W poszukiwaniu swojej drogi czyli „Księgi mroku" J.A. White'a

Od dawna chciałam przeczytać Księgi mroku J.A. White'a,
ale jak to zwykle bywa, stos był wysoki, a książek tylko przybywało. Ponownie
przypomniałam sobie, że miałam taki plan kiedy zobaczyłam, że książka została
zekranizowana w formie serialu i jest dostępna na Netflix pod tytułem Straszne
historie. I znowu, miałam czytać, ale coś mnie rozproszyło. Dlatego teraz kiedy
książka wpadła w moje ręce postanowiłam, że musi zostać przeczytana teraz
natychmiast.
Pewnej nocy nastoletni Aleks w pośpiechu opuszcza
mieszkanie. Pozornie tylko na chwilę, ale nieoczekiwanie dla niego, wielkiego
miłośnika horrorów, zamiast szybko wrócić do domu, chłopiec ląduje w rzeczywistości,
która z całą pewnością ma więcej grozy niż by sobie tego życzył. Aleks musi
stawić czoła magicznemu mieszkaniu oraz jego mieszkańcom, a ceną jego życia
jest to, aby każdego wieczora dzielił się jakąś mroczną historią. Jednak jeżeli
nastolatek chce jeszcze kiedykolwiek zobaczyć swoją rodzinę musi uciec z
mieszkania, a do tego będzie musiał zaleźć w sobie spore pokłady siły i odwagi
oraz wykazać się nie lada sprytem. Tymczasem może się okazać, że to co z
wierzchu wydawało się najgroźniejsze wcale takie nie jest, a prawdziwy mrok ukrywa
się w zupełnie innym miejscu.
Muszę przyznać, że Ksiegi mroku były dla mnie lekturą
zaskakującą. Ktoś mógłby powiedzieć, że to ot, nieco mroczniejsza fantastyka,
ale kompletnie się z tym nie zgadzam. Bardzo interesujący i łamiący schematy
był motyw mrocznych opowiadań oraz ich autora lubującego się w grozie. Młody
chłopak piszący mroczne opowiadania i prawdziwie ekscytujący się duchami,
zombie, wampirami i tak dalej to jak dla mnie osoba dosyć łatwa do wyobrażenia.
Podobnie jak to, że chłopiec obawia się, że ponieważ jego zainteresowanie mocno
nietypowe, to coś z nim jest nie tak. Rozwinięcie tego wątku odrobinę złamało
mi serce, być może także dlatego, że tak niedawno skończyłam oglądać pierwszy
sezon serialu The Pitt, ale jedno jest pewne – to naprawdę dobry i moim zdaniem
bardzo potrzebny motyw, zwłaszcza w męskiej narracji.
Całość miała świetny klimat, sporo się działo, a wyobraźnia
autora nie zna granic. Opowieść o wydarzeniach ze szklarni była naprawdę świetna
i dowodziła, że J.A. White’a doskonale wie jak zaniepokoić czytelnika. Bardzo
podobało mi się również zakończenie! Środek książki momentami mi się dłużył,
ale rozwiązanie zagadki jednorożcowej dziewczynki oraz to co wydarzyło się
dalej, było dla mnie kompletnie nieoczekiwane, a przez to niesamowicie
wciągające. Mroczny klimat historii nie pozwala nawet poczuć się pewnie w
kwestii tego czy zakończenie będzie szczęśliwe, czy jednak sytuacja wymknie się
wszystkim spod kontroli.
Nie dość, że historia opisana w Księgach mroku jest
nieszablonowa, to jeszcze bardzo dobrze napisana – przyjemna językowo, wyraźnie
skierowana do nastoletniego czytelnika, a motyw opowiadań (i komentarzy)
świetnie rozegrany zarówno od strony wizualnej, jak i fabularnej. Mroczne
opowiadania miały w sobie nutę grozy, ale nie wydaje mi się, by faktycznie
mogły kogoś przestraszyć, więc w mojej opinii nastolatkowie mogą ją czytać bez
obaw, podobnie starsi czytelnicy, nawet Ci wrażliwi na straszne rzeczy.
Księgi mroku miały w sobie wszystko czego czytelnik
może sobie zażyczyć – są oryginalne, intrygujące, dobrze napisane, a w dodatku
do ostatniej chwili zaskakują. Oczywiście nie każdy odnajdzie się w motywie
głównym – pisaniu mrocznych opowiadań i uwięzieniu przez złą wiedźmę, ale
jeżeli czytelnik to lubi, to moim zdaniem książka J.A. White’a zdecydowanie
zasługuje na swoją szansę! Potem pozostaje nam już tylko porównać wrażenia z
lektury z serialem, co z całą pewnością wkrótce zrobię i ja. :)
Tytuł oryginału: Nightbooks
Autor: J.A. White
Tłumaczenie: Paulina Zagórska
Data wydania: 2021-10-15
Wydawca: Babaryba
Liczba stron: 320
ISBN: 978-83-6296-588-5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz