Nerwy ze stali – Tokio na krawędzi życia i śmierci
Seria: Kroniki Wiecznotrwałego, tom I
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025
Liczba stron: 384
Kategoria: Steampunk / Kryminał / Fantastyka alternatywna
Początek – w mgle alternatywnego Tokio
Pierwsze rozdziały Nerwów ze stali są jak przechadzka przez spowite mgłą ulice – rozbudowane, pełne detali, imponujące w wizji, a jednocześnie spowalniające rytm opowieści. Autorka zatrzymuje nas na panoramie Tokio roku 1886, miasta, które powstaje z popiołów szogunatu, a jednocześnie pulsuje nowymi wynalazkami, humatonami, machinami parowymi i neuroinżynierią. To świat, który zachwyca pomysłowością i plastycznością, ale przez kilkadziesiąt stron nie daje jeszcze tego, czego czytelnik od thrillera oczekuje – napięcia i natychmiastowego wciągnięcia w akcję.
Ten próg cierpliwości warto jednak przekroczyć, bo kiedy mgła zaczyna się rozpraszać, fabuła nabiera ostrości, a mroczny rytm Tokio wciąga bez reszty.
Bohaterowie – geniusz i wojownik
W centrum opowieści stoją dwaj mężczyźni, których losy splatają się mimo przepaści między nimi.
Yukimura Sanada, neuroinżynier i wizjoner, stworzył Wiecznotrwałe Serce – cud techniki, który miał ocalić ludzi przed nieuchronnością śmierci. Wynalazek, który mógł dać mu nieśmiertelną chwałę, staje się jednak źródłem tragedii. Sanada żyje z piętnem swego geniuszu: rozdarty między dumą a winą, świadomy, że przekroczył granice, których nie powinien. To bohater tragiczny, wpisany w tradycję Prometeusza i doktora Frankensteina – człowiek, który dał ludzkości zbyt wiele, by samemu unieść ciężar konsekwencji.
Jego przeciwieństwem jest inspektor Fujita – były samuraj, strażnik bushidō w świecie, który coraz mniej rozumie język dawnych cnót. Twardy, nieustępliwy, kierowany stratą i poczuciem obowiązku, jest niczym miecz, który nie zna kompromisu. To właśnie on zostaje wciągnięty w serię krwawych morderstw, które wstrząsają Tokio. Jego droga prowadzi prosto do Sanady – najpierw jako tropionego podejrzanego, później jako kogoś, kto zna prawdę o cienkiej granicy między życiem a śmiercią.
Śledztwo i mroczne pytania
Tokio 1886 – miasto kadzidła i stali – staje się areną brutalnych zbrodni. Ciała ofiar noszą ślady, które wskazują, że morderca nie jest zwykłym człowiekiem. Fujita podąża tropem, a każdy krok prowadzi go głębiej w sieć intryg, gdzie neuroinżynieria, mechaniczne serca i obsesja wiecznotrwałości splatają się w jedno.
Tu thriller spotyka się z fantastyką – morderstwa są nie tylko kryminalną zagadką, ale też symbolem tego, co się dzieje, gdy człowiek próbuje wyłamać się spod praw natury. Wiecznotrwałe Serce, zamiast przynieść zbawienie, otworzyło drzwi do rzeczywistości, w której definicja człowieczeństwa ulega rozmyciu.
Van Steenbergen prowadzi nas więc nie tylko przez policyjne śledztwo, ale też przez filozoficzny traktat ubrany w powieść – pyta, co czyni nas ludźmi: ciało, dusza, pamięć, a może właśnie zdolność do umierania.
Mocne strony i słabości
Mocne strony:
-
Klimat – alternatywne Tokio wykreowane z detalem i wyobraźnią, gdzie herbaciarnie sąsiadują z laboratoriami pełnymi machin parowych.
-
Bohaterowie – Sanada i Fujita to dwa bieguny: geniusz i wojownik, pycha i obowiązek, obsesja i kodeks.
-
Pytania moralne – książka nie boi się filozofii; pyta o cenę technologii i odpowiedzialność za cudowne wynalazki.
-
Narastające napięcie – po nużącym początku fabuła wciąga, a finał daje satysfakcję.
Słabości:
-
Nużący początek – zbyt długo trwa ekspozycja, zanim akcja nabiera tempa.
-
Epizodyczność – niektóre wątki przypominają osobne epizody bardziej niż zwartą opowieść.
-
Otwartość zakończenia – to pierwszy tom cyklu, więc wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, co może frustrować niecierpliwych.
Ocena końcowa
Nerwy ze stali to powieść, która wymaga cierpliwości – pierwsze rozdziały mogą zniechęcić, ale nagroda za wytrwałość jest wysoka. Otrzymujemy historię mroczną, pełną kontrastów, w której steampunk spotyka się z bushidō, a kryminał z traktatem o duszy i śmierci. To książka nierówna, lecz fascynująca – zwiastun większej sagi, która może jeszcze zaskoczyć.
Ocena: 8/10 – za atmosferę, bohaterów i moralny ciężar. Minus dwa punkty za początkowe nużące tempo, które zbyt długo każe czekać na prawdziwą akcję.
✍️ Łukasz Ulwar Szczygło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz