Paula Łuczak - Cyrki bezpłatne

 

„Cyrki bezpłatne” są zbiorem wpisów z bloga, przypominającym nieco zlepek felietonów niczym z „Wysokich obcasów”, sobotniego, feministycznego dodatku do Gazety Wyborczej. Autorka również porusza tematy kobiece i zarazem społeczne. Jest więc o związkach, facetach, singielstwie, akceptacji własnego ciała, byciu fit, siłowni i wielu innych tematach, które mogą zainteresować potencjalne czytelniczki.

 

Początkowe rozdziały są dość chaotyczne i krótkie (zajmują dwie-trzy strony) by następnie przejść w bardziej rozbudowane, jak choćby esej o Tinderze. Autorka nie stroni od wulgaryzmów, zwłaszcza obfity w nie jest tekst o zamachu terrorystycznym w Barcelonie.

 

Powiedziałabym, że książka Pauli Łuczak robi dobre drugie wrażenie. W początkowych wpisach mamy do czynienia z plątanina myśli, spisaną na gorąco i momentami trudno wyłowić o co autorce chodziło. Z czasem jednak poznajemy Łuczak lepiej, a Jej styl się wyrabia. Mniej więcej w połowie zbioru zaczynamy z bohaterką sympatyzować.

 

Jawi się nam obraz wykształconej, pełnej pasji kobiety po trzydziestce, która zmaga się z typowymi dla swojego pokolenia problemami i dylematami. Towarzyszymy Jej przy podejmowaniu kluczowych decyzji, jak zmiana pracy, poznajemy blaski i cienie zatrudnienia w korporacji, czy wreszcie odbywamy z Nią liczne podróże po świecie.

 

Nie zabraknie w publikacji również porad. Jak traktować facetów, jakie zajęcia treningowe na siłowni wybrać, jak wygląda kurs surfingu dla początkujących. To także poradnik o tym, jak nie zwariować będąc samotną kobietą, w której życiu nie pojawił się jeszcze wyśniony „ten jedyny”, a znajomi już odfajkowują kredyt na mieszkanie i kolejne dziecko.

 

Autorka udowadnia nam, że warto żyć chwilą, być odważnym, afirmować się pozytywnie, aby osiągnąć sukces. Zarazem przyznaje, że satysfakcja finansowa nie jest tym, co najważniejsze, o czym przekonujemy się w momencie, gdy pieniądze się zgadzają, ale brak czasu na odpowiednie i radosne ich wydawanie.

 

Chodzi wszak o to, aby być szczęśliwym. Dla Łuczak oznacza to nawet spędzenie doby w nowym, turystycznym miejscu, przy koszcie podróżowania przez dwie doby. Lista odwiedzonych przez Nią miejsc jest imponująca.

 

„Cyrki bezpłatne” są debiutem literackim autorki, jeśli nie liczyć działalności internetowej oczywiście. Jest to spotkanie na tyle udane, że mam mocne postanowienie zapoznać się z pozostałą aktywnością Pauli Łuczak w sieci.

 

O ile początkowo byłam do książki nastawiona sceptycznie, w miarę czytania czułam się jak podczas wirtualnych spotkań z relacjami rozmaitych użytkowników Instagrama. Obserwuję kilka kont, z czasem pojawia się sympatia do publikujących, tak jest też w przypadku zbioru „Cyrków bezpłatnych”.

 

Kluczem do sukcesu tejże książki jest fakt, że autorka jest sama w sobie fascynującą kobietą, pełną zainteresowań. Moje polubienie skradła tym, że nie wstydzi się kupować pojedynczego biletu do kina dwa-trzy razy w tygodniu. Kto nie był nigdy sam w kinie, nie zrozumie, jaka to frajda! Lecę więc szukać jej profilu w sieci, a jeśli szukacie lekkiej lektury, zapraszam do cyrku!

Tytuł: Cyrki bezpłatne

Autor: Paula Łuczak

Data wydania:2020-08-28

Liczba stron210

Wydawca:Novae Res

ISBN:9788381479820

Zrecenzowała: Maria Piękoś

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz