Weźmisz czarno kure – Jakub Wędrowycz i polska wieś na granicy absurdu


 Autor: Andrzej Pilipiuk

Seria: Jakub Wędrowycz, tom III
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2002 (wznowienia wielokrotne)
Kategoria: Fantastyka / Humor / Satyra


Wędrowycz, czyli folklor w krzywym zwierciadle

Trzeci tom przygód Jakuba Wędrowycza umacnia jego pozycję w polskiej fantastyce. To już nie tylko rubaszny bimbrownik i egzorcysta-amator – to pełnoprawny bohater literackiego mitu, figurka wyjęta ze wschodniosłowiańskiego folkloru i osadzona w realiach polskiej prowincji po transformacji.

Weźmisz czarno kure jeszcze mocniej niż poprzednie tomy gra konwencją: Pilipiuk bierze na warsztat ludowe zabobony i zestawia je z groteskową codziennością. Sam tytuł – przywołujący na myśl czarną kurę z rytuałów magicznych – to ironiczna zapowiedź absurdu, w którym wiejskie wierzenia i magia spotykają się z urzędami, podatkami i rzeczywistością, gdzie wódka zawsze płynie szerzej niż rzeki.


Opowiadania pełne absurdu i szyderstwa

Każde z opowiadań to kolejna odsłona tej samej ballady: Jakub staje naprzeciw diabłów, duchów, upiorów i biurokratów, a jego orężem są bimber, spryt i bezczelność. Humor jest tu jeszcze bardziej wyostrzony niż w Kronikach czy Czarowniku Iwanowie – bardziej rubaszny, bardziej ordynarny, ale i bardziej celny.

Pilipiuk nie boi się żartować ze wszystkiego: z Kościoła, z państwa, z historii, a przede wszystkim z ludzkiej głupoty. Wędrowycz, choć groteskowy, jawi się jako figura prawdy – ktoś, kto nie udaje, nie kłania się żadnym autorytetom, a świat komentuje tak, jak widzi: wulgarnie, ostro i bez złudzeń.


Humor i melancholia

Śmiech w tym tomie jest donośny, ale podszyty melancholią. Bo w tle absurdu czai się obraz Polski prowincjonalnej – biednej, brudnej, ale swojskiej. To świat, który odchodzi, a Pilipiuk, choć wyśmiewa go bez litości, zarazem zatrzymuje na kartach swoich opowieści. Weźmisz czarno kure to więc nie tylko zbiór dowcipnych historyjek, ale też swoisty folklor – zapis wierzeń, przesądów i mentalności, których już dziś prawie nie ma.


Plusy i minusy

Plusy:

  • Jeszcze mocniejszy humor i groteska niż w poprzednich tomach.

  • Opowiadania pełne energii, lekkie w lekturze i zapadające w pamięć.

  • Umiejętne łączenie folkloru z satyrą społeczną.

  • Ikoniczny rozwój postaci Wędrowycza jako symbolu polskiej fantastyki humorystycznej.

Minusy:

  • Rubaszność i ordynarny humor mogą odstraszyć część czytelników.

  • Brak spójnej fabuły – opowiadania bywają powtarzalne w schemacie.

  • Nie każdemu spodoba się tak intensywna dawka absurdu.


Ocena końcowa

Weźmisz czarno kure to kolejny krok w budowaniu legendy Jakuba Wędrowycza – bohatera, którego nie da się kochać, nie da się nienawidzić, ale którego nie sposób zapomnieć. To groteskowa kronika polskiej wsi, pełna absurdów, wódki, demonów i śmiechu, który nieraz jest bardziej gorzki niż słodki.

Ocena: 9/10 – tom mocny, pełen charakteru i rubasznego uroku, ale niepozbawiony powtarzalności i przesady. Mimo to to właśnie tutaj Wędrowycz staje się postacią legendarną, symbolem polskiej fantastyki humorystycznej.

✍️ Łukasz Ulwar Szczygło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz