Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zysk i s-ka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zysk i s-ka. Pokaż wszystkie posty
My - Elle Kennedy, Sarina Bowen

My - Elle Kennedy, Sarina Bowen

 

Twoi ulubieni hokeiści wracają!

Wes ma wszystko, o czym można zamarzyć – jest młody, przystojny, bogaty i uchodzi za nową nadzieję kanadyjskiego hokeja. Kibice go uwielbiają, a jeśli nadal będzie strzelał gole, ma szansę na nagrodę dla najlepszego debiutanta. Do tego wprowadził się do wymarzonego mieszkania z mężczyzną, którego kocha. Jest tylko jeden problem: o ich związku nikt nie może się dowiedzieć. Jeśli prawda wyjdzie na jaw, rozpęta się medialna burza, która może wszystko zniszczyć.

Jamie zostawił swoje dawne życie, by być z Wesem. Ale ciągłe ukrywanie się? To zupełnie nie jego bajka. Jedyną ulgę stanowi fakt, że w ich mieszkaniu mogą być sobą. A przynajmniej mogli. Bo gdy pewnego dnia najbardziej wścibski kolega z drużyny Wesa wprowadza się do tego samego budynku, sieć kłamstw, którą para utkała wokół siebie, zaczyna się rozpadać. Przed nimi najtrudniejsza rozgrywka, ale w końcu Jamie i Wes doskonale czują się na lodzie. Ja poradzą sobie tym razem?

Poznaj finał bestsellerowej historii miłosnej On, która podbiła listę USA Today!




„My” to kontynuacja historii Wesa i Jamiego, dwójki bohaterów, którzy w pierwszym tomie podbili serca czytelników. Tam poznaliśmy ich jako przyjaciół, odkrywających, że łączy ich coś więcej niż sport i wspomnienia z obozów hokejowych. Teraz spotykamy ich już jako parę, mieszkającą razem i próbującą odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Mogłoby się wydawać, że szczęśliwe zakończenie już za nimi, ale życie szybko udowadnia, że to dopiero początek prawdziwej gry.

Wes jest u szczytu kariery – młody, zdolny, podziwiany, z potencjałem na gwiazdę ligi. Jednak za kulisami sukcesu kryje się sekret, który może wszystko zniszczyć. Jego związek z Jamiem pozostaje ukryty, a każde publiczne wyjście, każdy gest czy słowo muszą być przemyślane. To balansowanie na granicy kłamstwa i prawdy staje się coraz trudniejsze, zwłaszcza że media i kibice węszą wszędzie tam, gdzie pojawia się nowa gwiazda.

Jamie z kolei zostawił swoje dawne życie, aby być u boku Wesa. Jego praca trenera daje mu satysfakcję, ale samotność w obcym kraju i konieczność ukrywania tego, co najważniejsze, coraz mocniej go przytłacza. W mieszkaniu, które miało być azylem, z czasem pojawia się napięcie, a kolejne tajemnice stają się murem oddzielającym partnerów od siebie. Gdy do ich budynku wprowadza się kolega z drużyny Wesa – wyjątkowo dociekliwy i nieustannie obecny – misternie budowana fasada zaczyna się rozpadać.

Autorki doskonale ukazują kontrast między życiem prywatnym a zawodowym, między pasją a obowiązkiem, między miłością a strachem. Wes i Jamie, choć dojrzalsi niż w pierwszej części, nadal zmagają się z tym samym pytaniem: czy mają prawo do szczęścia na własnych zasadach? Wewnętrzne rozdarcie bohaterów sprawia, że łatwo się z nimi utożsamić, a emocje, które towarzyszą ich rozterkom, wybrzmiewają bardzo autentycznie.

„My” to nie tylko romans – to także opowieść o cenie sukcesu i odwadze bycia sobą. Sceny pełne namiętności przeplatają się z chwilami niepewności i zwątpienia, co sprawia, że fabuła nie jest jednostajna, a czytelnik przeżywa z bohaterami każdy kryzys i każdy triumf. Pojawia się też temat przyjaźni – czasem wsparcie przychodzi z najmniej spodziewanej strony, a drużyna sportowa, dotąd anonimowa, zaczyna odgrywać coraz ważniejszą rolę.

Zaletą książki jest też to, że autorki nie boją się poruszać trudnych tematów: homofobii, presji otoczenia, samotności i depresji. Choć akcja toczy się w świecie sportu, problemy, z którymi mierzą się Wes i Jamie, są uniwersalne i bliskie każdemu, kto kiedykolwiek czuł, że musi ukrywać ważną część siebie.

Zakończenie tomu to kulminacja wszystkich napięć i emocji – jednocześnie wzruszająca, dojrzała i dająca nadzieję. To dowód, że miłość, choć wystawiana na próby, może przetrwać nawet wtedy, gdy przeciwności wydają się nie do pokonania.

„My” to piękna, pełna pasji i emocji historia, która nie idealizuje codzienności, lecz pokazuje ją taką, jaka bywa naprawdę – trudną, ale i pełną wartościowych chwil. To książka, która poruszy serca zarówno fanów romansu, jak i tych, którzy szukają opowieści o odwadze, lojalności i prawdziwym uczuciu.

 

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 8/10

  

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Cykl: Him (tom 2)

Data wydania: 2025-06-24

Liczba stron: 328

ISBN: 9788383355962

 

 

 

Jak radzić sobie ze zmieniającym się porządkiem świata. Zasady - Ray Dalio

Jak radzić sobie ze zmieniającym się porządkiem świata. Zasady - Ray Dalio

 

Nadchodzące czasy będą radykalnie różne od tych, w których żyliśmy do tej pory… Niezwykle aktualna książka Raya Dalio wyjaśnia naturę tych zmian oraz pokazuje, jak możemy skutecznie radzić sobie w nowych okolicznościach.

Legendarny inwestor Ray Dalio od pięćdziesięciu lat analizuje globalną gospodarkę, starając się zrozumieć najważniejsze czynniki wpływające na jej rozwój. Kilka lat temu zaobserwował pojawienie się wielu niepokojących zjawisk. Ogromne zadłużenia i zerowe lub prawie zerowe stopy procentowe doprowadziły do masowego drukowania pieniędzy w trzech głównych walutach rezerwowych świata. W wielu krajach nasiliły się konflikty społeczne, napędzane przez rozwarstwienie majątkowe, podziały polityczne i różnice kulturowe. Wreszcie powstało nowe mocarstwo światowe (Chiny),które rzuciło wyzwanie dotychczasowemu hegemonowi (USA) i istniejącemu porządkowi światowemu. Ostatni okres obfitujący w podobne wydarzenia to lata 1930–1945.

Aby spróbować zrozumieć te zjawiska i przewidzieć dalszy rozwój sytuacji, Dalio zwrócił się do analogicznych przypadków znanych z historii. W swojej książce bada najbardziej burzliwe okresy gospodarcze i polityczne wielkich imperiów, ukazując ich rozwój z perspektywy klasycznego Wielkiego Cyklu, warunkującego wzloty i upadki poszczególnych mocarstw. Ujawnia uniwersalne mechanizmy leżące u podstaw tych zmian i stara się spojrzeć w przyszłość, oferując praktyczne zasady, które pomogą przygotować się na to, co nas czeka.

Ray Dalio ma talent do rozpoznania kluczowych pytań naszych czasów.

To ważny głos w dyskusji i pilne ostrzeżenie dla całego Zachodu. Henry Kissinger




„Jak radzić sobie ze zmieniającym się porządkiem świata. Zasady” Raya Dalio to książka, która stara się uchwycić logikę historii i mechanizmy rządzące globalną gospodarką. Autor, znany z bestsellerowych „Zasad. Życie i praca”, tym razem sięga jeszcze głębiej – do historii mocarstw, cykli gospodarczych i politycznych przesileń, które determinowały losy świata przez ostatnie pięć stuleci.

 Dalio wychodzi od obserwacji współczesności: rekordowego zadłużenia państw, zerowych stóp procentowych, drukowania pieniędzy, narastających nierówności społecznych i rywalizacji USA z Chinami. W jego ujęciu nie są to zjawiska nowe, lecz elementy powtarzalnego Wielkiego Cyklu, który przesądzał o wzlocie i upadku dawnych potęg – od Holandii i Hiszpanii po Wielką Brytanię czy Rosję. Lektura szybko uświadamia czytelnikowi, że teraźniejszość można rozumieć lepiej, patrząc przez pryzmat przeszłości.

 Autor nie ogranicza się do chłodnej analizy danych. Jego narracja jest przejrzysta, a skomplikowane procesy ekonomiczne i polityczne przedstawia w sposób, który nie odstraszy laika. Częste odwołania do przykładów historycznych oraz klarowna struktura książki czynią ją bardziej przystępną. Dalio nie udaje proroka – podkreśla, że jego wnioski opierają się na obserwacjach i mogą być obarczone ryzykiem błędu. Ta pokora nadaje jego analizom wiarygodności.

 Ogromną zaletą książki jest praktyczny wymiar. Choć nie jest to poradnik w ścisłym sensie, Dalio proponuje zestaw zasad, które pomagają przygotować się na turbulencje przyszłości. Uczy, jak obserwować sygnały ostrzegawcze: od kursów walut po dynamikę zadłużenia. Dzięki temu czytelnik zyskuje narzędzia do samodzielnej oceny rzeczywistości, zamiast polegać wyłącznie na opiniach ekspertów czy medialnych nagłówkach.

 Warto zauważyć, że Dalio traktuje ekonomię i politykę jako zjawiska nierozerwalnie powiązane z kondycją społeczeństw. Podkreśla rolę nierówności majątkowych, napięć społecznych i kryzysów zaufania w kształtowaniu losów narodów. Ta perspektywa nadaje książce szerszy wymiar – to nie tylko wykład o pieniądzach, ale również refleksja nad tym, w jakim świecie żyjemy i jakie wybory stoją przed nami.

 Lektura jest wymagająca, bo porusza tematy fundamentalne, ale jednocześnie dzięki klarownemu stylowi staje się przystępna także dla osób, które na co dzień nie śledzą giełdy czy wskaźników makroekonomicznych. To propozycja dla każdego, kto chce rozumieć współczesny świat, a nie tylko biernie go obserwować.

 Nie bez znaczenia pozostaje także jakość wydania – solidna oprawa, przejrzysty układ treści i starannie opracowana typografia sprawiają, że książka prezentuje się elegancko i zachęca do zatrzymania się nad kolejnymi stronami. To pozycja, którą warto mieć na półce nie tylko ze względu na jej treść, ale i formę.

 Podsumowując, „Jak radzić sobie ze zmieniającym się porządkiem świata” to książka, która łączy wnikliwą analizę historyczno-ekonomiczną z praktycznym podejściem do przyszłości. Ray Dalio przypomina, że historia lubi się powtarzać, a uważny obserwator może dzięki temu lepiej przygotować się na nadchodzące zmiany. To lektura dla wszystkich, którzy chcą rozumieć, dlaczego świat wygląda tak, jak wygląda – i co może wydarzyć się dalej.


Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 8/10

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

biznes, finanse

Data wydania: 2025-06-24

Liczba stron: 592

ISBN: 9788383350219

 

Heksa - Ada Kussowska

Heksa - Ada Kussowska

Nie wszystko da się zaplanować. A zwłaszcza miłości.

Emilia, specjalistka w dziale marketingu, potrafi ogarnąć każdy projekt, ale własne życie uczuciowe? Totalny chaos. Jedna noc z tajemniczym nieznajomym poznanym w barze miała być początkiem pięknego romansu. Miała. Bo mężczyzna już nad ranem znika, a w pracy czeka ją nowy projekt i… nowy problem.

Konrad Rzepecki – klient z piekła rodem. Wymagający, cyniczny, nieprzewidywalny. Z każdą rozmową coraz bardziej działa Emilii na nerwy, a jednak coś w nim przyciąga ją jak magnes.

Z czasem granica między zawodowym dystansem a osobistym zaangażowaniem zaczyna się niebezpiecznie zacierać. Nieznajomy z baru powrócił jak książę na białym koniu, a Emilia zastanawia się, czy to aby na pewno jej bajka…





 „Heksa” Ady Kussowskiej to powieść, która od pierwszych stron wciąga czytelnika w wir emocji, nieoczekiwanych zwrotów akcji i typowo ludzkich dylematów. Autorka po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać historie nie tylko lekkie i zabawne, ale również pełne autentyzmu i wiarygodności. To romans, ale nie taki, w którym bohaterowie zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia i żyją długo i szczęśliwie. Tutaj miłość jest skomplikowana, przewrotna i nieprzewidywalna, a przez to bardziej prawdziwa.

Główna bohaterka, Emilia, to kobieta, z którą łatwo się utożsamić. Perfekcyjnie odnajduje się w świecie zawodowych wyzwań, potrafi zapanować nad chaosem pracy w marketingu, a jej projekty zawsze kończą się sukcesem. Jednak w życiu prywatnym zupełnie traci kontrolę – i właśnie ten kontrast czyni ją tak wiarygodną i bliską czytelnikowi. Spotkanie z tajemniczym nieznajomym z baru wydaje się obietnicą spełnienia romantycznych marzeń, ale szybko okazuje się jedynie początkiem skomplikowanej gry.

Na scenę wkracza Konrad Rzepecki – wymagający klient, cyniczny i trudny we współpracy. To typ bohatera, którego łatwo znienawidzić, ale z czasem zaczynamy dostrzegać, że za fasadą arogancji kryje się coś więcej. Kussowska świetnie rozgrywa napięcie między nim a Emilią, budując dynamiczną relację pełną kłótni, przyciągania i niedopowiedzeń. Zderzenie charakterów nie tylko napędza akcję, ale też nadaje jej energii i humoru.

Autorka nie idzie na skróty – nie ma tu nagłej przemiany gbura w księcia na białym koniu. Konrad pozostaje trudnym partnerem, a ich relacja rozwija się stopniowo, wiarygodnie i z dawką realizmu, którego często brakuje w romansach. Dzięki temu czytelnik nie tylko kibicuje Emilii, ale także uważnie śledzi każdy gest i dialog, chcąc odkryć, dokąd ta historia zmierza.

Jednym z największych atutów „Heksy” jest styl pisania. Ada Kussowska posługuje się językiem lekkim, dowcipnym, a zarazem niezwykle obrazowym. Jej dialogi iskrzą ciętym humorem, bohaterowie są wyraziści, a codzienne sytuacje nabierają wyjątkowego charakteru. Obok poważniejszych dylematów autorka umiejętnie wplata zabawne detale – od absurdalnych problemów w pracy po motyw z kozami, które stają się uroczym smaczkiem fabuły.

Warto też podkreślić, że „Heksa” to nie tylko opowieść o miłości, ale także o poszukiwaniu własnej drogi, balansie między pracą a życiem prywatnym, o odwadze do stawiania granic i pozwalaniu sobie na emocje. Emilia nie jest idealna – popełnia błędy, bywa naiwna, ale dzięki temu jest niezwykle ludzka. Właśnie ta niedoskonałość sprawia, że tak łatwo się z nią zaprzyjaźnić.

Czytelnik nie znajdzie tu przewidywalnego romansu, w którym już po kilkunastu stronach wiadomo, jak potoczy się historia. Zamiast tego dostaje pełną napięcia, humoru i emocji opowieść, która niejednokrotnie potrafi zaskoczyć. Autorka bawi się schematami gatunku, wywracając je do góry nogami i pokazując, że romans biurowy może mieć w sobie świeżość i oryginalność.

„Heksa” to książka idealna dla tych, którzy szukają w literaturze rozrywki, ale także odrobiny refleksji nad tym, jak skomplikowane potrafią być relacje międzyludzkie. To historia napisana z pazurem, pełna energii i emocji, w której każdy znajdzie coś dla siebie – od wybuchowych dialogów, przez magnetyczną relację bohaterów, aż po subtelne obserwacje codzienności.

Ada Kussowska po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać romanse, które nie tylko bawią, ale również angażują i zostają w głowie na długo po lekturze. „Heksa” to lektura, która rozgrzeje serca, rozśmieszy i pozwoli choć na chwilę oderwać się od codzienności. Idealna na długie wieczory, gdy chcemy zanurzyć się w świecie, gdzie chaos uczuć miesza się z pracą w biurze, a miłość potrafi pojawić się w najmniej spodziewanym momencie.

 

Moja ocena: 10/10

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

  

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

literatura obyczajowa, romans

Data wydania: 2025-07-22

Liczba stron: 480

ISBN: 9788383356228

Jeszcze sześć takich czerwców - Daisy Garrison

Jeszcze sześć takich czerwców - Daisy Garrison

 

Wyjątkowy portret ostatnich dni liceum i skomplikowanej plątaniny miłości i przyjaźni.

Mina jest prymuską i nigdy nie brakuje jej ciętej riposty. Po śmierci taty jeszcze bardziej zamknęła się w sobie.

Caplan to faworyt do tytułu króla balu, dusza towarzystwa z popularną dziewczyną u boku, z którą to schodzi się, to rozstaje.

Są sąsiadami i choć wydają się kompletnie różni, zawsze rozumieli się lepiej niż ktokolwiek inny. Aż do teraz. W ostatnich tygodniach szkoły wszystko się zmienia. Caplan jest w szoku, gdy jego najlepszy przyjaciel zaprasza Minę na bal. A potem w jeszcze większym, gdy ona się zgadza.

Kiedy szkolna hierarchia przestaje mieć znaczenie i wszyscy stoją na progu nowego rozdziału, Mina odkrywa, że ludzie naprawdę mogą ją polubić. Że może otworzyć się na świat. Że przyszłość wcale nie musi wyglądać tak, jak sobie wyobrażała. Ale czy to znaczy, że coś powinno się zmienić między nią a Caplanem…?

„Raz na jakiś czas trafia się książka, która jest po prostu tak dobra, że aż chce się krzyknąć z radości – i Jeszcze sześć takich czerwców jest taką właśnie książką. Romantyczna i zarazem prawdziwa. Jestem zachwycona. Jestem obsesyjnie zakochana”. Katie Cotugno,autorka 99 dni lata

„Z błyskotliwymi dialogami i narracją, która aż wibruje, ten porywający debiut Garrison to hołd dla nastoletnich doświadczeń i wszystkich emocji, które się z nimi wiążą”. David Arnold, autor Mosquitoland



„Jeszcze sześć takich czerwców” autorstwa Daisy Garrison to debiut literacki, który ma szansę na długo pozostać w pamięci czytelników, niezależnie od ich wieku. Choć skierowana głównie do młodzieży, książka porusza tematy na tyle uniwersalne i emocjonalnie dojrzałe, że z powodzeniem przemówi także do starszych odbiorców. To opowieść o końcu pewnego etapu życia, o nieuchronnych zmianach, a przede wszystkim o przyjaźni, stracie i czułym, nieoczywistym dojrzewaniu do miłości.

Główna bohaterka, Mina, to postać wyjątkowo dobrze nakreślona. Z jednej strony inteligentna, błyskotliwa i ironiczna, z drugiej – wewnętrznie rozbita po śmierci ojca, zamknięta na świat i niepotrafiąca odnaleźć się w szkolnej społeczności. Caplan, jej sąsiad i jednocześnie przeciwieństwo – charyzmatyczny, popularny, typowy król szkolnej hierarchii – wydaje się z pozoru chłopakiem bez zmartwień. Dopiero z biegiem akcji odkrywamy, że jego własne rany są równie głębokie, choć skrywane za fasadą uśmiechu i luzu.

W relacji Miny i Caplana nie ma fałszu ani przesady. Ich przyjaźń, oparta na latach wzajemnego zrozumienia, balansuje na granicy między czystym uczuciem a czymś głębszym, czego sami jeszcze nie potrafią nazwać. Autorka z ogromnym wyczuciem pokazuje, jak cienka bywa granica między przyjaźnią a miłością – i jak łatwo ją przekroczyć, zwłaszcza gdy życie zmusza nas do redefinicji własnych uczuć i przekonań.

To, co wyróżnia powieść Garrison spośród wielu młodzieżówek, to sposób, w jaki autorka traktuje swoich bohaterów. Nie są to papierowe postacie, wpasowane w schematy cichej kujonki i gwiazdy szkolnego korytarza. Zarówno Mina, jak i Caplan mają swoje demony, które uczą się oswajać. Ich wewnętrzne przemiany są stopniowe, nieoczywiste, ale bardzo przekonujące. Czytelnik nie tylko im kibicuje, ale też rozumie ich wybory, błędy i momenty słabości.

Na uwagę zasługuje również warstwa językowa powieści. Dialogi są żywe, naturalne, często podszyte humorem lub subtelną ironią. Narracja płynie lekko, nie przytłacza, ale jednocześnie nie spłyca emocji. Autorka potrafi w kilku zdaniach zawrzeć cały wachlarz przeżyć – od smutku, przez rozczarowanie, aż po delikatną nadzieję. To sprawia, że książkę nie tylko dobrze się czyta, ale też przeżywa.

Choć z pozoru historia może wydawać się klasyczna – dwoje przyjaciół z różnych światów, zbliżający się bal maturalny, szkolne intrygi – to Garrison idzie krok dalej. W tle opowieści pojawiają się wątki żałoby, traumy, samoakceptacji i potrzeby rozmowy. Nie są one jednak nachalne, nie dominują fabuły, lecz ją uzupełniają, dodając jej głębi i prawdziwości. Dzięki temu powieść zyskuje zupełnie nowy wymiar i pozostawia z czytelnikiem coś więcej niż tylko chwilowe wzruszenie.

Warto też podkreślić, że „Jeszcze sześć takich czerwców” nie ucieka w łatwe rozwiązania. Zakończenie, choć niosące nadzieję, nie jest przesłodzone ani zbyt oczywiste. Bohaterowie nie otrzymują gotowych odpowiedzi na wszystkie pytania – i właśnie to czyni tę książkę tak realistyczną. Bo dorastanie to nie tylko pierwsze miłości, ale też pierwsze decyzje, których konsekwencje trzeba ponieść samemu.

Podsumowując, debiutancka powieść Daisy Garrison to coś więcej niż kolejna historia o nastoletniej miłości. To książka o ludziach, którzy uczą się być ze sobą nie tylko wtedy, gdy jest łatwo, ale przede wszystkim wtedy, gdy jest trudno. Polecam ją każdemu, kto pamięta, jak to jest być na progu dorosłości – z sercem pełnym obaw i nadziei. To powieść, która zostawia ślad.

 

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 7/10

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

literatura młodzieżowa

Tytuł oryginału: Six More Months of June

Data wydania: 2025-06-24

Liczba stron: 320

ISBN: 9788383355979


 

Zaginiona - Aneta Kisielewska

Zaginiona - Aneta Kisielewska

 

Dziewiętnastoletnia Sara Maj nie wraca z imprezy do domu. Gwarna lipcowa noc, środek miasta, tłum ludzi – a mimo to nikt nic nie widział. Żadnych śladów, żadnych świadków. Zupełnie jakby dziewczyna rozpłynęła się w powietrzu.

Sierżant Gaik, uparty śledczy, nie daje za wygraną i za wszelką cenę próbuje się dowiedzieć, co stało się z nastolatką. Dlaczego nie dogadywała się z rodzicami? Czemu rozstała się z chłopakiem? Z czasem na jaw wychodzą nowe fakty i staje się jasne, że komuś zależało na tym, by Sara zniknęła.

Idealna lektura dla fanów kryminałów w stylu true crime.

Zaginiona to nowa powieść Anety Kisielewskiej, autorki świetnie przyjętego przez czytelników Widma przeszłości.



Kiedy Sara Maj – dziewiętnastoletnia studentka pełna młodzieńczych zgiełków – nie wraca z imprezy do domu, rozpoczyna się historia, która porusza zarówno ciała, jak i umysły. Głośna lipcowa noc, centrum miasta, ścisk tłumu – a mimo to nikt niczego nie zauważył. Sara po prostu zniknęła, jakby rozpłynęła się w powietrzu.

Śledztwo prowadzi sierżant Gaik – postać uporządkowana, ale pełna empatii, która z czasem staje się centralnym punktem opowieści. Dzięki jego dociekliwości wychodzą na jaw przeszłe konflikty Sary: jej trudna relacja z rodziną, rozstanie z chłopakiem, napięcia z najbliższymi. Każdy przesłuchiwany wydaje się mieć coś do ukrycia, a milczenie okazuje się cenniejsze niż słowa.

Narracja prowadzona jest w dwóch planach czasowych – obserwujemy rzeczy przed zaginięciem oraz wydarzenia po nim. Ta konstrukcja buduje napięcie, pozwala lepiej poznać bohaterów i samą Sarę – buntowniczkę, której emocje i decyzje nabierają głębi w zestawieniu z milczeniem śledztwa.

Sara to postać złożona: z jednej strony ambitna, z drugiej – coraz bardziej zagubiona w relacjach z bliskimi. Autorka udanie pokazuje, jak upór, złość i ciągła potrzeba uznania mogą zbudować emocjonalną przepaść między nastolatką a światem dorosłych. W końcu okazuje się, że prawdziwa zagadka tkwi nie tyle w śladach zbrodni, ile w ludzkim milczeniu .

Najmocniejszym atutem książki jest styl – oszczędny, precyzyjny, pełen niedopowiedzeń. Cisza między dialogami jest głośniejsza niż krzyk, a brak opisów krajobrazów rekompensują przemyślane, nośne słowa prowadzące śledztwo emocjonalne w czytelniku.

Chociaż tempo nie jest gwałtowne i brak tu rozlewu krwi, narracja to tzw. „slowburn”: napięcie narasta stopniowo, a czytelnik coraz głębiej wciąga się w labirynt rodzinnych sekretów i psychologicznych zależności. Momentami odnosi się wrażenie, że każdy – matka, siostra, przyjaciółka czy chłopak – miałby motyw, by Sarę usunąć z życia.

Zakończenie może nie zaskakuje – rozwiązanie jest przewidywalne, ale to nie pozbawia finału siły dramaturgicznej. Wręcz odwrotnie, otwarty ton nawet po wyjaśnieniu zniknięcia Sary zostawia uczucie niedosytu – jakby autorce zależało bardziej na pytaniach niż na definitywnej odpowiedzi.

Kilka drobnych zastrzeżeń: dialogi bywają momentami sztuczne, a powtórzenia opisu urody czy młodości Sary wydają się zbytnie. Mimo to emocjonalna siła opowieści oraz realistyczny portret rodziny rekompensują te niedociągnięcia i sprawiają, że czyta się tę książkę jednym tchem.

„Zaginiona” to kryminał osadzony w realiach true crime, ale również wnikliwa, psychologiczna opowieść o relacjach, niedomówieniach i wpływie niedostrzeganych emocji. To powieść, która angażuje intelekt i serce, zmusza do refleksji nad tym, jak mało naprawdę wiemy o osobach najbliższych. Polecam tę lekturę wszystkim, którzy cenią literaturę pełną napięcia, ale budowanego w ciszy i subtelnej atmosferze.


Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 8/10

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

kryminał, sensacja, thriller

Data wydania: 2025-05-13

Liczba stron: 296

ISBN: 9788383355320


 

Władza i postęp. Tysiąc lat walki o technologię i dobrobyt - Daron Acemoglu, Simon Johnson

Władza i postęp. Tysiąc lat walki o technologię i dobrobyt - Daron Acemoglu, Simon Johnson

 

Ważna i aktualna książka laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w 2024 roku, w której autorzy dokonują odważnej reinterpretacji dziejów postępu technicznego i starają się odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego rozwój technologii zbyt często przynosił korzyści wyłącznie elitom i jak możemy to zmienić?

Zmiany technologiczne tradycyjnie są postrzegane jako pozytywny czynnik, prowadzący do wzrostu dobrobytu całego społeczeństwa. Jednak w rzeczywistości rozwój technologii zazwyczaj służył wąskiej grupie elit, pomagając im osiągnąć jeszcze większe bogactwo i władzę. Reszta społeczeństwa musiała zadowolić się iluzją postępu. Pod tym względem niewiele się zmieniło od wieków: zarówno średniowieczne usprawnienia w rolnictwie, jak i rewolucja przemysłowa oraz fenomenalny rozwój technologii cyfrowych ostatnich lat wzbogaciły nieliczne grono potentatów, nie przekładając się na wzrost dochodów reszty społeczeństwa.

Daron Acemoglu i Simon Johnson obalają główne tezy współczesnego technooptymizmu i zwracają uwagę na niebezpieczeństwo obecnego kierunku rozwoju technologii, który podważa demokrację i prowadzi do koncentracji władzy i bogactwa w rękach niewielkiej grupy elit, marginalizując większość. Przekonują też, że możemy zmienić ten schemat i skierować rozwój technologii na ścieżkę, prowadzącą ku wspólnemu dobru.



„Władza i postęp” to książka, która wchodzi z impetem w debatę o przyszłości technologii i społeczeństw. Laureaci Nagrody Nobla z 2024 roku, Daron Acemoglu i Simon Johnson, nie zadowalają się powtarzaniem utartych frazesów o dobrodziejstwach cyfrowego świata. Zamiast tego proponują ambitną, panoramiczną analizę tysiąca lat relacji między technologicznymi przełomami a strukturami władzy. To nie jest tylko przeszłość – to ostrzeżenie i wezwanie do działania.

Autorzy przekonują, że postęp technologiczny nigdy nie był neutralny. Od reform agrarnych w średniowieczu, przez rewolucję przemysłową, aż po rewolucję cyfrową – każda z tych przemian służyła przede wszystkim wzmocnieniu elit. Innowacje wzmacniały tych, którzy i tak już mieli najwięcej: ziemian, fabrykantów, dzisiejszych gigantów Doliny Krzemowej. Zamiast redystrybucji dobrobytu, mamy jego coraz większą koncentrację.

Czytając tę książkę, trudno nie zauważyć, jak głęboko zakorzeniony jest mechanizm zawłaszczania innowacji przez elity. W każdej epoce – niezależnie od skoku technologicznego – decydenci znajdowali sposoby, by przekuć go w narzędzie dominacji. Nawet wynalazki, które z założenia mogły służyć większości, z czasem stawały się elementem budowy nowych form zależności. Ta myśl, choć niepokojąca, jest jednym z najmocniejszych punktów książki.

Acemoglu i Johnson nie zatrzymują się na historii. Druga część książki przenosi nas w świat cyfryzacji, automatyzacji i sztucznej inteligencji. Tu ostrzeżenia stają się jeszcze bardziej aktualne. Technologie, które miały nas „wyzwolić”, coraz częściej pozbawiają nas wpływu na otaczającą rzeczywistość. Kiedy garstka korporacji decyduje o kształcie internetu, przetwarza nasze dane i automatyzuje miejsca pracy – demokracja zaczyna być iluzją. Autorzy pytają, czy przyszłość należy jeszcze do obywateli, czy już tylko do właścicieli algorytmów.

Nie oznacza to jednak, że książka tonie w pesymizmie. Autorzy oferują też rozwiązania – od reform podatkowych, przez inwestycje w edukację, po większą partycypację społeczną w decyzjach dotyczących rozwoju technologicznego. Ich propozycje bywają ogólne, czasem zbyt skondensowane, ale są próbą zarysowania innej ścieżki – bardziej sprawiedliwej, inkluzywnej, odpowiadającej na realne potrzeby ludzi, nie tylko akcjonariuszy.

Styl książki zasługuje na osobne wyróżnienie. Choć porusza skomplikowane zagadnienia ekonomiczne, jest przystępna i klarowna. Autorzy potrafią pisać o złożonych procesach bez popadania w akademicki żargon. Ilustrują swoje tezy konkretnymi przykładami historycznymi, co sprawia, że książkę czyta się jak opowieść o tym, co poszło nie tak i co jeszcze można uratować.

Nie brakuje jednak słabszych stron. Dominujący amerykocentryzm bywa męczący, szczególnie w analizach współczesnych regulacji prawnych i politycznych. Europa pojawia się marginalnie, a inne regiony świata prawie wcale. Również analiza sztucznej inteligencji momentami traci głębię – autorzy zdają się nie doceniać tempa i złożoności tej rewolucji. Brakuje pogłębionego odniesienia do nauki i roli środowisk akademickich w tworzeniu podstaw postępu, co pozostawia niedosyt.

Pomimo tych niedociągnięć, „Władza i postęp” to książka ważna i potrzebna. Pomaga zrozumieć, dlaczego technologie, które miały być narzędziem emancypacji, tak często służą reprodukcji władzy i przywilejów. To lektura nie tylko dla ekonomistów czy politologów, ale dla każdego, kto zastanawia się, w jakim świecie chcemy żyć. Książka przypomina, że technologia to nie przeznaczenie – to wybór. A jeśli nie chcemy, by przyszłość była powtórką z przeszłości, musimy odzyskać kontrolę nad tym wyborem.


 Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 8/10

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Data wydania: 2025-05-27

Liczba stron: 584

ISBN: 9788383355580

Szanta - Wojciech Wójcik

Szanta - Wojciech Wójcik

 

Dwa ciała. Jedna legenda. I morderca, który nie cofnie się przed niczym.

Na Mazurach dochodzi do podwójnej tragedii. Najpierw w posiadłości nad jeziorem Bełdany znalezione zostają zwłoki profesora. Miesiąc później, w tym samym miejscu, zaadaptowanym teraz na muzeum żeglarstwa, ginie nowo wybrana kierowniczka. Przypadek? A może zbiory profesora kryją coś tak cennego, że ktoś gotów jest popełnić zbrodnię, by to zdobyć? A jeśli to robota nie złodzieja, tylko szaleńca? W końcu kierowniczka straciła nie tylko życie, ale również… włosy. Atmosfera gęstnieje jeszcze bardziej, gdy nieopodal, nad leśnym jeziorem, były policjant Hubert Lange znajduje odcięty warkocz innej kobiety.

Jagoda Matusiak, młoda muzealniczka, odkrywa, że kierowniczka obsesyjnie interesowała się pewną żeglarską legendą. Czy to tam należy szukać klucza do rozwiązania zagadki? Niewiadomych jest wiele, ale jedno jest pewne – morderca nie jest widmem z mazurskiej mgły. Jest przerażająco realny. I czai się bliżej, niż można by przypuszczać.



Wojciech Wójcik powraca z kolejną powieścią kryminalną, która nie tylko trzyma w napięciu, ale też snuje fascynującą opowieść o tajemnicach zaklętych w mazurskich pejzażach. „Szanta” to książka, która od samego początku wciąga czytelnika w mroczny klimat prowincji, gdzie przeszłość nigdy nie umiera, a stare legendy mają niepokojąco realny wpływ na teraźniejszość.

Akcja rozgrywa się w urokliwym, lecz niepokojąco cichym zakątku nad jeziorem Bełdany. Pierwsze morderstwo – śmierć profesora – zdaje się początkowo tajemniczym samobójstwem. Kiedy jednak miesiąc później ginie kierowniczka nowo tworzonego muzeum żeglarstwa, staje się jasne, że coś jest nie tak. Tym bardziej, że kobieta traci nie tylko życie, ale również… włosy. Makabryczny szczegół, który przekształca kryminał w rasowy thriller psychologiczny.

Mazury w tej książce nie są jedynie tłem – są integralnym elementem opowieści. Wójcik maluje krajobrazy tak, że czuć zapach lasu po deszczu, słyszy się trzask gałęzi pod stopami i widzi mgłę snującą się nad wodą. Ten surowy, ale piękny świat staje się cichym świadkiem zbrodni i tajemnic, które powoli wychodzą na jaw. Jeziora, lasy, stare domy i pieśni żeglarskie nabierają drugiego dna – to nie tylko romantyczna sceneria, ale też element budujący niepokój i poczucie zagrożenia.

W centrum fabuły stoją kobiety – Jagoda, Roma i Emilia – które, każda z własnym bagażem doświadczeń, próbują nie tylko odbudować muzeum, ale i rozwikłać zagadkę serii zbrodni. Towarzyszy im były policjant Hubert Lange, cyniczny, ale bystry obserwator, oraz tajemnicza młoda kobieta, podająca się za dziennikarkę. Każda z postaci ma swoją historię, własne lęki i powody, by szukać prawdy. I to właśnie ta wielowątkowość – zarówno w fabule, jak i w psychologii bohaterów – stanowi o sile tej powieści.

Wójcik prowadzi narrację w sposób przemyślany. Tempo jest nierówne, momentami spowalnia, by za chwilę ruszyć z impetem. Ta gra z rytmem sprawia, że czytelnik nieustannie balansuje między poczuciem sennej codzienności a nagłymi zrywami grozy i niepokoju. Autor nie boi się również poruszać trudnych tematów – samotności, przemocy, nierozliczonych win z przeszłości. Zbrodnia w „Szancie” nie jest przypadkowa – ma swoje korzenie w historii i emocjach, które przez lata dojrzewały w cieniu mazurskich drzew.

Istotnym elementem jest również tytułowa „szanta” – pieśń, która powraca niczym echo dawnych wydarzeń, nadając powieści rytmiczny, niemal hipnotyczny ton. Motyw legendy żeglarskiej i zaginionego dziennika sprzed lat tworzy intrygujące połączenie z klasycznym śledztwem. Autor udowadnia, że lokalna historia i folklor mogą być równie przerażające jak współczesne zbrodnie.

Choć powieść ma ponad 500 stron, trudno mówić o dłużyznach. Owszem, zdarzają się momenty, które spowalniają akcję, ale zwykle służą one pogłębieniu portretów psychologicznych lub budowie napięcia. Dla czytelnika lubiącego złożone struktury i wielowarstwowe opowieści, „Szanta” będzie lekturą satysfakcjonującą i angażującą.

„Szanta” to książka, która wciąga zarówno atmosferą, jak i zagadką kryminalną. To nie tylko sprawnie skonstruowany thriller, ale też opowieść o ludzkich słabościach, o przeszłości, która nie chce odejść, i o ludziach, którzy mimo własnych lęków i błędów próbują odkryć prawdę. Wojciech Wójcik stworzył historię, która zostaje w głowie na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Dla miłośników kryminałów z duszą – pozycja obowiązkowa.

 

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 9/10

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

kryminał, sensacja, thriller

Data wydania: 2025-04-29

Liczba stron: 540

ISBN: 9788383355337


 

Między zobowiązaniem a zdradą - Shain Rose

Między zobowiązaniem a zdradą - Shain Rose

 

Gorący romans – sensacja TikToka!

Wspólnik mojego ojca zrobi wszystko dla imperium, które razem zbudowali… Gotowy jest nawet mnie poślubić.

Declan Hardy, obiekt kobiecych westchnień, miliarder i były gwiazdor NFL, jest moim całkowitym przeciwieństwem. Rządzi, gdy ja współpracuję. Jest spontaniczny, gdy ja działam rozważnie. Głośny, kiedy ja milczę. Jedyne, co nas łączy, to fakt, że nasze nazwiska znalazły się w testamencie mojego ojca. On odziedziczy imperium fitnessu i hotelarstwa, a ja zachowam to, co jest dla mnie najcenniejsze. Z zastrzeżeniem, że go poślubię – na określonych warunkach.

Rok fałszywego małżeństwa. Rok wspólnego mieszkania. Rok udawania, że pasuję do jego luksusowego stylu życia.

Ale warunki nigdy nie są takie proste. Zwłaszcza gdy nie wiem, czy jego pocałunki są udawane, czy to ja udaję, kiedy je odwzajemniam. A gdy pojawia się coraz więcej warunków, staje się jasne, że istnieje cienka granica między zobowiązaniem a zdradą… i żadne z nas nie wie, gdzie ta granica przebiega.

Shain Rose to bestsellerowa autorka romansów pełnych namiętności. Między zobowiązaniem a zdradą to pierwszy tom z serii „Miliarderzy z klanu Hardych”.



„Między zobowiązaniem a zdradą” autorstwa Shain Rose to pierwsza odsłona nowego cyklu romansowego „Miliarderzy z klanu Hardych”. Książka cieszy się już dużą popularnością w mediach społecznościowych, a jej fabuła od pierwszych stron wrzuca nas w sam środek zawiłej relacji opartej na przymusowym małżeństwie, tajemniczym testamencie i nieprzewidywalnych emocjach. Choć wydaje się, że mamy tu do czynienia z klasycznym romansem z motywem „wrogowie do kochanków”, Rose wplata w tę opowieść kilka bardziej złożonych wątków, które czynią książkę wartą uwagi.

Historia opiera się na dobrze znanym schemacie: dziedziczenie pod warunkiem zawarcia małżeństwa. Everly, rozsądna, poukładana kobieta, zostaje zmuszona do ślubu z Declanem – charyzmatycznym miliarderem i byłym sportowcem, który uosabia wszystko, od czego Everly zwykle trzyma się z daleka. Już ten punkt wyjścia wywołuje napięcie i daje potencjał do rozwoju pełnej emocji relacji, której intensywność stale rośnie.

Autorka umiejętnie buduje napięcie między bohaterami. Ich różnice temperamentu, wzajemne złośliwości i przymus bliskości w ramach fałszywego małżeństwa sprawiają, że trudno oderwać się od lektury. Co ciekawe, Rose nie skupia się wyłącznie na erotycznym napięciu (choć takich scen zdecydowanie nie brakuje), ale również na budowaniu psychologicznych portretów postaci. Szczególnie Everly jawi się jako postać z krwi i kości – pełna sprzeczności, rozterek, ale też siły i odwagi.

Nie sposób nie wspomnieć o ciemniejszych stronach tej historii. Pojawia się wątek przemocy emocjonalnej w przeszłości bohaterki, który nadaje opowieści większą głębię. Wplecenie takiego motywu nadaje książce poważniejszy ton i może być dla wielu czytelników wartością dodaną. To nie jest tylko historia o namiętności – to także opowieść o przełamywaniu barier, o zaufaniu i o odzyskiwaniu kontroli nad własnym życiem.

Z drugiej strony nie da się ukryć, że „Między zobowiązaniem a zdradą” nie ucieka od schematów gatunku. Wielu czytelników odgadnie rozwój wydarzeń już na wczesnym etapie. Niektóre zwroty akcji wydają się przesadnie dramatyczne, a motyw testamentu jako „haczyka” fabularnego może wydawać się mało wiarygodny. Pewnym problemem może też być zbyt duża liczba scen erotycznych, które momentami dominują nad narracją i spowalniają tempo opowieści.

Relacja między głównymi bohaterami budowana jest na intensywności emocji i fizyczności, co nie każdemu czytelnikowi przypadnie do gustu. Niektórzy mogą uznać, że rozwój emocjonalny tej relacji jest zbyt pobieżny, a przeważa napięcie seksualne. Z drugiej strony – właśnie to może być siłą tej książki dla osób szukających lekkiej, zmysłowej lektury na wieczór.

Styl Shain Rose jest prosty, przystępny, a dialogi między bohaterami bywają cięte i zabawne. Autorka potrafi oddać napięcie i emocje w sposób, który nie nuży, a wręcz wciąga. Lektura tej książki to idealny wybór na relaks po ciężkim dniu – zapewnia rozrywkę, emocje i szczyptę dramatyzmu.

Podsumowując – „Między zobowiązaniem a zdradą” to romans, który nie rewolucjonizuje gatunku, ale sprawdza się doskonale jako wakacyjna, emocjonalna lektura. Fani namiętnych historii, pełnych iskrzących dialogów, silnych charakterów i burzliwych relacji, z pewnością znajdą tu coś dla siebie. A tych, których nie przekonuje przesyt scen erotycznych czy schematyczna fabuła, może przyciągnąć dojrzały wątek przemocy emocjonalnej i walki o własną tożsamość. To książka nieidealna, ale z pewnością intrygująca.

 

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 6/10

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Cykl: Miliarderzy z klanu Hardych (tom 1)

literatura obyczajowa, romans

Data wydania: 2025-05-27

Liczba stron: 448

ISBN: 9788383355641


 

Ostatni gość weselny – Jason Rekulak

Ostatni gość weselny – Jason Rekulak

Mistrzowsko napisany thriller psychologiczny o ojcu, który stawia na szali wszystko, by uratować córkę przed ryzykowną decyzją.

Kierowca firmy kurierskiej Frank Szatowski jest w szoku, gdy po trzech latach milczenia niespodziewanie odbiera telefon od swojej córki Maggie. Jest jeszcze bardziej zaskoczony, gdy córka zaprasza go na swój ślub w New Hampshire.

To jednak nie koniec niespodzianek – okazuje się, że wybrankiem Maggie jest syn słynnego miliardera z branży technologicznej, a sam ślub odbędzie się w luksusowej prywatnej posiadłości, do której tacy ludzie jak Frank zwykle nie mają wstępu.

Czując się zupełnie nie na miejscu, mężczyzna stara się naprawić relacje z córką i bliżej poznać jej nową rodzinę. Jednak niepokojące sygnały sprawiają, że zaczyna coraz bardziej podejrzliwie patrzeć na rodzinę Gardnerów, która najwyraźniej ma wiele tajemnic. I może jest jeszcze za wcześnie na świętowanie…

Typowy ojciec z klasy średniej walczy z rodziną miliarderów o duszę swojej córki w najlepszym thrillerze, jaki przeczytałem w tym roku. Grady Hendrix



Kiedy Frank Szatowski, zwyczajny kurier klasy średniej, otrzymuje telefon od córki po trzech latach milczenia, myśli, że wszystko się zmienia. Maggie niespodziewanie zaprasza go na swój ślub – w Nowej Anglii, w luksusowej posiadłości rodziny Gardnera. Już sama scena wesela to dramat klasowy i obietnica napięcia. Od początku Frank czuje się jak intruz – i czytelnik razem z nim, gdy zaczynają się pierwsze, niepokojące sygnały.

Rekulak buduje napięcie nie poprzez strach, ale przez ciszę i niedopowiedzenia. Każda rozmowa jest jak rozmowa teściowej z kwiatami – niby miła, ale obca. Frankowi trudno zaufać temu światu pełnemu doskonałości i tajemnic, zwłaszcza gdy pojawiają się wątki zaginięcia młodej kobiety oraz dziwne zachowania samego Aidan Gardnera. Ta warstwa obcości staje się kluczowa do zrozumienia tego, co realistyczne, a co powierzchowne.

Relacja ojca i córki jest sercem powieści. Frank to bohater, którego po ludzku rozumiemy – jego skrucha, miłość i determinacja w naprawieniu relacji są bardzo autentyczne. To właśnie z jego perspektywy obserwujemy zakulisową grę Gardnera i clichés świata bogaczy. Widzimy mistrzowską scenę klasowych antagonizmów – zwykły człowiek wobec miliarderów. Frank nie jest herosem – jest zmęczony życiem, nieco zgryźliwy, ale też wytrwały.

Moim zdaniem można śmiało stwierdzić, że powieść wciąga. Choć tempo jest raczej spokojne, to historia „slow-burn”, gdzie w pewnym momencie Mick twist zmienia dynamikę i pochłania czytelnika bez reszty . Sceny w osamotnionej posiadłości nad jeziorem są sugestywne, a atmosfera klaustrofobiczna.

Największą zaletą książki jest mergowanie rodzinnego dramatu z thrillerem psychologicznym. Frank to bohater emocjonalny, a Maggie – zagadkowa i nieoczywista. Gardnerowie są złożeni i pełni sekretów, a napięcie rośnie, gdy kolejne tajemnice wychodzą na światło dzienne – m.in. kiedy ginie jedna z gości weselnych, co wprowadza fabułę na tory kryminału.

Jednak książka ma również słabe strony. Znaczna część krytyków narzeka na postaci drugoplanowe – niemal wszyscy poza kilkoma wyjątkami bywają irytujący i trudni do polubienia. Sam narrator bywa postrzegany jako zbyt monotematyczny – grupa komentujących zauważała, że można „znienawidzić głównego bohatera”, mimo że motywacje są jasne i zrozumiałe .

Kolejny aspekt to zakończenie – opisują je jako zbyt otwarte, niewyjaśnione, pozostawiające czytelnika z pytaniami, zamiast dać satysfakcjonujące zamknięcie . Niektórzy sugerują, że to celowy zabieg, jednak innym zabrakło wyraźniejszego finału.

Mimo tych niedostatków „Ostatni gość weselny” to kawał solidnej literatury – bliższy dramatowi psychologicznemu niż estradowemu thrillerowi. Rekulak znakomicie portretuje mechanizmy rodzinnego napięcia, klasowych różnic i próby odbudowy relacji w cieniu luksusu i kłamstw. Dla czytelników, którzy cenią w thrillerze przede wszystkim emocje i refleksję, a nie tylko szybkie zwroty akcji – lektura obowiązkowa.

Podsumowując – to powieść, która wciąga, niepokoi i zmusza do zastanowienia się nad tym, ile naprawdę wiemy o ludziach, których kochamy. To opowieść o miłości i podejrzliwości, o granicy między opieką a kontrolą. Książka zostaje w głowie na długo i choć buduje nastrój stopniowo, jej echo trwa jeszcze po zamknięciu ostatniej strony.


Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 7/10

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Tytuł oryginału: The Last One at the Wedding

Data wydania: 2025-05-13

Liczba stron: 400

ISBN: 9788383355238


 

Czwarty zwrot już nadszedł. Co sezony historii mówią nam o tym, jak i kiedy zakończy się obecny kryzys - Neil Howe

Czwarty zwrot już nadszedł. Co sezony historii mówią nam o tym, jak i kiedy zakończy się obecny kryzys - Neil Howe

 

Pouczająca i w ostatecznym rozrachunku pokrzepiająca książka, która pozwala zrozumieć obecny kryzys i pokazuje, w jaki sposób Ameryka i świat muszą się przygotować na wyzwania przyszłości.

Dwadzieścia pięć lat temu Neil Howe i William Strauss olśnili świat prowokacyjną nową teorią o amerykańskiej historii. Patrząc wstecz na ostatnie 500 lat, odkryli wyraźny schemat: nowożytna historia przebiega w cyklach trwających mniej więcej osiemdziesiąt do stu lat, podzielonych na cztery zwroty. Ostatni z tych okresów jest najbardziej niebezpieczny, stanowiąc okres wstrząsów społecznych i mobilizacji narodowej, czego najbardziej traumatycznymi przykładami są druga wojna światowa, wojna secesyjna i rewolucja amerykańska. Teraz, zgodnie z planem, nadszedł nasz własny czwarty zwrot. Neil Howe powraca więc z nową, niezwykłą prognozą. To, co widzimy wokół nas – polaryzacja, rosnące zagrożenie konfliktem wewnętrznym i globalną wojną – na początku lat trzydziestych XXI wieku osiągnie punkt kulminacyjny, który stwarza ogromne zagrożenie, a jednocześnie niesie ze sobą wielką obietnicę, być może nawet kolejnego złotego wieku Ameryki. „Kierując się głębokim poczuciem, że amerykańska demokracja jest poważnie zagrożona, Howe przewiduje jednak, że z dzisiejszego kryzysu i wszechobecnego partyjniactwa wyłoni się egalitarna, otwarta na świat, pewna siebie i zjednoczona Ameryka”. Francis Fukuyama



Neil Howe w swojej najnowszej książce „Czwarty zwrot już nadszedł” podejmuje się śmiałej próby zrozumienia historii przez pryzmat powtarzających się cykli. Opierając się na koncepcji, którą wraz z Williamem Straussem przedstawił już ćwierć wieku temu, autor stawia tezę, że nasz świat – a zwłaszcza społeczeństwo amerykańskie – znajduje się właśnie w najbardziej burzliwej fazie cyklu historycznego. To odważna, ale dobrze uargumentowana diagnoza, która może przemówić do czytelnika zaniepokojonego tym, co dzieje się na świecie.

Książka nie tylko analizuje przeszłość – opowiada o wojnie secesyjnej, drugiej wojnie światowej czy kryzysie lat 30. XX wieku – ale również z rozmachem próbuje przewidzieć przyszłość. Według Howe’a wchodzimy właśnie w czas głębokich przemian: chaosu, niepewności i konfliktów, które mogą doprowadzić do wielkiej zmiany. Czy będzie to odrodzenie społeczne i moralne, czy raczej ostateczny upadek dotychczasowego ładu – zależy od działań, które podejmiemy jako społeczeństwo. W tej wizji jest zarówno ostrzeżenie, jak i iskra nadziei.

To, co imponuje najbardziej, to rozległość materiału i konsekwencja, z jaką autor prowadzi czytelnika przez meandry historycznych analogii. Każdy z czterech zwrotów – wysokiego, przebudzenia, rozkładu i kryzysu – ma swoje unikalne cechy i miejsce w większej układance. Howe nie tylko opisuje te fazy, ale pokazuje też, jak każda generacja – Baby Boomers, pokolenie X, Millenialsi i Z – wpisuje się w ich schemat i jak wpływa na społeczne przemiany.

Narracja książki jest zaskakująco przystępna, mimo jej akademickiego fundamentu. Autor nie zasypuje czytelnika suchymi faktami – prowadzi go, krok po kroku, przez skomplikowany świat zależności społecznych i politycznych. Czuć jednak, że to książka amerykańska w duchu i treści – dominują odniesienia do historii USA, ich polityki, gospodarki i kultury. Choć autor chwilami wspomina o innych częściach świata, brakuje bardziej uniwersalnego spojrzenia, które uwzględniłoby doświadczenia Europy, Azji czy Ameryki Południowej.

Nie zmienia to jednak faktu, że zaproponowana koncepcja cykliczności dziejów może być inspirująca również dla czytelnika spoza USA. Takie podejście do historii – jako serii powtarzających się scenariuszy – budzi refleksję nad tym, czy nasze społeczeństwa rzeczywiście uczą się na błędach przeszłości, czy raczej są skazane na ich wieczne powielanie. Czwarty zwrot jako czas kryzysu – pełen wojen, przewartościowań, ale też nadziei – znajduje niepokojąco wiele potwierdzeń we współczesnym świecie.

Autor przekonuje, że z obecnego chaosu może narodzić się coś nowego – bardziej egalitarna, zjednoczona, odporna społecznie rzeczywistość. Nie jest to jednak optymizm bezwarunkowy – to raczej apel o odpowiedzialność. W tej książce nie znajdziemy pocieszenia dla biernych – przeciwnie, jest to wezwanie do działania, do zrozumienia procesów, które na naszych oczach zmieniają świat.

Na tle współczesnej literatury społeczno-historycznej „Czwarty zwrot już nadszedł” wyróżnia się odwagą myślenia i erudycyjnością. To nie jest książka, którą można połknąć w jeden wieczór – wymaga czasu, uwagi i refleksji. Ale wysiłek ten zostaje wynagrodzony – otrzymujemy spójną, głęboko przemyślaną analizę mechanizmów społecznych, które mogą rządzić historią bardziej, niż chcielibyśmy przyznać.

Warto podkreślić, że Howe nie straszy przyszłością, lecz raczej stara się oswoić jej nieuchronność. Książka nie tylko tłumaczy teraźniejszość, ale pomaga odnaleźć się wśród niepokojów i napięć, które towarzyszą naszym czasom. To pozycja obowiązkowa dla tych, którzy chcą zrozumieć, dlaczego świat wygląda tak, jak wygląda – i co jeszcze może się wydarzyć.


Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 9/10

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Reportaż

Data wydania: 2025-05-13

Liczba stron: 632

ISBN: 9788383355269


 

Wygrywa pierwsze kłamstwo - Ashley Elston

Wygrywa pierwsze kłamstwo - Ashley Elston

 

Evie Porter prowadzi wymarzone życie miłej dziewczyny z amerykańskiego Południa. Ma kochającego chłopaka, dom z ogrodem i grono przyjaciół. Jest tylko jeden problem: Evie Porter nie istnieje.

Najpierw otrzymuje nową tożsamość: Evie Porter. Kiedy jej tajemniczy szef, pan Smith, podał jej to imię i miejsce zamieszkania, Evie stara się dowiedzieć jak najwięcej o miasteczku i jego mieszkańcach. Następnie pojawił się cel: Ryan Sumner. Ostatnim elementem układanki jest wykonanie pracy.

Evie nie może popełnić błędu, zwłaszcza po tym, co wydarzyło się ostatnim razem. Jednak kiedy w miasteczku pojawia się nowa kobieta, jej prawdziwa tożsamość zostaje zagrożona. Stawka tej gry jest wysoka – teraz Evie Porter musi być o krok przed swoją przeszłością, jednocześnie nie tracąc szansy na to, by mieć jakąkolwiek przyszłość.

Ta książka ma wszystko, co powinien mieć dobry thriller: fałszywe tożsamości, tajemniczego zleceniodawcę oraz grę w kotka i myszkę, która do końca lektury trzymała mnie w niepewności. Reese Witherspoon




Ashley Elston, znana dotąd głównie z literatury młodzieżowej, debiutuje w świecie thrillerów powieścią „Wygrywa pierwsze kłamstwo”. Historia Evie Porter, kobiety bez przeszłości, która przyjmuje nową tożsamość i wikła się w sieć niebezpiecznych kłamstw, zapowiada się jako intrygująca opowieść o manipulacji, tajemnicach i grze o przetrwanie.

 Evie prowadzi życie, o jakim wiele osób marzy — dom z ogrodem, kochający partner, grupa przyjaciół. Problem w tym, że nie jest tym, za kogo się podaje. Od lat pracuje dla tajemniczego człowieka zwanego panem Smithem, zmieniając tożsamości i wykonując jego polecenia. Ryan, jej obecny chłopak, nie jest przypadkiem — jest jej nowym zleceniem. Sytuacja zaczyna się komplikować, gdy w okolicy pojawia się kobieta, która zna jej prawdziwe imię i nazwisko.

 Powieść wciąga od pierwszych stron. Początkowo wszystko jest dopięte na ostatni guzik: atmosfera napięcia, klimat prowincjonalnego Południa USA i nieustające poczucie, że zaraz coś się wydarzy. Pomysł na fabułę jest świeży i pełen potencjału. Motyw fałszywej tożsamości w połączeniu z niejasną przeszłością głównej bohaterki sprawia, że trudno się oderwać od lektury.

 Z czasem jednak tempo akcji wyraźnie zwalnia. Pojawia się coraz więcej retrospekcji, rozważań bohaterki, a coraz mniej konkretów. Wątki, które mogłyby być rozwinięte — jak relacja z panem Smithem, jego motywacje, czy bardziej skomplikowana sieć zależności — zostają jedynie naszkicowane. Zabrakło też emocjonalnej głębi, która pozwoliłaby czytelnikowi naprawdę przejąć się losem Evie.

 Sama Evie jest postacią interesującą, ale nie do końca konsekwentnie poprowadzoną. Jej chłód i kontrola nad sytuacją zderzają się z momentami nieprzemyślanych decyzji. Relacje z innymi bohaterami — zwłaszcza z Ryanem i tajemniczą kobietą z przeszłości — wydają się powierzchowne. Brakuje chemii, niepokoju, konfliktu, który naprawdę podkręciłby napięcie.

 Zakończenie, choć logiczne, nie przynosi spodziewanej kulminacji. W thrillerze psychologicznym finał powinien być uderzający, zaskakujący lub przynajmniej emocjonalnie mocny — tutaj tego zabrakło. Zamiast szoku dostajemy raczej wyciszone domknięcie wątków, które nie pozostawia silnego wrażenia.

 Mimo to trudno całkowicie przekreślić tę książkę. Koncepcja kobiety żyjącej w fałszywej tożsamości, której życie zaczyna się rozpadać, ma duży potencjał. To historia zbudowana wokół niepokoju, kontroli, lęku przed ujawnieniem prawdy — a to są tematy, które zawsze działają na wyobraźnię. Gdyby tylko akcja była bardziej spójna, a emocje bohaterów intensywniejsze, mielibyśmy do czynienia z naprawdę mocną pozycją w gatunku.

 „Wygrywa pierwsze kłamstwo” to książka, która mogła być lepsza — ale i tak ma swoje momenty. Czyta się ją szybko, z ciekawością, nawet jeśli nie wszystko się zgrywa. To nie przełomowy thriller, ale całkiem udany debiut w tym gatunku i sygnał, że Ashley Elston może nas jeszcze zaskoczyć.

 

Moja ocena: 8/10

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

kryminał, sensacja, thriller

Data wydania: 2025-04-15

Liczba stron: 368

ISBN: 9788383355009

 

Niewolnicy dopaminy. Ćwiczenia - Anna Lembke

Niewolnicy dopaminy. Ćwiczenia - Anna Lembke

 Ćwiczenia od autorki międzynarodowego bestsellera Niewolnicy dopaminy przeznaczone dla każdego, kto chce ograniczyć nadmierną konsumpcję i zapanować nad niepohamowanym dążeniem do przyjemności.

W swojej poprzedniej książce Niewolnicy dopaminy psychiatra Anna Lembke udowodniła, że otaczająca nas obfitość bodźców zapewniających poczucie zadowolenia, powoduje stres i przyczynia się do wzrostu wskaźników depresji, uzależnień i lęków. Jednak co możemy zrobić, żeby wyrwać się z zaklętego kręgu nieustannego dążenia do wciąż nowych przyjemności? Praktyczne ćwiczenia i inspirujące przykłady zawarte w tej książce pomogą zidentyfikować uzależniające substancje i zachowania, rozpocząć dopaminowy detoks i zresetować swój mechanizm nagrody tak, by osiągnąć równowagę w życiu.


 

Anna Lembke w swojej książce "Niewolnicy dopaminy. Ćwiczenia" kontynuuje wątki poruszone w pierwszej części serii, oferując czytelnikom zestaw praktycznych narzędzi do pracy nad własnymi nawykami. Nie jest to książka, którą czyta się dla samej teorii – to przewodnik, który wymaga zaangażowania i gotowości do zmian.

Autorka skupia się na mechanizmie nagrody, tłumacząc, dlaczego nasz mózg tak łatwo uzależnia się od szybkich i łatwych przyjemności. Media społecznościowe, zakupy, seriale czy nawet niektóre relacje międzyludzkie mogą stać się źródłem niekontrolowanej potrzeby dopaminowego pobudzenia. Lembke pokazuje, jak identyfikować swoje uzależniające schematy i jak skutecznie pracować nad ich zmianą.

Jednym z kluczowych tematów książki jest dopaminowy detoks. W przeciwieństwie do wielu modnych poradników, autorka nie narzuca rygorystycznych zasad ani skrajnych metod. Zamiast tego zachęca do stopniowych, realistycznych zmian, które można dostosować do własnych możliwości. To podejście sprawia, że książka nie jest kolejną pozycją z nurtu „radykalnej produktywności”, ale przemyślanym przewodnikiem po odzyskiwaniu równowagi w życiu.

Największym atutem książki są ćwiczenia, które pomagają przeanalizować własne zachowania i nawyki. Lembke korzysta ze sprawdzonych metod terapeutycznych, które stosuje w pracy z pacjentami, co dodaje książce wiarygodności. Czytelnik nie jest pozostawiony samemu sobie – każde zadanie ma jasno określony cel i prowadzi do lepszego zrozumienia własnych mechanizmów uzależnienia.

Warto jednak podkreślić, że „Niewolnicy dopaminy. Ćwiczenia” to nie jest książka do biernego przyswajania. Aby wynieść z niej jak najwięcej, trzeba rzeczywiście zaangażować się w proponowane zadania i podejść do nich szczerze. Niektóre ćwiczenia mogą wydawać się oczywiste, ale ich prawdziwa wartość tkwi w konsekwentnym ich stosowaniu. Jak zauważa autorka, kluczem do sukcesu jest systematyczność, a nie jednorazowy zryw.

Dla kogo jest ta książka? Przede wszystkim dla osób, które czują, że ich życie jest zdominowane przez ciągłe poszukiwanie szybkich przyjemności i trudno im zachować zdrową równowagę. To pozycja dla tych, którzy chcą świadomie zarządzać swoimi nawykami i nauczyć się kontrolować impuls do natychmiastowej gratyfikacji. Nie jest to jednak poradnik skierowany wyłącznie do osób zmagających się z poważnymi uzależnieniami – każdy, kto chce lepiej zrozumieć swój umysł i sposób funkcjonowania dopaminy, znajdzie tu wartościowe wskazówki.

Styl Lembke jest przystępny i klarowny, co sprawia, że książkę czyta się łatwo, mimo że porusza ona skomplikowane zagadnienia neurobiologii i psychologii behawioralnej. Autorka unika naukowego żargonu, a zamiast tego posługuje się przykładami z codziennego życia, dzięki czemu jej przekaz jest bardziej przystępny.

Podsumowując, „Niewolnicy dopaminy. Ćwiczenia” to wartościowa pozycja dla wszystkich, którzy chcą lepiej zrozumieć, jak działa ich mózg i jakie mechanizmy wpływają na ich codzienne decyzje. Nie jest to książka rewolucyjna, ale na pewno stanowi solidne narzędzie do pracy nad sobą. Osoby, które wcześniej zapoznały się z pierwszą częścią, powinny sięgnąć także po ten tom, ponieważ pozwala on przełożyć teorię na praktykę. Jeśli chcesz odzyskać kontrolę nad swoimi nawykami i świadomie zarządzać swoimi przyjemnościami, warto dać tej książce szansę.

Moja ocena: 8/10

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

nauki społeczne

 

Data wydania: 2025-03-04

Liczba stron: 184

ISBN: 9788383354842


 

Jak przechytrzyć mózg. Czternaście praktycznych sposobów na skuteczną naukę

Jak przechytrzyć mózg. Czternaście praktycznych sposobów na skuteczną naukę

 

Jak skuteczniej i szybciej przyswajać wiedzę, pozbyć się stresu związanego z egzaminami, a przede wszystkim zacząć czerpać przyjemność z nauki.

Profesor psychologii Daniel T. Willingham w swojej przełomowej książce wyjaśnia, jak działa i z jakimi trudnościami musi się zmagać mózg w trakcie nauki. Pokazuje, dlaczego tradycyjne strategie uczenia się, takie jak wielokrotne powtarzanie czy zakreślanie ważnych informacji w notatkach, często dają tylko iluzję opanowania materiału. A przede wszystkim proponuje praktyczne strategie, które pomogą w pełni wykorzystać potencjał twojego umysłu.

Dzięki nim dowiesz się między innymi:

  • ·jak zrozumieć wykład
  • ·jak sporządzać i porządkować notatki
  • ·jak czytać trudne książki
  • ·jak pokonać prokrastynację
  • ·jak uczyć się do egzaminów.

Ten przystępnie napisany poradnik przyda się zarówno uczniom, jak i nauczycielom. Sprawi, że przyswojona wiedza zostanie z tobą na dłużej, pomoże poprawić wyniki w nauce i wreszcie lepiej zrozumieć moc twojego mózgu.



Daniel T. Willingham w swojej książce "Jak przechytrzyć mózg. Czternaście praktycznych sposobów na skuteczną naukę" podejmuje niezwykle aktualny temat efektywnego uczenia się. Autor, psycholog poznawczy z tytułem doktora Uniwersytetu Harvarda, prezentuje nie tylko praktyczne metody, ale również podbudowuje je solidnymi badaniami naukowymi. To sprawia, że książka nie jest jedynie zbiorem porad, lecz wartościową pozycją opartą na dowodach.

Jednym z najważniejszych aspektów tej książki jest obalenie popularnych mitów dotyczących nauki. Willingham zwraca uwagę na to, że tradycyjne metody, takie jak wielokrotne powtarzanie materiału czy bierne czytanie, często nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Mózg nie funkcjonuje jak komputer – nie zapisuje informacji w jednym miejscu, lecz przetwarza je w sposób dynamiczny i wielowymiarowy. Dlatego autor proponuje bardziej skuteczne sposoby przyswajania wiedzy, dostosowane do faktycznych mechanizmów pracy naszego umysłu.

Szczególną uwagę zwraca koncepcja aktywnego przypominania. Willingham przekonuje, że kluczowym elementem skutecznej nauki jest nie tyle samo zapoznanie się z materiałem, ile regularne próby jego odtworzenia. W ten sposób wzmacniamy połączenia neuronalne, co prowadzi do trwałego zapamiętywania informacji. Podobnie istotne okazuje się testowanie siebie – nie tylko w celu sprawdzenia wiedzy, ale również jako sposób na jej utrwalenie. Takie podejście różni się od powszechnie stosowanych metod, ale przynosi lepsze efekty.

Książka zawiera również cenne wskazówki dotyczące organizacji procesu nauki. Autor podkreśla znaczenie rozłożenia materiału na mniejsze partie oraz jego systematycznego przeglądania. To podejście, znane jako efekt rozłożonej nauki, jest znacznie skuteczniejsze niż przyswajanie dużych ilości wiedzy w krótkim czasie. Willingham porusza także temat koncentracji, planowania zadań oraz unikania prokrastynacji, co czyni jego książkę przydatną nie tylko dla uczniów i studentów, ale również dla wszystkich, którzy chcą lepiej zarządzać swoją pracą umysłową.

Struktura książki jest przejrzysta i dobrze przemyślana. Każdy z czternastu rozdziałów koncentruje się na innym aspekcie nauki i kończy się krótkim podsumowaniem, co ułatwia przyswojenie kluczowych informacji. Dodatkowym atutem są wyróżnienia najważniejszych kwestii, przykłady z życia codziennego oraz praktyczne wskazówki, które można natychmiast zastosować w praktyce. W szczególności docenić można tabelki przedstawiające, jak funkcjonuje mózg w danym kontekście i jak można go „przechytrzyć”.

Niektórzy krytycy mogą twierdzić, że większość zawartych tu wskazówek to zdroworozsądkowe podejście, do którego można dojść samodzielnie. Jednak dla wielu czytelników zebranie tych informacji w jednym miejscu oraz ich poparcie badaniami może okazać się niezwykle pomocne. Szczególnie nauczyciele i wykładowcy mogą znaleźć tu cenne porady, które pomogą im w skuteczniejszym przekazywaniu wiedzy. Książka nie jest przeznaczona wyłącznie dla uczniów i studentów – jej treść można odnieść do szerokiego spektrum codziennych sytuacji, w których konieczne jest efektywne przyswajanie nowych informacji.

Mimo że „Jak przechytrzyć mózg” nie jest książką przełomową, to z pewnością spełnia swoje zadanie jako rzetelne kompendium wiedzy na temat efektywnej nauki. Jest napisana przystępnym językiem, a zawarte w niej wskazówki są praktyczne i łatwe do zastosowania. To pozycja, która może pomóc nie tylko w lepszym zapamiętywaniu informacji, ale także w zrozumieniu mechanizmów rządzących naszym umysłem.

Podsumowując, książka Willinghama to wartościowa lektura dla każdego, kto chce nauczyć się uczyć. Chociaż nie odkrywa całkowicie nowych metod, to w przystępny sposób systematyzuje wiedzę na temat skutecznego uczenia się i obala popularne mity. To idealny wybór zarówno dla uczniów i studentów, jak i nauczycieli oraz osób, które po prostu chcą poprawić swoje zdolności poznawcze. Jeśli zależy Ci na efektywnym przyswajaniu wiedzy, warto dać tej książce szansę.

 

Moja ocena: 8/10

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska


Wydawnictwo: Zysk i S-ka

nauki społeczne

Data wydania: 2025-02-04

Liczba stron: 408

ISBN: 9788383354590


 

On - Elle Kennedy, Sarina Bowen

On - Elle Kennedy, Sarina Bowen

 

Nie grają w jednej drużynie. A może jednak?

Jamie Canning nigdy nie potrafił zrozumieć, dlaczego stracił swojego najlepszego przyjaciela. Cztery lata temu jego dowcipny i łamiący wszelkie zasady współlokator nagle, bez słowa wyjaśnienia zerwał kontakt. No dobrze, być może podczas ostatniej nocy na obozie hokejowym, gdy mieli osiemnaście lat, sprawy zaszły trochę za daleko. Ale to przecież tylko wygłupy po pijaku! Nikt od tego nie umarł.

Ryan Wesley najbardziej żałuje tego, że namówił swojego bardzo hetero kumpla na zakład, który przesunął granice ich relacji. Teraz, gdy ich drużyny mają stanąć naprzeciwko siebie w krajowych mistrzostwach, Wes widzi szansę, żeby wreszcie przeprosić. Wystarcza jednak jedno spojrzenie na dawny obiekt westchnień, a bolesne wspomnienia wracają z pełną mocą.

Jamie długo czekał na odpowiedzi, ale zamiast nich zyskał jeszcze więcej pytań: czy jedna noc może zniszczyć przyjaźń? A sześć tygodni? Gdy Wes niespodziewanie pojawia się na obozie, by wspólnie trenować przez kolejne gorące lato, Jamie będzie miał okazję odkryć kilka rzeczy o swoim dawnym przyjacielu… i coś naprawdę ważnego o sobie.



 

Elle Kennedy i Sarina Bowen stworzyły powieść, która nie tylko wciąga, ale także angażuje emocjonalnie. "On" to historia pełna napięcia, przyjaźni i odkrywania siebie, osadzona w świecie profesjonalnego hokeja. To romans, który porusza istotne kwestie tożsamości, akceptacji oraz odwagi w byciu sobą.

Głównymi bohaterami są Jamie i Wes, byli najlepsi przyjaciele, których drogi rozeszły się kilka lat temu. Gdy los ponownie ich ze sobą styka, dawny żal i niepewność mieszają się z uczuciami, które obaj starali się ignorować. Ich relacja jest pełna napięcia, humoru, a przede wszystkim chemii, której nie sposób przeoczyć. Autorki świetnie oddały dynamikę między bohaterami, tworząc postacie autentyczne, pełne emocji i wewnętrznych dylematów.

Jamie, który zawsze uważał się za heteroseksualnego, zaczyna kwestionować swoją orientację, a jego podróż do samoakceptacji jest przedstawiona w sposób subtelny, ale jednocześnie realistyczny. Wes natomiast zmaga się z uczuciami do przyjaciela, obawiając się, że to, co między nimi się wydarzyło, jest jedynie chwilowym eksperymentem. To wewnętrzne rozdarcie bohaterów sprawia, że historia nabiera głębi, a czytelnik mocno angażuje się w ich losy.

Narracja prowadzona jest z perspektywy obu bohaterów, co pozwala lepiej zrozumieć ich emocje i motywacje. Ten zabieg sprawia, że książka jest jeszcze bardziej angażująca i naturalna w odbiorze. Autorki nie boją się również poruszać trudniejszych tematów, takich jak presja społeczna, homofobia czy lęk przed byciem sobą w świecie sportu.

Nie sposób nie wspomnieć o chemii między bohaterami – sceny ich interakcji są elektryzujące i pełne emocji. Kennedy i Bowen nie szczędzą także bardziej pikantnych fragmentów, jednak nie są one jedynie pustym dodatkiem, lecz integralną częścią budowania relacji między Jamie’em a Wesem.

Mimo że książka jest romansem, to nie brakuje w niej także humoru. Dialogi są błyskotliwe, pełne lekkości, co równoważy bardziej emocjonalne momenty i sprawia, że powieść czyta się z ogromną przyjemnością. Dodatkowym atutem jest sportowe tło – hokej, który odgrywa istotną rolę w życiu bohaterów, jest przedstawiony w sposób realistyczny i autentyczny.

"On" to nie tylko historia miłosna, ale także opowieść o akceptacji i odwadze, by być sobą. To książka, która nie tylko bawi i wzrusza, ale również zmusza do refleksji. Elle Kennedy i Sarina Bowen stworzyły historię, która na długo zostaje w pamięci, a ja z niecierpliwością czekam na kontynuację.


Moja ocena: 8/10

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska


Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Cykl: Him (tom 1)

literatura obyczajowa, romans

 

Tytuł oryginału: Him

Data wydania: 2025-02-25

Liczba stron: 352

ISBN: 9788383354910

Helen Fielding - Bridget Jones. Szalejąc za facetem

Helen Fielding - Bridget Jones. Szalejąc za facetem

 


Obecnie Bridget ma pięćdziesiątkę na karku, ale to wciąż ta sama zagubiona dziewczyna.


Owdowiała, Mark Darcy niestety nie żyje. Ma za to dwójkę uroczych dzieci, siedmioletniego Billy'ego i pięcioletnią Mabel. Stara się sprostać wyzwaniom rodzicielstwa, a bycie samodzielną matką nigdy nie jest łatwe.


Ciągle marzy o miłości, nadal doskwiera jej samotność. Jak i w przeszłości, również może liczyć na duchowe wsparcie przyjaciół i ich związkowe rady.


Kto by przypuszczał, że bohaterce uda się zauroczyć sobą niespełna trzydziestoletniego 'chłopaczka' - nie wiem, czy to wina polskiego tłumaczenia, jednak jakoś mi to określenie nie brzmi.


Akcja toczy się w latach 2012-2013 i powieść oddaje te realia, które teraz możemy wspominać z rozrzewnieniem. Podobnież jak poprzednie części.


Wielkie wrażenie zrobił na mnie pierwszy tom, czytałam go w czasie premiery i śmiałam się w głos. W pogoni za facetem jest dużo bardziej wytrawne, gorzkie wręcz. Co nie znaczy, że nie uśmiechniemy się poznając kolejne przygody Bridget i jej standardowe, towarzyskie kraksy.


Bawi jej dalsza walka z nadmiernymi kilogramami, rozterki miłosne w erze Twittera i serwisów randkowych. Niby nic się nie zmieniło, pozory jednak mylą...


Pojawiają się pytania, czy Jones uda się sprzedać scenariusz, nad którym pracuje? Czy znajdzie miłość u boku młodszego partnera? Kim okaże się przystojny, a zarazem irytujący nauczyciel?


Aby poznać odpowiedzi musimy przebrnąć przez niemal 600 stron. Jest to wyzwanie, jednak powieść czyta się lekko i szybko. Nadal ma formę dziennika, z liczonymi kaloriami (i nie tylko) na każdy dzień.


Przyjemnie było po raz kolejny spotkać zabawną bohaterkę - to jednak już kobieta dojrzała. I choć powieść ukazała się w Polsce pierwotnie jedenaście lat temu, nie zestarzała się. Jest nadal aktualna, bowiem nie zmieniły się problemy kobiet. Najnowsze wydanie, z okładką filmową, odświeżone z okazji premiery kinowej, ozdobi półkę każdej fanki Bridget. Hołduję zasadzie: najpierw książka - potem film, zachęcam więc gorąco do zapoznania się przed obejrzeniem.


Warto. Choćby po to, aby przypomnieć sobie, że większość naszych problemów jest wyolbrzymiona, a dobre rzeczy czekają tuż za rogiem. Radzimy sobie lepiej, niż się nam wydaje. Jesteśmy wystarczające. Wzruszająca opowieść niesie optymistyczny przekaz, a śmiech i dystans są świetnymi lekarstwami. Szalejąc za facetem, znajdziecie w księgarniach bez recepty. Miłego stosowania!

Moja ocena: mocne 8/10.


Zrecenzowała: zielony_motyl


Tytuł: Bridget Jones. Szalejąc za facetem

Autor: Helen Fielding

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Data wydania: 18.02.2025

Liczba stron: 584

ISBN: 9788383354965

Po grudniu - Joanna Marcús

Po grudniu - Joanna Marcús

 

Kontynuacja jednej z najpopularniejszych powieści na Wattpadzie Wszystko się zmieni… po grudniu.

Czas to pojęcie względne. Dla jednych płynie bardzo szybko, dla innych wręcz przeciwnie. Dla Jenny Brown ostatni rok ciągnął się w nieskończoność.

Kiedy próbujesz ułożyć sobie życie po rozstaniu, czas rządzi się innymi prawami, a rok spędzony z dala od Jacka Rossa okazał się jednym z najtrudniejszych wyzwań. W końcu udało jej się jednak przezwyciężyć kryzys, popracować nad sobą i stać nową Jenną, która ma w życiu nowy cel: skończyć studia.

Choćby oznaczało to powrót do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło i z którym wiąże się tak wiele wspomnień. Choćby oznaczało to konieczność zmierzenia się z konsekwencjami wszystkich decyzji, jakie podjęła rok wcześniej.

Jenna jest przekonana, że wszystko, co wydarzyło się przed grudniem, to już przeszłość, jednak… co wydarzy się po grudniu?



Drugi tom serii autorstwa Joany Marcús, "Po grudniu", to kontynuacja losów Jenny Brown, bohaterki, która musi zmierzyć się ze swoją przeszłością, by odnaleźć drogę do przyszłości. Po trudnym rozstaniu z Jackiem i burzliwym okresie pełnym życiowych zakrętów, dziewczyna dojrzewa, ucząc się stawiać czoła przeciwnościom losu. To historia o sile, odwadze i dążeniu do niezależności, która porusza i inspiruje.

Jenny, po roku spędzonym na budowaniu swojego życia na nowo, decyduje się na powrót do miejsca, które symbolizuje jej dawną miłość, ale także ból i niespełnione nadzieje. Autorka w subtelny sposób ukazuje, że nie tylko ludzie, ale również miejsca mają ogromny wpływ na nasze wspomnienia i decyzje. Jenny nie chce uciekać przed przeszłością, lecz stanąć z nią twarzą w twarz i odzyskać kontrolę nad swoim życiem.

Największym atutem powieści jest ewolucja bohaterki. Jenny to już nie dziewczyna zagubiona w uczuciach, lecz kobieta, która stopniowo dojrzewa, podejmując coraz bardziej świadome decyzje. Marcus doskonale oddaje złożoność ludzkich emocji, ukazując zarówno momenty zwątpienia, jak i przebłyski nadziei. To, co wyróżnia tę historię, to jej autentyczność – bohaterowie nie są idealni, popełniają błędy i uczą się na nich, co czyni ich postaciami bliskimi czytelnikom.

Marcús nie unika trudnych tematów. W "Po grudniu" pojawiają się wątki uzależnienia, skomplikowanych relacji rodzinnych oraz poszukiwania własnej tożsamości. Autorka ukazuje, jak bolesne decyzje mogą prowadzić do nowych początków, ale także jak trudno jest zostawić przeszłość za sobą. Książka stawia pytania o to, czy miłość zawsze wystarczy, by przetrwać, i jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić dla drugiej osoby.

Styl Joany Marcús jest prosty, lecz niezwykle emocjonalny. Każda strona tchnie uczuciami, sprawiając, że czytelnik łatwo angażuje się w historię Jenny. Autorka potrafi budować napięcie i stopniowo odsłaniać kolejne warstwy emocji bohaterów, sprawiając, że nie można się oderwać od lektury. Wplecione retrospekcje dodają historii głębi, pozwalając lepiej zrozumieć motywacje postaci.

Choć fabuła nie odbiega znaczną oryginalnością od typowych powieści new adult, "Po grudniu" wyróżnia się dojrzalszym podejściem do tematu. To nie tylko opowieść o miłości, ale także o odnajdywaniu siebie i uczeniu się na własnych błędach. Autorka nie unika realistycznych problemów, co czyni historię Jenny jeszcze bardziej przejmującą.

Zakończenie powieści pozostawia czytelnika z wieloma przemyśleniami. Nie jest to bajkowa historia, w której wszystko układa się zgodnie z oczekiwaniami. Wręcz przeciwnie – autorka pokazuje, że życie jest pełne nieoczekiwanych zwrotów akcji, a każda decyzja ma swoje konsekwencje.

"Po grudniu" to historia, która zostaje w sercu na długo. To opowieść o walce ze sobą, odnajdywaniu siły w sobie i szukaniu własnej drogi. Dla miłośników emocjonalnych, nieoczywistych historii – lektura zdecydowanie warta uwagi.

Moja ocena: 8/10

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska


Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Cykl: Meses a tu lado (tom 2)

literatura obyczajowa, romans

Tytuł oryginału:  Después de diciembre

Data wydania: 2025-01-28

Liczba stron: 520

ISBN: 9788383354538