Martha Stout - Jak skutecznie bronić się przed socjopatami
„Jak
skutecznie bronić się przed socjopatami” to kolejna, po dobrze przyjętej
„Socjopaci są wśród nas”, książka Marthy Stout. Tym razem, jak sam tytuł
wskazuje, autorka pokusiła się o twór w stylu poradnika i wypadła raczej
średnio.
Stout
jest psycholożką kliniczną i tę naukową manierę czuć w całej książce. Można
powiedzieć, że lektura jest nią przesiąknięta, co nie ułatwia czytania. Na
pewno nie jest to lekki i przyjemny poradnik, jakich pełno na rynku i w którym
można się zaczytywać przy popołudniowej kawce.
Dla
lepszego zobrazowania omawianych tematów, autorka umieściła w książce (nie
całej - w początkowych rozdziałach) przykłady z życia wzięte, których zadaniem
jest wyczulenie nas na pewne cechy socjopatów i po wykryciu delikwenta, na jak
najlepsze poradzenie sobie z nim i jego psychiką.
Czytamy
więc o tym jak radzić sobie z psychotycznymi dziećmi, współmałżonkami czy też
szefostwem w miejscu pracy. Niby takie życiowe, jednak jakoś do mnie nie
przemówiło. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że czytam nie poradnik, a
podręcznik. Sprzyjały temu uczuciu wypunktowane rady niczym w notatkach ze
studiów.
Autorka,
poza częścią doradczą, ukazuje nam tez niejako zasady działania socjopatycznego
mózgu, brak, pustka w miejscu sumienia, narcystyczna osobowość itp. I te akurat
rozważania są paradoksalnie bardziej przykuwające uwagę. Widać, ze Stout ma
akademicki sznyt, czuje się w takich rozważaniach pewnie i one wychodzą jej
najlepiej.
Każdy z
rozdziałów rozpoczęty jest cytatem. Ten który poświęcony jest bandytom i mordercą
wśród socjopatów, zawiera myśl Teda Bundy’ego. I co ciekawe nie jest to
najmroczniejszy fragment książki. Dużo bardziej zatrważający i wywołujący
ciarki jest ten o dzieciach-socjopatach.
Autorka
ma niewątpliwie ogromną wiedzę - ma za sobą ponad dwadzieścia pięć lat
doświadczenia zawodowego, a po sukcesie swojej poprzedniej publikacji
udostępniła w sieci kontakt do siebie i ponoć piszą do Niej ludzie z całego
świata, opowiadając o swoich problemach z socjopatami.
Troszkę
mam awersje do książek typu „zdiagnozuj się sam”. Tym bardziej byłabym ostrożna
z ferowaniem wyroków typu mój syn/mąż/szef jest socjopatą na podstawie jednej,
przeczytanej lektury. Niemniej tematyka, jaką porusza Stout jest intrygująca...
można by wręcz powiedzieć medialna.
Z całej
przygody czytelniczej najciekawszym fragmentem był dla mnie ten o zwierzakach.
Któż by pomyślał, że organizmy tak proste jak szczury czy myszy odczuwają
empatię...
Znacie
ten syndrom, że gdy czytacie encyklopedię zdrowia, to wszystkie objawy do Was
pasują? I jesteście już chorzy na wszelkie choroby? To trochę jak szukanie
diagnozy u Wujka Google. Czytając książkę Stout sama zaczęłam się zastanawiać,
czy pewne cechy u mnie nie występują...
Jeśli
wiec chcecie dowiedzieć sie, jak okiełznać socjopatę w swoim środowisku, albo w
sobie - zapraszam do lektury. O książce w dwóch słowach? Naukowy poradnik. Nie
dla każdego, nie dla przyjemności, jeśli nie macie konkretnego problemu te
trzysta stron może okazać się męczące. Plus za ładnego królika na okładce.
Tytuł: Jak skutecznie bronić się przed socjopatami
Autor: Martha Stout
Data wydania:2020-09-21
Liczba stron: 329
Wydawca: Znak Literanova
ISBN:9788324071159
Zrecenzowała: Maria Piękoś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz