"God mode" Martyna Sowińska, Maja Zadumińska




Człowieka od zawsze interesował temat czasu. Jedno jest pewne – wszyscy umrzemy. Co więcej, nikt z nas nie wie, co jest „po drugiej stronie”, i czy w ogóle cokolwiek jest. Jak świat światem, ludzie chcą więc zapanować nad śmiercią, oswoić ją, opóźnić, pokonać. Tym właśnie tematem zajęły się dwie młode damy: Martyna Sowińska i Maja Zadumińska w swojej powieści God mode
Jak sam tytuł wskazuje, publikacja jest o zabawie w Boga, a przynajmniej próbach. Akcja książki rozgrywa się w Polsce, ale opowiada o wyścigu koncernów farmaceutycznych, czy raczej genetycznych na świecie. Kto odkryje sekret długowieczności? Niektórzy wszak żyją ponad sto lat… Czy zaawansowani seniorzy mają jakąś cechę wspólną, która sprawia, że śmierć jeszcze się po nich nie zgłosiła? 

Godmode zaczyna się niczym rasowa powieść sensacyjna – kobieta budzi się z całkowitą amnezją w ekskluzywnym pokoju hotelowym, naga. Wyglądając przez okno, zauważa zamieszanie: koguty wozów policyjnych wzbudzają w niej jeszcze większy niepokój. Starając się zebrać maksimum informacji, znajduje na stole kartkę z instrukcją, którędy powinna się wydostać. Później są trupy, tajne stowarzyszenia, polityka. Historia tajemniczej nieznajomej przeplatana jest z życiem bogatej właścicielki rodzinnej firmy, która z osobistych przyczyn szuka leku, który pozwoli ożywić zmarłych… oczywiście zmarłych odpowiednio zakonserwowanych, czytaj: zamrożonych. Te dwa wątki zmieniają się na kartach książki, tworząc swego rodzaju taniec sensacji z thrillerem. 

Czyta się to stosunkowo szybko i ciekawie. Nie powiem, ze przyjemnie, bo te wszelkie wątpliwe etycznie eksperymenty są dość mroczne i przerażające, nie tylko przez sam swój charakter. Ta cześć opowieści jest niezwykle duszna i przesycona gęstą atmosferą. Zawsze trudno mi sobie wyobrazić, jak przebiega praca nad powieścią dwóch autorów. Niekiedy jest to współpraca bardzo owocna, jak ma to miejsce w przypadku Jacka Dehnela i Piotra Tarcza, którzy stworzyli świetną serię kryminałów pod pseudonimem Maryla Szymiczkowa. Duetowi Sowińska–Zadumińska też poszło nie najgorzej. Należy docenić pomysł, który jest nieoczywisty. Książka napisana jest poprawnie, jednak mnie tematyka tak mroczna odebrała przyjemność z czytania. 

Gdyby przyszło mi określić Godmode kolorami, byłaby to mieszanka szarości i czerni. Ta powieść jest ciężka. Tak, to zdecydowanie thriller sporego kalibru. Nie jest to lektura przyjemna, do popołudniowej kawki. Możemy przebrnąć przez nią nawet w jeden wieczór, niemniej skończymy w nastroju depresyjnym. To jedna z tych odmian popkultury, niczym komiksy postapokaliptyczne. Jeżeli więc nie przeszkadza Wam taki klimat, warto się zapoznać z nowym narybkiem na rodzimym rynku thrillera. Ja wolę jednak lektury lżejsze.

Tytuł: Godmode
Autor: Martyna Sowińska, Maja Zadumińska
Data wydania: 2020-04-08
Liczba stron:332
Wydawca: Novae Res
ISBN: 9788381478106

Autorka recenzji: Maria Piękoś

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz