Moralność jest dla ludzkości nadzwyczajnym darem, który umożliwił powstanie cywilizacji, a jednocześnie przekleństwem, skazującym nas na nieustanne konflikty i podziały. W swojej znakomitej książce psycholog społeczny Jonathan Haidt rzuca wyzwanie konwencjonalnemu myśleniu o moralności, polityce i religii, analizuje genezę podziałów między ludźmi i wskazuje drogę ku wzajemnemu zrozumieniu. Pokazuje, dlaczego lewicowcy, konserwatyści i libertarianie mają tak różne intuicje na temat tego, co jest dobre, a co złe, i dlaczego każda ze stron ma rację, my zaś potrzebujemy wszystkich tych idei, aby osiągnąć sukces jako społeczeństwo.

Dlaczego tak chętnie dzielimy się na przeświadczone o własnej prawości wrogie grupy?

Dlaczego jedni ludzie mają lewicowe poglądy, inni – konserwatywne, a jeszcze inni zostają libertarianami?

Dlaczego niektórzy tak ochoczo podchwytują skandaliczne kłamstwa i teorie spiskowe?

Ta przystępnie napisana i aktualna pod każdą szerokością geograficzną książka pomoże odrzucić moralizowanie, docenić cud ludzkiej współpracy i zrozumieć adwersarzy po innej stronie politycznego sporu.



Jonathan Haidt w swojej książce „Prawy umysł. Dlaczego dobrych ludzi dzieli religia i polityka?” podejmuje niezwykle aktualny i ważny temat moralnych podziałów, które kształtują nasze społeczeństwo. Haidt, jako psycholog społeczny, analizuje mechanizmy stojące za naszymi intuicjami moralnymi i politycznymi, podkreślając rolę emocji w podejmowaniu decyzji oraz w kształtowaniu naszych przekonań. Centralną ideą książki jest teoria tzw. „matryc moralnych”, które determinują nasze poglądy, często zanim jeszcze świadomie je zrozumiemy.

Jednym z największych atutów książki jest wyważone podejście autora do różnych światopoglądów. Haidt unika faworyzowania którejkolwiek ze stron politycznego spektrum, ukazując zarówno wartości płynące z liberalnych, jak i konserwatywnych postaw. Jego teorie, oparte na badaniach psychologicznych i socjologicznych, podkreślają, że moralność ma swoje korzenie w ewolucji i instynktach grupowych, co czyni ją istotnym elementem funkcjonowania ludzkich społeczeństw.

Choć książka może wydawać się wymagająca, złożoność tematyki i dogłębna analiza wynagradzają wysiłek. Haidt w przystępny sposób wyjaśnia swoje tezy, posługując się licznymi przykładami i eksperymentami. Jednym z bardziej znanych jest metafora „jeźdźca i słonia”, obrazująca relację między racjonalnością a emocjami – to emocje są „słoniem”, który często kieruje naszymi decyzjami, podczas gdy racjonalność jest jedynie „jeźdźcem”, próbującym nadać im kierunek. Dzięki takim obrazowym metaforom, nawet skomplikowane koncepcje stają się bardziej zrozumiałe.

Mimo licznych zalet, nie brakuje też pewnych niedociągnięć. Haidt skupia się na wyjaśnianiu mechanizmów, które kształtują nasze przekonania, ale brakuje tu głębszej refleksji nad tym, jak te mechanizmy powinny być wykorzystywane w kontekście moralnych debat. Autor zwraca uwagę na emocje jako kluczowy element w procesie decyzyjnym, jednak nie poświęca wystarczająco dużo miejsca na to, jak te emocje mogą (i powinny) być regulowane, aby prowadzić do bardziej racjonalnych i konstruktywnych dyskusji.

Mimo tych uwag, „Prawy umysł” pozostaje cenną lekturą dla każdego, kto chce lepiej zrozumieć, dlaczego społeczeństwa są tak głęboko podzielone, oraz jakie mechanizmy za tym stoją. Książka prowokuje do refleksji nad własnymi przekonaniami i nad tym, jak nasze moralne intuicje wpływają na nasze postrzeganie świata. Haidt pokazuje, że mimo różnic, dialog między różnymi grupami jest możliwy, a nawet konieczny dla budowania wzajemnego zrozumienia.

Dla osób interesujących się psychologią, polityką czy socjologią, książka Haidta może okazać się nie tylko fascynującą lekturą, ale także narzędziem, które poszerzy ich spojrzenie na współczesne podziały moralne i społeczne.

Tytuł: Prawy umysł. Dlaczego dobrych ludzi dzieli religia i polityka
Autor: Jonathan Haidt
Tłumaczenie: Tomasz Bieroń
Data wydania: 2024-10-01

Wydawca: Zysk i S-ka
Liczba stron: 600
ISBN: 
978-83-8335-147-6

Moja ocena: 9/10