Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Egmont. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Egmont. Pokaż wszystkie posty

Joris Chamblain i Aurélie Neyret - Pamiętniki Wisienki. Skamieniałe zoo / Księga Hektora / Ostatni z pięciu skarbów / Bogini bez oblicza

 



"Pamiętniki Wisienki" to francuska seria komiksów JorisChamblain z ilustracjami AurélieNeyret w Polsce wydawana [rzez Egmont. Fabuła wydanych do tej pory czterech tomów opisuje przygody tytułowej Wisienki, która kocha czytać i obserwować ludzi a w przyszłości pragnie zostać pisarką. Mama wspiera córkę w realizacji tego marzenia i pewnego dnia daje jej pamiętnik w którym ta zapisuje swoje spostrzeżenia odnośnie ludzi. W pierwszym tomie "Skamieniałe zoo" w tracie takich obserwacji zauważa tajemniczego staruszka z farbami, którego nazywają Pan Tajemnica. W drugim tomie "Księga Hektora" staruszkę która w każdy wtorek wybiera się do biblioteki oddając i wypożyczając tę samą książkę, trzecim "Ostatni z pięciu skarbów" razem z przyjaciółkami poznaje introligatorkę - Sandrę, która wydaje się mieć problemy z pamięcią a do tego bardzo nie lubi Świąt Bożego Narodzenia, natomiast "Bogini bez oblicza" zgłębia zagadkę tajemniczego portretu tytułowej bogini, który dziewczynka znalazła w trakcie rozwiązywania zagadek w Dworze Stu Tajemnic.



Każda część komiksu to kolejna przygoda Wisienki - zagadka, tajemnica i sprawa do rozwiązania. Dziewczynka będąc ciekawą świata niemal na siłę wypatruje kolejnych śledztw i spraw, którymi mogłaby się zająć, nie jednokrotnie oszukując i krzywdząc bliskie jej osoby. Na samym początku nie zauważa, że jej postępowanie i ślepa pogoń za marzeniami oraz przygodami rani ludzi z jej otoczenia, jednak kolejne wydarzenia sprawiają, że w końcu potrafi dostrzec swój błąd i z każdej sprawy wyciągnąć naukę a także cenną lekcję życia.



Fabuła komiksów nie jest skomplikowana - wyraźnie widać, że są to komiksy skierowane do młodszego czytelnika. Jednak nie oznacza to, że jest nudno. W każdym tomie nie zabraknie tajemnic, zagadek, zbiegów okoliczności i zaskoczeń - wiadomo, że ze względu na wiek młodego odbiorcy jak i specyfikę gatunku, dla dorosłego nie okażą się wielkie ale to nie jest jednoznaczne z faktem, że i starszym całość nie może się spodobać.



Jest lekko, przyjemnie, nieskomplikowanie ale i nie nudno a każdy tom roztacza wokół siebie przyjemne ciepło. Głównym wątkiem są tutaj przygody, zagadki i tajemnice, przeplatane przyjaźnią, rodzinną więzią a także cennymi wartościami i lekcjami z życia. O przyjaźni, rodzinie, marzeniach - tym, że warto marzyć i dążyć do ich spełnienia. Błędach, które popełniamy, jak łatwo skrzywdzić człowieka. Bolesnej przeszłości i tym jak wpływa na człowieka a także jego przyszłość - tym jak czasem trudno zapomnieć i przebaczyć. Zrozumieć i uszanować. Wszystko

w formie jest detektywistycznej zagadki okraszane pięknym wydaniem i ciepłymi - dziewczęcym ilustracjami. To wszystko może zainteresować i spodobać się nie tylko dziecku ale również ich mamom.



Seria "Pamiętniki Wisienki" w 2014 roku zdobyła Nagrodę Młodzieży na Międzynarodowym Festiwalu Komiksów w Angouleme, natomiast w Polsce decyzją Kapituły organizowanego przez Komitet Ochrony Praw Dziecka konkursu Świat Przyjazny Dziecku, jedną z nagród głównych.

Polecamy.

Beata Jabłońska

#komiks#dladzieci

 


Tytuł: Pamiętniki Wisienki. Skamieniałe zoo / Księga Hektora / Ostatni z pięciu skarbów / Bogini bez oblicza

AutorJorisChamblain,

Ilustracje:AurélieNeyret

Tłumaczenie Marek Puszczewicz

 CyklPamiętniki Wisienki (tom 1)   

Wydawnictwo:Egmont Polska

ISBN 9788328197596 / 9788328197602 / 9788328197619 / 9788328197626

Stron: każdy po 80

Okładki: twarde

Isabelle Bottier i Damien Callixte - Agatha Christie. Herkules Poirot. Śmierć na Nilu


Z okazji 100-stnej rocznicy powieści Agathy Christie, wydawnictwo Egmont zdecydowało się przełożyć i wydać w Polsce cykl komiksów będących adaptacją książek Królowej Kryminału. Do tej pory ukazało się siedem zeszytów, które możecie zobaczyć TUTAJ. Jednym z takich tytułów jest "Śmierć Nilu".

Fabuła skupia się na tej samej historii: chcąc odpocząć od codziennych obowiązków postanawia wyjechać do Egiptu. Jako środek transportu wybiera ekskluzywny statek wycieczkowy "Karanak", który ma płynąć po Nilu. Traf chciał, że w trakcie rejsu dochodzi do zagadkowego morderstwa, którego ofiarą pada bogata Amerykanka – LinnetRidgeway. Słynny Belg postanawia odkryć czyja to sprawka i który z pasażerów miał najlepszy motyw, aby ukrócić jej życie?

Na potrzeby gatunku autorzy albumu wybrali z powieści jej najważniejsze wątki oraz motywy, jednocześnie starając się zachować charakterystyczny dla kryminałów klimat. Podobnie jest z bohaterami - ich sylwetki są proste i schematyczne, jednak wystarczające aby poznać ich charakter (jednakże nikt nie zagłębia się w ich psychikę), jednakże zrezygnowano z mocniejszego nakreślenia relacji między nimi. Jednak nie jest to jednoznaczne z brakiem przyjemności czerpanej z czytania... wręcz przeciwnie - z powyższym komiksem można miło spędzić czas.

Za oprawę graficzną komiksu odpowiadają: DamienCallixte (rysunki) oraz FabienAlquier (kolory. Kreska jest raczej spokojna, choć pojawia się wiele elementów dynamicznych, z kolory barwy są kolory są dynamiczne (tło,, natura, czy widoki Egiptu są ładne i przyjemne). Jest estetycznie.

Wiadomo, że książki nic nie zastąpi, gdyż posiada ona odmiennyklimat, ponadto ze względu na szersze i dokładniejsze rozwiązanie zbrodni jak również dochodzenia śledztwa, wzbudza większe emocje (zagadki, tajemnice to powoduje napięcie, niepewność, dreszcz przygody i ewentualną satysfakcję z wcześniejszego rozwiązania sprawy), jednak i tutaj czuć, że mamy do czynienia z kryminałem. Komiks może okazać się ciekawą przygodą, która wciąga, natomiast dla tych, którzy lubią i zbierają literaturę Pani Agathy Christie ciekawym uzupełnienie kolekcji.

 Beata Jabłońska

 

Tytuł: Agatha Christie. Herkules Poirot. Śmierć na Nilu

Scenariusz:IsabelleBottier

Rysunki:DamienCallixte

Kolory:DamienCallixte

Seria:100 lat powieści Agathy Christie, Herkules Poirot,

Wydawca:Egmont Polska, Egmont

Data wydania: 30 września 2019

Kraj wydania:Polska

Autor okładki:DamienCallixte

Tłumaczenie: Paweł Łapiński

Liczba stron: 64

Oprawa: miękka

Papier: kredowy

Druk: kolorowy

ISBN: 9788328158467

Cena: 34,99 zł

Kraj wydania oryginału: Francja

"Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Tom 1. Syn Słońca"  Don Rosa

"Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Tom 1. Syn Słońca" Don Rosa


Kaczor Donald, bohater słynnej serii komiksów, bajek z logo Disneya, znany też z koszulek, figurek, maskotek etc., postać kultowa, tak jak kultowy stał się po raz pierwszy wydany 28 kwietnia 1994 roku magazyn "Kaczor Donald". Mijają lata, a ten bohater nadal ma swoich zwolenników. Swoje wznowienie miał również magazyn, jednak z inną odsłoną graficzną, co według mnie nie wyszło na jego korzyść. Pojawiają się również książki komiksowe – tutaj na szczęście ze znaną kreską, którą pamiętam sprzed lat. Dzięki wydawnictwu Egmont, które zdecydowało się na wydawanie tomów zbiorczych a także pewnej bardzo miłej Pani, miałam możliwość przeczytania jednego z nich, a mianowicie Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Tom 1. Syn Słońca.

Według informacji, jakie znalazłam, to pierwszy tom cyklu prezentującego komiksy Dona Rosy, uważanego za następcę Carla Barksa (obaj są autorami historyjek z Kaczorem Donaldem i Sknerusem McKwaczem w roli głównej). Tak naprawdę ciężko opisać fabułę komiksu – w tym tomie przeczytamy miedzy innymi o tym, jak wujek Sknerus i jego zacięty wróg Forsant postanawiają zmierzyć się na siły – rozpoczynają wyścig o to, który z nich z dobędzie największy skarb, a za cel obierają sobie inkaskie złoto. Pytanie, czy zdobycie tego złota jest w ogóle możliwe… 

Potem poznamy historię, w której bracia Be znajdują się w posiadaniu urządzenia, które może umożliwić im wykradniecie złota Sknerusa – oczywiście nie omieszkają go wykorzystać. Czy ich niecny plan powiedzie się, a może wręcz przeciwnie – legnie w gruzach?

Wreszcie na najbogatszego kaczora świata czeka sentymentalna podróż. Gdy postanawia wyruszyć do Klondike, by odnaleźć utracone przed laty sanie, a w raz z nimi ładunek, który posiadał. Podczas tej wędrówki ożyje jego przeszłość, ale czeka go i wiele nowego… A to zaledwie początek przygód.

Dla wielu komiksy, których akcja rozgrywa się w Kaczogrodzie, a ich bohaterami jest Kaczor Donald, Hyzio, Dyzio, Zyzio, a także ich skąpy wujek Sknerus, to kwintesencja dzieciństwa – wspaniałe, miłe, słodkie wspomnienie, ale i sentyment w sercu, jednak niekoniecznie dla mnie. Nie jestem znawcą komików, a już w szczególności komiksów Disneya, w tym tych z kaczorami w roli głównej, dlatego nie mogę ocenić całości profesjonalnym okiem, a jednie okiem laika, wiedzionego wspomnieniami i sentymentem (czas spędzony z siostrą na wspólnym czytaniu, wieczorynka). Mimo iż nie byłam fanką komiksów i wolę powieści pisane, miło spędzałam czas i dobrze się bawiłam przy jej lekturze. Może nie były to wielkie emocje, ale nie wiało nudą, przy czym lekturę dawkowałam sobie stopniowo.

Jest tutaj akcja i humor, są gagi, zabawne sytuacje, żarty, ironia, sarkazm… Czasem atmosfera staje się gęsta, powieje chłodem, mrozem, grozą i niebezpieczeństwem, ale i tak zawsze wszystko kończy się bardzo dobrze… zależy jak dla kogo. Nie brakuje również morału i przesłania ukrytego w samych historyjkach, dzięki czemu opowieści nie tylko bawią, ale również i uczą – zabawa poprzez naukę i nauka zabawą. No i ten sentyment, wspomnienia, które rodzą ciepłe uczucie w sercu niczym puszek, pierzynka, kubek z gorącym kakao w zimowy wieczór… Coś miłego, i tak też traktuje komiksy – jako miłą odskocznie od trudnych tematów, życia, książek…


Tytuł: Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Syn Słońca. Tom 1
Autor: Don Rosa
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 04.12.2019
Liczba stron: 208
ISBN: 978-83-2819-794-7

Autorka recenzji: Beata Jabłońska
Komiksy "Smerfy i maszyna snów", "Smerfy i księga odpowiedzi", "Smerfy. Nie igra się z postępem" Peyo

Komiksy "Smerfy i maszyna snów", "Smerfy i księga odpowiedzi", "Smerfy. Nie igra się z postępem" Peyo

Smerfy to moje dzieciństwo – wychowałam się na nich, a kiedy niedawno przeczytałam pierwszy w swoim życiu komiks z ich udziałem, poczułam dziecięcą radość, przyjemność, sentyment i rozbawiłam się do łez… Postacie smerfów stworzył belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford, znany jako Peyo. Jego komiksy zostały zaadaptowane na potrzeby filmów animowanych o przygodach Smerfów, które wielu dorosłych może pamiętać z dzieciństwa. Autorem nowych opowieści o niebieskich skrzatach jest m.in. syn Perre'a Culliforda - Terry. W komiksach nie brakuje lekkości, humoru, zabawy i przesłania, jak również nuty smerfnej fantastyki, skeczy oraz satyry – to takie smerfowe spojrzenie na świat.


Komiks Smerfy i maszyna snów (37 tom z serii) opowiada o tym, jak to smerfy, podczas zbierania jagód przed nadchodzącą zimą, znajdują na leśnym uroczysku kryształowe lustro, czy tablicę, która, jak się okazało, posiada magiczne właściwości. Po założeniu specjalnych okularów każdy, kto na nią spojrzy widzi na niej to, o czym marzy i śni. Oczywiście wszystkie smerfy od razu korzystają z okazji i ochoczą się w nią wpatrują – ulega nawet sam Papa Smerf, który podobnie, jak jego przyjaciele zapomina o swoich obowiązkach, a także całym świecie. Smerfy nie mają na nic i dla nikogo czasu, co dezorganizuje życie w wiosce. Jedyną osobą, która nie uległa urokowi tablicy jest przemądrzały smerf Ważniak. Jednak czy jemu samemu uda się przywrócić ład i porządek, a przede wszystkim ocalić przyjaciół? Musi się śpieszyć – jak się okazuje tablica jest podłą zasadzką Gargamela, który z pomocą innego czarnoksiężnika chce schwytać smerfy.

Widzimy to jakie są smerfy – poznajemy ich skryte marzenia (te większe oraz mniejsze), mocne i słabe strony, wady, a także zalety. Ta opowieść uczy i przestrzega przed rzeczami materialnymi, tym, że nieustanne wpatrywanie się w monitory i ekrany, życie w oderwaniu od rzeczywistości, nie przynosi żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie – szkodzi i może mieć fatalne skutki. Prawdziwe życie toczy się dookoła nas, a nie w wirtualnym świecie – elektronika nie da prawdziwego szczęścia, satysfakcji, nie zastąpi przyjaciół i rodziny... nie przyniesie nic dobrego, a wręcz przeciwnie – więcej nam odbierze.

Komiks Smerfy i księga odpowiedzi (26 tom) opowiada o tym, jak to Papa Smerf musi opuścić wioskę smerfów w celu odwiedzenia swojego przyjaciela Omnibusa. Jest pełen obaw, gdyż wie, że jego podopieczni lubią i często wpadają w tarapaty. Smerfy uspokajają go, że nie ma czym się martwić, gdyż tym razem będą trzymać się z dala od kłopotów. Tuż po wyjeździe Papy Ważniak postanawia wysprzątać jego mieszkanie i znajduje magiczną księgę, która zna odpowiedzi na wszystkie zadawane pytania. Kiedy smerfy dowiadują się o niej, w wiosce dochodzi do tego, co nieuniknione…



Z kolei w komiksie  Smerfy. Nie igra się z postępem (21 tom) Papa Smerf ponownie wybiera się w jedną ze swych dalekich podróży, a smerfy znowu pakują się kłopoty. Zaczyna się od tego, jak pewnego dnia Śpioch prosi Pracusia o wynalezienie czegoś, co pozwoliłoby mu pomagać przyjaciołom, ale jednocześnie się nie męczyć. Już następnego dnia maszyna była gotowa. Widząc to, inne Smerfy postanowiły skorzystać z pomysłu i gromadką ruszyły do przyjaciela, aby ten również i dla nich stworzył urządzenia, pomagające (czy wyręczające je) w wykonywaniu codziennych obowiązków. Pracuś, jak to Pracuś – zawsze chętny do pomocy i konstrukcji kolejnych maszyn. W ten oto sposób do Wioski Smerfów wkracza POSTĘP, który, jak się okazuje, przynosi więcej strat niżeli korzyści, bo smerfy na tym nie poprzestały, tylko chciały więcej i więcej, stając się leniwymi, próżnymi i zadufanymi w sobie istotami. Wioska Smerfów wpadła w ogromne kłopoty…

Smerfy to nie tylko wieczorynka warta poznania, czy też przypomnienia, ale również ich komiksowe przygody, które bawią – niekiedy do łez, śmieszą ale i uczą. Te niebieskie skrzaty są takie urocze, przyjemne, uczynne, ale czasem również głupiutkie i naiwne, jednakże czas z nimi spędzony nie jest czasem straconym. Świetnie bawiłam się przy lekturze tych komiksów – rozbawiłam, roześmiałam, przeżyłam chwile grozy, ale przede wszystkim odbyłam cudowną podróż do czasów dzieciństwa – choć na chwilę oderwałam się od problemów i zmartwień, odprężyłam i zrelaksowałam, a właśnie tego potrzebowałam. Zdecydowanie polecam te pozycje, nie tylko fanom komiksu, jak i samych smerfów, ale również wszystkim tym, którzy mają ochotę na chwilę relaksu i odprężenia. Zdecydowanie warto!

Tytuły: Smerfy i maszyna snów \ Smerfy i księga odpowiedzi \ Smerfy. Nie igra się z postępem
Seria: Przygody Smerfów, t. 37, 26, 21
Autor: Peyo
Wydawca: EGMONT
Liczba stron: 48 \ 48 \ 48


Autorka recenzji: Beata Jabłońska