Avi Loeb - Pozaziemskie. Pierwsze ślady życia rozumnego poza Ziemią.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021-06-01
Liczba stron: 384
ISBN: 9788382021530
Czy Układ Słoneczny odwiedził niedawno
obiekt będący wytworem pozaziemskiej cywilizacji?
Czołowy astronom z Harvardu twierdzi, że
tak i ma na to przekonujące dowody!
Pod koniec 2017 roku naukowcy z
obserwatorium astronomicznego na Hawajach zauważyli anomalny obiekt, który
przeleciał przez Układ Słoneczny z taką szybkością, że mógł pochodzić tylko z
układu innej gwiazdy. AviLoeb, czołowy astronom z Harvardu, udowodnił, że
obiekt ten, nazwany Oumuamua, nie był planetoidą: poruszał się zbyt szybko po
nietypowej orbicie i nie pozostawił po sobie żadnych śladów gazowych ani
szczątków. Istnieje tylko jedno możliwe wytłumaczenie – że był to wytwór wysoko
rozwiniętej obcej cywilizacji z dalekiego kosmosu.
W książce Pozaziemskie. Pierwsze ślady
życia rozumnego poza Ziemią Loeb wciąga czytelników w fascynującą historię
pierwszego międzygwiezdnego przybysza, jakiego zauważono w Układzie Słonecznym.
Przedstawia przy tym swoje kontrowersyjne wyjaśnienie i jego głębokie
implikacje zarówno dla nauki, religii oraz przyszłości gatunku ludzkiego, jak i
całej naszej planety
„W tej wizjonerskiej książce astrofizyk
AviLoeb wzywa nas do porzucenia butnego urojenia, że jesteśmy jedyną formą
życia rozumnego we Wszechświecie. Argumenty przytaczane i skrupulatnie
analizowane przez Loeba są fascynujące, a jeszcze bardziej to, czego jego
zdaniem dowiadujemy się w ten sposób o naszej własnej rozwiniętej
intelektualnie, lecz zaślepionej i przypuszczalnie skazanej na zagładę
cywilizacji".
AviLoeb, astrofizyk z Harvardu, w
przeszłości skłaniał się ku filozofii, co potwierdzają jego przemyślenia o
życiu na innych planetach. Autor skupia się w książce na obiekcie nazwanym
„zwiadowca”. Obiekt ten zachowuje się nietypowo – odbija światło słoneczne, ma
nietypowe przyspieszenie i nieokreślony kształt. AviLoeb uważa, że obiekt może
być zwiadowcą innej cywilizacji i próbuje to udowodnić. Autor chce przygotować
ludzi na możliwość odkrycia rozumnych cywilizacji żyjących poza Ziemią. Według
Loebego, nie potrzeba twardych dowodów, a jedynie otwartego umysłu. W książce
znajdziemy też sporo przemyśleń autora, które korespondują z jego rozmyślaniami
na temat kosmosu czy wszechświatu. Loeb stawia też kilka hipotez, ale twierdzi
również, że astronomia i astrofizyka idzie w złą stronę – nie ma sensownych
badań, kierujemy się w stronę zagłady naszej cywilizacji i ignorujemy te
elementy kosmosu, które mogą wywołać nasz strach.
„Na przestrzeni lat postęp naukowy
wielokrotnie ulegał zahamowaniu z uwagi na to, że osoby na ważnych decyzyjnych
stanowiskach, które ukształtowały dominujące poglądy, a potem narzucały je
wszystkim, sądziły, że i tak z góry znają odpowiedzi na wszystkie pytania.
Zamknięcie Galileusza w areszcie domowym nie sprawiło, rzecz jasna, że Ziemia
przestała krążyć wokół Słońca. Dziś, po upływie kilku stuleci, cały świat
jednogłośnie opowiada się po stronie włoskiego astronoma. Jeśli jednak będzie
to jedyny wniosek, jaki wyciągniemy z tamtych wydarzeń, to obawiam się, że nie
zdołamy dokonać innego spostrzeżenia o kluczowym znaczeniu. Otóż nie tylko mamy
dług wdzięczności wobec Galileusza, lecz także musimy mieć na uwadze organy
władzy, które usiłowały go uciszyć.”
Małgorzata Celińska
Moja ocena: 4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz