Władza i postęp. Tysiąc lat walki o technologię i dobrobyt - Daron Acemoglu, Simon Johnson

 

Ważna i aktualna książka laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w 2024 roku, w której autorzy dokonują odważnej reinterpretacji dziejów postępu technicznego i starają się odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego rozwój technologii zbyt często przynosił korzyści wyłącznie elitom i jak możemy to zmienić?

Zmiany technologiczne tradycyjnie są postrzegane jako pozytywny czynnik, prowadzący do wzrostu dobrobytu całego społeczeństwa. Jednak w rzeczywistości rozwój technologii zazwyczaj służył wąskiej grupie elit, pomagając im osiągnąć jeszcze większe bogactwo i władzę. Reszta społeczeństwa musiała zadowolić się iluzją postępu. Pod tym względem niewiele się zmieniło od wieków: zarówno średniowieczne usprawnienia w rolnictwie, jak i rewolucja przemysłowa oraz fenomenalny rozwój technologii cyfrowych ostatnich lat wzbogaciły nieliczne grono potentatów, nie przekładając się na wzrost dochodów reszty społeczeństwa.

Daron Acemoglu i Simon Johnson obalają główne tezy współczesnego technooptymizmu i zwracają uwagę na niebezpieczeństwo obecnego kierunku rozwoju technologii, który podważa demokrację i prowadzi do koncentracji władzy i bogactwa w rękach niewielkiej grupy elit, marginalizując większość. Przekonują też, że możemy zmienić ten schemat i skierować rozwój technologii na ścieżkę, prowadzącą ku wspólnemu dobru.



„Władza i postęp” to książka, która wchodzi z impetem w debatę o przyszłości technologii i społeczeństw. Laureaci Nagrody Nobla z 2024 roku, Daron Acemoglu i Simon Johnson, nie zadowalają się powtarzaniem utartych frazesów o dobrodziejstwach cyfrowego świata. Zamiast tego proponują ambitną, panoramiczną analizę tysiąca lat relacji między technologicznymi przełomami a strukturami władzy. To nie jest tylko przeszłość – to ostrzeżenie i wezwanie do działania.

Autorzy przekonują, że postęp technologiczny nigdy nie był neutralny. Od reform agrarnych w średniowieczu, przez rewolucję przemysłową, aż po rewolucję cyfrową – każda z tych przemian służyła przede wszystkim wzmocnieniu elit. Innowacje wzmacniały tych, którzy i tak już mieli najwięcej: ziemian, fabrykantów, dzisiejszych gigantów Doliny Krzemowej. Zamiast redystrybucji dobrobytu, mamy jego coraz większą koncentrację.

Czytając tę książkę, trudno nie zauważyć, jak głęboko zakorzeniony jest mechanizm zawłaszczania innowacji przez elity. W każdej epoce – niezależnie od skoku technologicznego – decydenci znajdowali sposoby, by przekuć go w narzędzie dominacji. Nawet wynalazki, które z założenia mogły służyć większości, z czasem stawały się elementem budowy nowych form zależności. Ta myśl, choć niepokojąca, jest jednym z najmocniejszych punktów książki.

Acemoglu i Johnson nie zatrzymują się na historii. Druga część książki przenosi nas w świat cyfryzacji, automatyzacji i sztucznej inteligencji. Tu ostrzeżenia stają się jeszcze bardziej aktualne. Technologie, które miały nas „wyzwolić”, coraz częściej pozbawiają nas wpływu na otaczającą rzeczywistość. Kiedy garstka korporacji decyduje o kształcie internetu, przetwarza nasze dane i automatyzuje miejsca pracy – demokracja zaczyna być iluzją. Autorzy pytają, czy przyszłość należy jeszcze do obywateli, czy już tylko do właścicieli algorytmów.

Nie oznacza to jednak, że książka tonie w pesymizmie. Autorzy oferują też rozwiązania – od reform podatkowych, przez inwestycje w edukację, po większą partycypację społeczną w decyzjach dotyczących rozwoju technologicznego. Ich propozycje bywają ogólne, czasem zbyt skondensowane, ale są próbą zarysowania innej ścieżki – bardziej sprawiedliwej, inkluzywnej, odpowiadającej na realne potrzeby ludzi, nie tylko akcjonariuszy.

Styl książki zasługuje na osobne wyróżnienie. Choć porusza skomplikowane zagadnienia ekonomiczne, jest przystępna i klarowna. Autorzy potrafią pisać o złożonych procesach bez popadania w akademicki żargon. Ilustrują swoje tezy konkretnymi przykładami historycznymi, co sprawia, że książkę czyta się jak opowieść o tym, co poszło nie tak i co jeszcze można uratować.

Nie brakuje jednak słabszych stron. Dominujący amerykocentryzm bywa męczący, szczególnie w analizach współczesnych regulacji prawnych i politycznych. Europa pojawia się marginalnie, a inne regiony świata prawie wcale. Również analiza sztucznej inteligencji momentami traci głębię – autorzy zdają się nie doceniać tempa i złożoności tej rewolucji. Brakuje pogłębionego odniesienia do nauki i roli środowisk akademickich w tworzeniu podstaw postępu, co pozostawia niedosyt.

Pomimo tych niedociągnięć, „Władza i postęp” to książka ważna i potrzebna. Pomaga zrozumieć, dlaczego technologie, które miały być narzędziem emancypacji, tak często służą reprodukcji władzy i przywilejów. To lektura nie tylko dla ekonomistów czy politologów, ale dla każdego, kto zastanawia się, w jakim świecie chcemy żyć. Książka przypomina, że technologia to nie przeznaczenie – to wybór. A jeśli nie chcemy, by przyszłość była powtórką z przeszłości, musimy odzyskać kontrolę nad tym wyborem.


 Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 8/10

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Data wydania: 2025-05-27

Liczba stron: 584

ISBN: 9788383355580

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz