Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pandemia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pandemia. Pokaż wszystkie posty
Jan Polkowski - Pandemia i inne plagi

Jan Polkowski - Pandemia i inne plagi


Książka Pandemia i inne plagi Jana Polkowskiego jest częścią trylogii Dzienników pandemicznych wydanych przez Instytut Literatury i Oficynę Wydawniczą Volumen. Pozostałe części trylogii to Świat w grupie ryzyka Walerego Butewicza, Jacka Adamczyka i Miłosza Tomkowicza oraz Wiosnę odwołano dwudziestu czterech autorów, których prace zostały wyłonione w konkursie na dziennik pandemiczny.

"Pandemia i inne plagi" to dziennik Jana Polkowskiego, dzięki któremu zyskujemy sposobność, by zbliżyć się do poety, dla którego odosobnienie jest konsekwencją nie tylko pandemii koronawirusa, ale – przede wszystkim – życiowej strategii. W dzienniku autora Portiera wątki prywatne krzyżują się z politycznymi, a forma luźnych notatek splata się z kunsztownymi wierszami. Jan Polkowski po raz kolejny robi to, do czego czytelników niejako przyzwyczaił – w kontrze do świata pozornych wartości i ulotnych wzruszeń zaskakuje pieczołowitością przemyśleń i hardością humanistycznego ducha.

„Nigdy dotąd nie dotknęło mnie, tak dojmująco, przeczucie końca epoki, nawet więcej, końca kultury trwającej, mimo ciężkich zapaści, kilka tysięcy lat. Nigdy wcześniej nie obezwładniła mnie tak bezwzględnie nicość agresywnej ideologii, chaosu moralnego, deprawacji języka, barbarzyńskiego zaborczego antyczłowieczeństwa, moralnie podobnego do grozy transhumanizmu. Kon­tury nowego porządku widać wystarczająco wyraźnie, by stracić nadzieję, że moje dzieci, nie wspominając o wnukach, będą żyły w normalnym świecie. […]

Od dłuższego czasu obserwuję działalność dystrybutorów filmów zagranicznych, która niszczy język polski i dobre obyczaje. Czyni to, fałszując podczas tłumaczenia dialogi filmów. Nie sądzę, by rzecz opierała się na braku kompetencji i pomyłkach. W opowieści, której bohaterem jest BerniMadoff, jeden z największych prywatnych oszustów w historii, pewien z oszukanych przez niego ludzi, dowiedziawszy się, że stracił majątek, wykrzykuje do telefonu: Jezu Chryste! Wyprowadzony w pole jest starszym, eleganckim człowiekiem z wyższych sfer. I takim zdarza się szpetnie przekląć, ale tym razem to się nie dzieje. Zapewne tak został wychowany. Dystrybutor zatwierdził tłumaczenie brzmiące: Ja pierdolę!”


- Procesy nihilistyczne, destrukcyjne w ostatnim czasie, w okresie pandemii, zostały wręcz wzmocnione, a nie podane w wątpliwość. Ponadto klęska nauki, nowoczesnego myślenia, którą spowodował wirus, powinna też ściągnąć człowieka z piedestału zbudowanego z pychy. Kim jesteśmy, że wybieramy się mieszkać na Marsie, a boimy się wyjść do sklepu - powiedział Jan Polkowski, pisarz i poeta, a także autor książki "Pandemia i inne plagi. Notatki marzec-lipiec 2020". (https://www.polskieradio24.pl/130/5927/Artykul/2713192,Pandemia-i-inne-plagi-Co-zagraza-wspolczesnemu-swiatu)

Po „Pandemię i inne plagi” sięgnęłam w ramach zapoznawania się z cyklem „Dzienniki Pandemiczne Instytutu Literatury”. W przypadku tej lektury, mamy jednego autora, który pisząc prozą i wierszem w idealny sposób oddaje to, co dzieje się na świecie podczas pandemii. Gdy okazuje się, że politycy nie są w najmniejszym stopniu kompetentni, gdy z jednej strony mamy tysiące osób gotujących obiady medykom, a po drugiej stronie rząd wydający miliardy złotych na sprzęt ratujący życie, który nie może być wykorzystany, bo nie posiada odpowiednich atestów.

Polkowski w swojej książce przedstawia notatki z kilku miesięcy, dzień po dniu opisując otaczającą rzeczywistość i absurdy codzienności. Mówi wprost o polityce, o stanie polskiego rządu, o brakach w opiece medycznej. Nie ma tu miejsca na poprawność polityczną – jest za to kilkadziesiąt stron ostrych przemyśleń, gdzie występuje krytyka i ocena, ale jeśli chciałoby się nazwać to jednym słowem, to byłaby to „prawda”.



„Profesor Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, stwierdził: „Każdy, kto w tej chwili będzie sprzeciwiał się szczepionkom, powinien być uznawany za zbrodniarza przeciwko ludzkości”. Uważam, że każdy lobbysta przemysłu farmaceutycznego, który udaje troskliwego stryja ludzkości, powinien umieć zachować odrobinę taktownego umiaru."



Polkowski pokazuje także codzienność, za którą tęskni wielu z nas. Dopiero po zamknięciu w domach zaczęliśmy mocniej doceniać wolność, którą mieliśmy w czasach przed pandemią – możliwość wyjścia do sklepu o dowolnej porze, spacer po mieście, wyjście do lasu czy wyjazd za granicę bez konieczności wypełniania stosów papierów czy wydawania majątku na kolejne testy (pokazujące często zafałszowane wyniki).:



„Wraz z córką udaliśmy się do Brzeska, do weterynarza, bo miejscowa lekarka wyjechała z dziećmi na urlop. Wieźliśmy kota Kamila, pięknego, pręgowanego bielą, szarościami i czernią, norweskiego leśnego drapieżnika. Byłem przerażony, bo odniosłem wrażenie, że stracił oko. Okazałem się być panikarzem. Lekarz usunął skrzep i kazał zakraplać co kilka godzin. W drodze powrotnej moja córka, inżynier i intelektualistka, westchnęła po wykupieniu leków w aptece:

- Ale bym sobie poszła do sklepu!

- Z ciuchami? – pytam ostrożnie

- Do jakiegokolwiek – odpowiedziała z nutą bezsilności w głosie.”

Lektura „Pandemia i inne plagi. Notatki marzec-lipiec 2020” jest bardzo mocna, a jednocześnie bardzo prawdziwa. Polecam ją wszystkim, którzy nie boją się zmierzyć z pandemiczną rzeczywistością.


 Małgorzata Celińska

Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza VOLUMEN, Instytut Literatury

Seria: Dzienniki Pandemiczne Instytutu Literatury

Data wydania: 2020-12-10

Liczba stron: 272

Język: polski

ISBN: 9788364708893



"Świat, który zachorował" Witold M. Orłowski

"Świat, który zachorował" Witold M. Orłowski



Jak będzie wyglądać świat po koronawirusie? To jedno z najważniejszych pytań, na które poszukujemy odpowiedzi. Profesor Orłowski – ekonomista i publicysta – przedstawia różne scenariusze poepidemicznych realiów. Jego książka to dowód na to, że umiemy wyciągać wnioski z historii i czerpać z wiedzy siłę do pokonywania obaw o przyszłość.

Koronawirus z całą pewnością zmieni świat, w którym żyjemy. Już teraz wiadomo, że skutki gospodarcze pandemii będą bardzo dotkliwe. Możliwe, że światową gospodarkę czeka najpoważniejszy wstrząs od czasu II wojny światowej. Profesor Witold M. Orłowski, ekonomista i publicysta, w swojej książce Świat, który zachorował. Co nam przyniesie pandemia? buduje różne scenariusze przebiegu wypadków. Choć podkreśla, że trudno formułować precyzyjne prognozy, to jednak pokazuje, jak przebieg pandemii, reakcje rządów, a także zachowania uczestników rynku mogą wpłynąć na finanse w Polsce i na świecie. Opiera się na aktualnych danych z różnych krajów, ale sięga też do historii. Analizując wielkie epidemie – od czasów Starożytnego Rzymu po współczesność – pokazuje, co może sprzyjać pokonaniu kryzysu, a jakie okoliczności i decyzje rządzących go raczej pogłębią.

Świat, który zachorował to nie jest książka pesymistyczna. Przeciwnie, jest dowodem na to, że wiedza pomaga pokonać lęk o przyszłość, który wszyscy teraz odczuwamy. Daje też nadzieję na to, że ludzkość potrafi wyciągać wnioski z historii.

Na początku książki Orłowski przedstawia początki pojawienia się wirusa. Opisuje decyzje różnych krajów i skutki postępowania w każdym z regionów (pandemia przebiegała zupełnie inaczej w Chinach, Włoszech, Ameryce Północnej czy Polsce). Autor przedstawia także przykłady pandemii znane nam z historii oraz ich konsekwencje. Jak wiemy, Włosi mocno bagatelizowali wirus, nie zrezygnowali z życia towarzyskiego i z odwiedzania restauracji. Pojawiła się taka sytuacja, że zabrakło łóżek w szpitalach dla pacjentów, co spowodowało, że osoby starsze nie były przyjmowane do szpitala, ponieważ śmiertelność spowodowana wirusem wśród takich osób była największa. Donald Trump również przez wiele tygodni bagatelizował COVID – dziś Ameryka posiada jeden z większych współczynników zgonów.

Kolejny rozdział to charakterystyka wirusa. Dowiemy się czym jest wirus, jak po raz pierwszy został wykryty i dlaczego zalicza się go do krewnego SARS, które kilka lat temu obiegł świat. Następnie, w rozdziale trzecim, Orłowski mówi o konsekwencjach. Wirus spowodował lockdown w wielu krajach, co przyniosło spore konsekwencje dla gospodarki. Wiele zakładów pracy zamknięto, osoby związane z medycyną pracowały ponad siły, a innych przerzucono na pracę czy naukę zdalną. Polska pokazała, że można działać w świecie Internetu – uczniowie uczą się przed komputerami, telemedycyna rozwinęła swoje skrzydła, wiele firm pozwoliło na homeoffice i do dziś w nim trwa. Po ponad dwóch miesiącach pozwolono na ponowne otworzenie salonów fryzjerskich, dziś już możemy korzystać z siłowni czy restauracji, które długo były zamknięte. Niektóre firmy miały możliwość przerzucenia swoich usług do Internetu, zaczęto oferować usługi z dowozem, biura przeniosły się na pracę z domu. Wiele firm jednak (chociażby sklepów) zarabia na bezpośrednim kontakcie z klientem, dlatego też one najgorzej zniosły lockdown. Rząd wprowadził tarczę antykryzysową, ale wielu przedsiębiorców do dziś nie dostało wypłat z niej (podobnie jak rodzinie będącej na opiece w związku z zamknięciem placówek), dlatego też skutki lockdownu i potencjalnego kryzysu będzie można ocenić dopiero za kilka miesięcy, gdy wszystkim skończą się oszczędności.

Część druga książki dotyczy jutra, czyli tego, co nas może czekać. Autor przedstawia na początku czterech groźnych jeźdźców, pokazuje nam pandemie sprzed lat, a także opisuje sposoby walki z wirusem. Następnie Orłowski opisuje recesje i kryzys finansowy, który dopiero się rozpoczyna, a jego skutków nie sposób przewidzieć. Nieoficjalnie mówi się o tysiącach osób, które mogą stracić dach nad głową (mieszkania na kredyt), tych, które straciły już pracę oraz tych, którzy popełnią samobójstwa, bo z dnia na dzień staną się bankrutami. Jeździec czwarty to konsekwencje polityczne – jak bardzo zmienią się relacje między krajami czy Wspólnotą? Autor zadaje także siedem pytań o przyszłość – nikt tak naprawdę nie wie, jak będzie wyglądało nasze życie za rok, dwa czy pięć, ale możemy być pewni, że rok 2020 i COVID-19 zbiorą śmiertelne żniwo w wielu sektorach, zaczynając chociażby od turystyki po upadek małych przedsiębiorstw podatnych na wahania rynku i na zasobność portfeli klientów.

„Jeśli wszystkie wyliczenia i prognozy przedstawione powyżej są choć z grubsza trafne, to po uwzględnieniu szoku podażowego z drugiego kwartału 2020, szoku popytowego w drugiej połowie roku 2020, a także zwiększonych wydatków państwa, które ograniczą skalę załamania, w typowych gospodarkach zachodnich – a być może i na Dalekim Wschodzie – wystąpi potężny efekt recesyjny, który może doprowadzić do spadku PKB między 5 a 10 procent PKB!

Dla większości krajów zachodnich będzie to spadek znacznie większy niż w czasie globalnego kryzysu finansowego sprzed ponad dekady. W latach 2008–2009 spadek PKB w wyniósł 2,7 procent w USA, przeciętnie 4 procent w krajach strefy euro i 6,5 procent w Japonii. W Chinach, jeśli wierzyć tamtejszym statystykom, w ogóle nie odnotowano wówczas znacznego spowolnienia rozwoju. W roku 2020 prawdopodobnie stoimy więc w obliczu ryzyka recesji niemal dwukrotnie głębszej niż w roku 2009. I to przy założeniu, że w drugiej połowie roku nie powtórzy się już duży szok podażowy związany z dalszym przebiegiem pandemii (powtórny lockdown).

Jeśli rzeczywiście w połowie roku 2021 uda się pandemię ostatecznie pokonać dzięki wzrostowi naszej odporności i wprowadzeniu skutecznej szczepionki, a jednocześnie pakiety antykryzysowe zastosowane przez poszczególne państwa okażą się na tyle skuteczne, by ograniczyć (liczbowo i czasowo) wzrost bezrobocia i masowych bankructw firm, w większości krajów zachodnich mielibyśmy prawdopodobnie do czynienia z recesją o kształcie litery „U”. A więc z gwałtownym spadkiem PKB w drugim kwartale 2020 (skutek lockdownu) i utrzymaniem się zjawisk recesyjnych w drugiej połowie roku i zapewne w pierwszej połowie roku 2021 (skutek szoku popytowego i być może kolejnych fal zachorowań, które ograniczą produkcję, ale już w znacznie słabszym stopniu niż lockdown). Na odbudowę poziomu produkcji moglibyśmy liczyć dopiero po zakończeniu zmagań z pandemią, czyli w drugiej połowie roku 2021 lub w roku 2022. Niestety, wygląda na to, że tym razem żaden cud nie jest w stanie spowodować, by Polska pozostała „zieloną wyspą” na tle pogrążonej w recesji Europy. Liczmy się raczej ze spadkiem PKB podobnie silnym jak w krajach Europy Zachodniej.”


Książka jest napisana prostym językiem, dzięki czemu każda z czytających ją osób, nawet ta bez wykształcenia medycznego, jest w stanie lepiej poznać wirusa i zrozumieć konsekwencje związane z epidemią – zarówno te zdrowotne jak i gospodarcze. Autor zamieścił w swoje publikacji bardzo dużo przypisów, dzięki którym możemy poszerzyć naszą wiedzę na temat wirusa.

Lektura w bardzo interesujący i obiektywny sposób przedstawia aktualną sytuację związaną z COVID-19. Warto zapoznać się z jej treścią, aby nie ufać przekazom medialnym czy internetowym, których celem jest często sianie paniki oraz wprowadzenie chaosu – ludźmi przerażonymi dużo łatwiej jest sterować.

Moja ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Agora.


Tytuł: Świat, który zachorował
Autor: Witold M. Orłowski
Data wydania: maj 2020
Liczba stron: 234
Wydawca: Agora
ISBN: 978-83-268-3354-0, 978-83-268-3355-7

Autorka recenzji: Małgorzata Celińska (mkcelinska)