"Ostatni telefon" Lee Su-yeon
Na Ostatni telefon składa się sześć rozdziałów zawierających niezbyt długie historie, które łączy Centrum Autopsji Psychologicznej, szczególne miejsce założone przez tajemniczą Kang Ji-an, zajmujące się badaniem, co doprowadza do samobójstwa konkretne osoby. Poznajemy losy bohaterów, którzy stracili kogoś bliskiego, bo odebrał sobie życie, i którzy chcą się dowiedzieć, co daną osobę pchnęło do takiego czynu. Bo czasem taka wiedza może ukoić złamane serce, uspokoić, pomóc lepiej przeżyć żałobę. Dodatkowo, autorka wplotła w swoją opowieść motyw nadnaturalny, w postaci tytułowego ostatniego telefonu – budki telefonicznej, z której można skontaktować się z osobą, która tak niespodziewanie odeszła i pozostawiła po sobie tak wielki ból. Jak wyjaśnia Kang Ju-an: "Trudno to wytłumaczyć, ale to wyjątkowy telefon. Tylko naprawdę ważna dla zmarłego osoba, ktoś, na kim bardzo mu zależało, dzięki tej budce jest w stanie usłyszeć ostatnie słowa, jakie chciał jej przekazać".
Jak to bywa w literaturze azjatyckiej, całość jest opisana z pewną dozą dystansu, czasem dość dosadnie, bez owijania w bawełnę, a czasami jakby nieco zimno, bez emocji. A mimo to ta książka szalenie porusza i wzrusza, nawet te najtwardsze serca, nie skore na co dzień do poruszeń. Nie ma tu pasji, gwałtowności uczuć, melodramatyczności, jakie znamy chociażby z polskich książek, a i tak można poczuć w tych historiach smutek, ból, tęsknotę, żal, czy wyrzuty sumienia bohaterów.
Autorka porwała się na naprawdę trudny temat: samobójstwa, ich przyczyny, ale przede wszystkim – skutki dla bliskich osób. Opowiadając historie bohaterów, których najbliżsi odebrali sobie życie, pokazując ich perspektywę, autorka przypomina, że są jeszcze ci, którzy zostali, dla których taka tragiczna śmierć jest olbrzymim wstrząsem – żony, dziewczyny, matki, dzieci, mężowie i inni, którzy muszą sobie radzić z życiem bez kogoś bliskiego, muszą pogodzić się z odejściem, przeżyć odpowiednio żałobę i żyć dalej.
Nie jest to łatwa lektura z uwagi na tę tematykę, ale zarazem niesie ze sobą nadzieję – że życie się nie kończy z chwilą, kiedy odchodzi bliska osoba. Że można sobie z tym poradzić, choć potrzeba czasu i spojrzenia z zewnątrz, a czasem pomocy od innych. A wreszcie, że nie można się obwiniać, bo najczęściej nie mamy wpływu na takie tragiczne decyzje naszych bliskich. Poza głównym tematem samobójstw, w powieści pojawiają się ogólnie rozważania o śmierci, jest też miejsce dla osób przeżywających różne kryzysy psychiczne, zwłaszcza depresję. Autorka czerpała tu z własnych doświadczeń, co to też jest ważne, zarówno dla tej opowieści, jak i jako coś do przemyślenia.
Bardzo polecam Wam Ostatni telefon. Nie tylko dlatego, że porusza takie istotne tematy, ale i z uwagi na jej przesłanie – że po stracie kogoś bliskiego można żyć dalej, ważne jest jednak przeżycie żałoby i dobrze mieć też kogoś, kto nas przez nią przeprowadzi. Autorka zwraca też naszą uwagę na innych ludzi, pokazuje, że warto pytać, czy wszystko w porządku, być przy drugiej osobie, bo to może czasem uratować życie. To poruszająca, mądra i wartościowa opowieść. Warto ją poznać…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz