"Pięć sprytnych kun" Justyna Bednarek

Pięć sprytnych kun to książka, która powstała rok po ogromnym sukcesie Niesamowitych przygód dziesięciu skarpetek, wzbudzając zainteresowanie wszystkich czytelników, którzy polubili przygody zagubionych skarpetek. Autorka w swojej nowej książce wykorzystała znany, bardzo często wykorzystywany i lubiany motyw zwierzęcego bohatera, nadając mu wybrane cechy ludzkie. W opowieści spotkamy nie nie tylko zwierzęta – bohaterami są również ludzie, jednak zdecydowanie pierwsze skrzypce grają one… sprytne, przebojowe i niezbyt lubiane w okolicy kuny. Poznajcie Euzebiusza vel Ebi, Tomasza Montana, Panią Patrycję i Purchawkę – okoliczną bandę, której szefem i mózgiem jest Prot Eustachy.

Mieszkańcy warszawskich Bielan na ulicy Kameliowej nie mają z kunami łatwo. Te krnąbrne zwierzaki zamieszkały w parku niedaleko miasteczka i co rusz przegryzają przewody w ich samochodach, włamują się na posesje i wykradają jedzenie, a do tego są złośliwe i hałaśliwe – to prawdziwe utrapienie, ale i zmartwienie. Plaga w mieście. Mieszkańcy mają dość futrzaków, które uprzykrzyły im życie.

A kuny?

Może wcale nie są tak złe i wredne, jak opisują je ludzie? Może całą sytuację widzą z zupełnie innej perspektywy? Może mają własne plany, marzenia i zamiary?

Kiedy pewnego dnia dwie kuny z rodziny przynoszą całej reszce przepyszne jedzenie, szef bandy wpada na pomysł założenia restauracji - jeśli plan się powiedzie będą mogły one serwować pyszne jedzenie. I to wszystko tylko dla nich…

Ale czy na pewno?

Nie od dziś wiadomo, że życie niesie ze sobą różne scenariusze i bardzo często zaskakuje, w szczególności, kiedy odkrywa się spisek i to na najwyższych sferach gastronomicznych, mogący zagrozić nie tylko niebiańskim przepisom na wspaniałe potrawy, ale i życiu pewnej osoby.

Pięć sprytnych kun to bajka dla dzieci (i nie tylko) – taki kryminał kulinarny lub powieść awanturnicza, której cała akcja kręci się wokół gastronomii oraz jedzenia. Jednak nie oznacza to, że jest książką kucharską (mimo iż przepisów w niej nie brakuje), czy że jest nudna. Wręcz przeciwnie -– sporo w niej wartkiej akcji oraz jej zwrotów, humoru, komizmu, gier słownych a także żartów – naprawdę jest bardzo przyjemna i zabawna. Autorka stworzyła opowieść w której świat i losy kun ściera się z losami ludzi, a w pewnym momencie łączy, a nawet jest od siebie zależny, tworząc wspólną przyszłość. Jednak czy świetlistą? Tego już nie zdradzę. Mogę powiedzieć tylko tyle, że Justyna Bednarek rewelacyjnie kreśli sylwetki swoich bohaterów, co sprawia wrażenie, jakby zaraz miały wyskoczyć z kart tej opowieści – zarówno kuny jak i ludzie.

Pięć sprytnych kun to pełna ciepła, humoru, żartów i akcji, przyjemna książka dla dzieci, która zauroczy również wielu dorosłych. Wizualnie może sprawiać wrażenie niepozornej bajeczki, jednak tak naprawdę to bardzo dobry dziecięcy kulinarny kryminał, czy nawet opowiastka detektywistyczna, w której jest wszystko to, co powinna zawierać opowieść z tego gatunku. Jest kuchnia, intryga, tajemnica, niepewność… Są bohaterowie z krwi i kości, czarne charaktery, stróż prawa, śledztwo, wartka akcja, jeszcze raz kuchnia… No i kuny, rzecz jasna, a całość dopieszcza kulinarna wstawka w postaci wierszowanych przepisów, które jeśli będzie taka ochota, czytelnik sam może spróbować przygotować w domu.

W sumie tutaj wszystko kręci się wokół jedzenia, kuchni i gotowania. Zapomnijcie o nudzie! W tej książce wciąż coś się dzieje. Dobra zabawa gwarantowana!

Jednak i to nie wszystko… Justynie Bednarek w wartką akcję udało się wpleść takie tematy, jak wzajemne wsparcie, szacunek, zainteresowanie, niesienie pomocy czy przyjaźń, która jest możliwa nawet mimo różnic w wyglądzie, poglądach, zachowaniu, czy cechach charakteru. Na przykładzie kun autorka pokazuje, że bez względu na to, co i ile nas dzieli, warto a nawet należy zawsze trzymać się razem, a także wspierać w trudnych chwilach. To, jak ważni są bliscy ludzie, rodzina, jak cenne są marzenia i że warto dążyć do ich spełnienia.

Świat ludzi pokazuje z kolei negatywne skutki zawiści, zazdrości, chciwości – jakie konsekwencje ze sobą one niosą, ale również uświadamiają, że nie są dobrymi, czy wręcz pożądanymi cechami, że stanowią wady, których należy się wystrzegać. Delikatnie został poruszony również temat przemocy w stosunku do słabszych, jak również szacunku do zwierząt, które są bezbronnymi istotami i których nie powinno się krzywdzić.

Jeśli chodzi o humor, to według mnie jest on dość specyficzny i charakterystyczny – często zrozumiały jedynie dla starszego czytelnika i pełen aluzji do dorosłego świata. Jednak to opowieść stanowi sedno tej historii, a ta jest przyjemna i naprawdę może wciągnąć. Liczne walory książki sprawiły, że Pięć sprytnych kun otrzymało nominację Polskiej Sekcji IBBY do nagrody Książka Roku 2016.

Jedyne zastrzeżenie, jakie mogę mieć, to kwestia doboru wieku. Według mnie książka nie jest odpowiednia dla maluszków, a dla nieco starszych dzieci, mniej więcej od 7 roku życia. Historia pędzi do przodu, ponadto jest zwiła, często przeskakuje z wątku na wątek, w związku z czym najmłodsi za nią nie nadążą. Ponadto sporo w niej aluzji i żartów niezrozumiałych dla tych najmłodszych, dlatego radzę, aby troszkę poczekać z jej lekturą. A poczekać warto… Pięć sprytnych kun to smakowity kąsek warty schrupania…

Tytuł: Pięć sprytnych kun
Autor: Justyna Bednarek
Ilustracje: Daniel de Latour
Data wydania: 2016-05-19
Wydawca: Poradnia K
Liczba stron: 128
ISBN: 978-83-63960-57-5

Autorka recenzji: Beata Jabłońska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz