Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Zaucha. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Zaucha. Pokaż wszystkie posty
Katarzyna Olkowicz i Piotr Baran - Serca bicie. Biografia Andrzeja Zauchy

Katarzyna Olkowicz i Piotr Baran - Serca bicie. Biografia Andrzeja Zauchy



„Byłaś serca biciem” to jedna z najpopularniejszych piosenek Andrzeja Zauchy, artysty, który zasłynął w opinii publicznej nie tylko za sprawą swej (niekwestionowanej) twórczości, ale również, a może szczególnie, poprzez swoją tragiczną śmierć.

 

To od wydarzeń tego feralnego wieczoru rozpoczynają biografię jej autorzy. Zaucha zostaje zastrzelony wraz ze swoją partnerką przez jej męża, po wyjściu z krakowskiego teatru STU, z którym oboje są związani zawodowo. Po makabrycznej egzekucji sprawca, Francuz, oddaje się dobrowolnie w ręce policji. Tragedia szokuje opinię publiczną i jest na ustach całego kraju przez długi czas.

 

„Serca bicie” to jednak nie tylko opis poruszającej historii miłosnej, ale przegląd całego życia artysty. Od czasów, gdy zastępował ojca przy perkusji, przez ciężką prace na estradzie podczas zagranicznych występów zarobkowych, aż po wielką rozpoznawalność i smierć.

 

Książka jest także niezwykłą kroniką krakowskiego życia artystycznego od lat sześćdziesiątych. Klub Pod Jaszczurami czy Grupa pod Budą to tylko niektóre z przystanków na tej twórczej mapie.

 

Andrzeja Zauchę wspominają przyjaciele, szczególnie ciepło Andrzej Sikorowski i Krzysztof Piasecki, z którymi na pewnym etapie kariery tworzył estradowe trio „Sami”. W biografii wymieniono także inne gwiazdy tamtych lat, jak choćby Halinę Frąckowiak czy Zbigniewa Wodeckiego.

 

Autorzy przyznają, że krakowskie środowisko artystyczne minionej epoki było na tyle niewielkie, że każdy słyszał o każdym. Były więc częste okazje do spotkań na scenie.

 

Książka jest przepięknym portretem życia artystycznego komunizmu. Ma niesamowity klimat. Nie jest nudnymi wspominkami, a emanuje z niej postawa pełna pasji. Nie tylko do muzyki, czy kabaretu, ale do życia właśnie. Do radości tworzenia, zabawy i dystansu. Lektura sprawia, że niemal czujemy ten zapach papierosów i alkoholu dusznych, krakowskich knajp.

 

Można powiedzieć, że znajomi wystawiają Zausze laurkę. Wspominają Go jako świetnego muzyka, który pomimo nieczytania nut, potrafił ze słuchu zagrać każdy numer. Jako wspaniałego i uczynnego przyjaciela. Szarmanckiego i opiekuńczego adoratora, zakochanego do szaleństwa w swej żonie, której smierć bardzo przeżył.

 

Dla mnie ta biografia była spotkaniem ze światem, który pamiętają lepiej moi rodzice, niemniej istnieje dla mnie jako sentymentalny obraz. Te czasy już nie powrócą, mamy nowe. Ale miło powspominać, jak to onegdaj w zacnym Krakowie bywało, jak bawiła się bohema.

 

Sama może nie jestem wielką fanką twórczości Zauchy, ale radość z czytania miałam ogromną. Publikacja pozwoliła mi także lepiej poznać Go jako artystę, ale przede wszystkim człowieka. I choć pokutuje w Polsce powiedzenie, że o zmarłym albo dobrze, albo wcale, kilka grzeszków też wyłapałam.

 

Autorzy biografii postarali się naprawdę, przytaczając liczne wypowiedzi osób, które Zauchę dobrze znały. Każdy z rozdziałów rozpoczyna się fragmentem piosenki. Całość okraszono licznymi czarno-białymi (z racji epoki) fotografiami. Dodatkowo uwagę przykuwa artystyczna okładka.

 

Dla fanów Zauchy - wiadomo - pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy lubią powspominać - pozycja idealna. Dla miłośników starego Krakowa - pozycja wymarzona. Dla reszty - po prostu dobra książka, przez którą przebrniecie szybko, poznając kawałek świata, którego już nie ma. A szkoda!

Tytuł: Serca bicie. Biografia Andrzeja Zauchy

Autor:Katarzyna Olkowicz i Piotr Baran

Data wydania:2020-09-15

Liczba stron280

Wydawca:Rebis

ISBN:9788380626317

Zrecenzowała: Maria Piękoś

Źródło okładki: Rebis

 

Katarzyna Olkowicz i Piotr Baran - Serca bicie. Biografia Andrzeja Zauchy

Katarzyna Olkowicz i Piotr Baran - Serca bicie. Biografia Andrzeja Zauchy




C'est la vie.

Takie jest życie.

Trudno chyba znaleźć lepsze słowa niż fragment piosenki na opisanie życia Andrzeja Zauchy. Żył pełną piersią, ciesząc się każdym dniem.

Muzyczny samouk, z zawodu zecer. W młodości kajakarz, trzykrotny mistrz Polski. Ze sportu zrezygnował dla… muzyki. Podczas swojej kariery współpracował z największymi twórcami jazzowymi, choćby Tomaszem Stańką i Janem "Ptaszynem" Wróblewskim, oraz popularnymi piosenkarzami, m.in. Andrzejem Sikorowskim i Ryszardem Rynkowskim. Kabareciarz i aktor.

W roku 1991 jego tragiczna śmierć poruszyła całą Polskę.

Kim był Andrzej Zaucha? W czym tkwi jego fenomen? Jak wspominają go najbliżsi przyjaciele?

Andrzej Zaucha i jego twórczość była mi znana, choć urodziłam się tuż po jego śmierci. Z przyjemnością sięgnęłam po „Serca bicie. Biografia Andrzeja Zauchy”, aby móc poznać Andrzeja – jego życie prywatne i historię twórczości. W książce pojawia się bardzo dużo wspomnień osób, które Zauchę znały – w tym także Zbigniew Wodecki, którego już z nami nie ma. Lektura opatrzona jest zdjęciami, które jeszcze bardziej przenoszą nas w czas, gdy Zaucha był u szczytu popularności. Już od pierwszych stron „Serca bicie. Biografia Andrzeja Zauchy” cieszyłam się, że sięgnęłam po tę pozycję, ponieważ mogłam więcej dowiedzieć się o jego dzieciństwie i początkach kariery, a te aspekty są bardzo ciekawe, gdy związane są z tak wielką osobistością.



„Zaucha nie wchodził w konflikty. To była cecha, której ja i wielu ludzi ze środowiska muzycznego nie mamy – mówił Jarosław Śmietana. Nie pamiętam sytuacji nieprzyjemnej z nim. Wszystko potrafił obrócić w żart. Tak było zarówno w pracy zawodowej, jak i w kontaktach osobistych”. Wesoły, ale zamknięty w sobie. Niezbyt wylewny do ludzi. Gdy ogląda się wywiady telewizyjne, których udzielał, można odnieść wrażenie, że był nawet oschły, daleki. Odcinał się.



Książka napisana jest bardzo przyjemnym językiem, wymieniane są konkretne nazwiska osób, które Andrzeja znały i towarzyszyły mu w życiu. Czarno-białe fotografie tylko dopełniają klimatu, w którym jest napisana książka - wspomnienia, nostalgia, szacunek.



„Jedną z najważniejszych imprez w Jaszczurach staje się „Śpiewać każdy może”, prowadzona w konwencji podobnej do późniejszej Szansy na sukces. Jest rok osiemdziesiąty czwarty, osiemdziesiąty piąty. Młodzi wykonawcy przychodzą na konkurs zaśpiewać, ocenia ich jury w składzie zmieniającym się, ale niezmiennie nie byle jakim: Zbigniew Wodecki, Andrzej Sikorowski, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Leszek Długosz, Antoni Krupa z Radia Kraków, czasem Krzysiek Piasecki, Staszek Zygmunt i poeta, późniejszy autor tekstów wielu przebojów, w tym Zauchy – Zbigniew Książek.”



Przyznam, że dopiero po zapoznaniu się z lekturą, sięgnęłam po kolejne, nieznane mi utwory Zauchy. Odkrywanie jego twórczości już po tym, gdy poznałam jego historię i wiele prywatnych, smutnych wspomnień, było dla mnie czymś niezwykłym. W jednej z wypowiedzi wspomina się, że młode osoby coraz częściej wybierają piosenki Zauchy w konkursach wokalnych. I wcale się nie dziwię, ponieważ twórczość tego wokalisty może być interpretowana na tyle sposobów, ile jest wykonawców, a za każdym razem będzie dawała inne emocje.



Książka wydana przez Rebis była w mojej opinii strzałem w dziesiątkę. Dla osób młodych, które znają najczęściej tylko „Serca bicie”, ta lektura może być dobrym początkiem przygody z historią Zauchy. Historią niezwykłą, która zaczyna się od typowego, niezbyt szczęśliwego dzieciństwa, poprzez karierę w wielu gatunkach muzyki, w których Zaucha odnajdywał się doskonale, aż po tragiczną śmierć. Posłuchajmy więc jego piosenek, przeczytajmy „Serca bicie. Biografia Andrzeja Zauchy” i pomyślmy trochę nad przemijalnością. Bo jedynie kwestią czasu jest odejście na wieczną scenę kolejnych artystów.

Wydawnictwo: Rebis

Data 1. wyd. pol.: 2020-09-15

Liczba stron: 280

Język: polski

ISBN: 9788380626317 

Autorka: Małgorzata Celińska