Villette - Charlotte Brontë
Brontë oparła swoje ostatnie dzieło na wątkach autobiograficznych. Pod nazwą Villette kryje się Bruksela, gdzie w latach 40. XIX w. przyszła pisarka przeżywała zakazaną miłość do żonatego mężczyzny, profesora Constantina Hégera. Główna bohaterka powieści, Lucy Snowe, pozbawiona w Anglii widoków na przyszłość, decyduje się wziąć los we własne ręce i wyrusza do Europy. Przypadkiem w nocy trafia na pensję dla dziewcząt mieszczącą się w budynku dawnego klasztoru żeńskiego. Otrzymawszy tu posadę, wiedzie z początku bezbarwne życie nauczycielki angielskiego. Wkrótce jednak spostrzega, że każdy jej ruch w tym miejscu jest przez kogoś obserwowany. Usiłując rozwiązać zagadkę, zostaje uwikłana w wydarzenia z pogranicza świata materialnego i duchowego…
„Villette” to opowieść o
kobiecie, która — pozbawiona rodzinnego domu i perspektyw — decyduje się na
radykalny krok: opuszcza Anglię, by rozpocząć nowe życie jako guwernantka w
pensjonacie dla dziewcząt w fikcyjnym mieście Villette (wzorowanym na ówczesnej
Brukseli). Tak zaczyna się podróż bohaterki: drobnej, samotnej, często
wycofanej, ale zarazem niezwykle wewnętrznie silnej — Lucy Snowe.
Z czasem stabilna, choć surowa
codzienność pensji ustępuje miejsca atmosferze niepokoju: Lucy zaczyna mieć
wrażenie, że jej każdy ruch jest obserwowany; na jaw wychodzą napięcia, które
burzą pozorny porządek. To właśnie napięcie, nieokreślony lęk i poczucie
izolacji tworzą główny nastrój powieści — gotycki, psychologiczny, często
klaustrofobiczny.
To, co czyni „Villette”
wyjątkową, to jej podejście do psychiki bohaterki. Lucy nie jest romantyczną
heroiną – to kobieta ostrożna, często zamknięta, przemyśliwująca, złożona.
Autorka pozwala nam zajrzeć w jej myśli, odczucia, lęki; pokazuje, jak samotność,
tęsknota, zagubienie mogą wpłynąć na psychikę. Powieść — mimo że osadzona w XIX
wieku — zachowuje ogromną aktualność: temat alienacji, braku przynależności,
próby znalezienia swojego miejsca w świecie jest dziś równie bolesny.
Relacje międzyludzkie w
„Villette” są dalekie od ideałów – to świat pełen niedomówień, zawiedzionych
nadziei, ukrytych motywów. Miłość, która pojawia się w życiu Lucy, nie jest
jednoznaczna, a jej uczucia bywają skomplikowane i często niezrealizowane. Dzięki
temu powieść unika romantycznego uproszczenia: to historia o pragnieniach, ale
też rozczarowaniach, o nadziei i o tym, że czasem trzeba przeżyć własny ból, by
odnaleźć siebie.
Styl Brontë w „Villette” jest
subtelny, ale pełen siły. Narracja — często skromna, zamyślona, intymna —
potrafi pociągnąć czytelnika w głąb uczuć i stanów ducha Lucy. W porównaniu z
bardziej znanymi dziełami autorki historia nie stawia na dramatyczne zwroty
akcji, a raczej na psychologiczną głębię i atmosferę. Dzięki temu lektura
wymaga cierpliwości, skłania do refleksji, a jednocześnie oferuje doświadczenie
literackie, które zostaje w pamięci.
Nie każdemu jednak „Villette”
przypadnie do gustu — tempo bywa wolniejsze, akcja mniej widowiskowa.
Czytelnikom przyzwyczajonym do dramatów i wyrazistych wydarzeń może brakować
napięcia. Bohaterowie bywają powściągliwi, a rozwój wypadków raczej subtelny.
To raczej powieść „do wewnątrz” niż dramat „na zewnątrz”.
Dla mnie największą wartością tej
książki jest jednak to, że pokazuje uniwersalne człowieczeństwo: zmaganie się z
samotnością, pragnienie przynależności, lęk, nadzieję, zwątpienie. Lucy Snowe
to jedna z tych literackich postaci, które trudno zapomnieć — nie idealna,
często pełna sprzeczności, a jednak autentyczna.
Jeśli szukasz powieści, która
zamiast efektownych zwrotów akcji daje głęboki portret duszy ludzkiej; jeśli
jesteś gotów dać się porwać narracji pełnej refleksji, wątpliwości i subtelnego
napięcia — „Villette” to lektura, którą warto przeżyć.
Recenzja napisana przez: Gosia
Celinska
Moja ocena: 7/10
Wydawnictwo: Wydawnictwo
MG
Przekład: Róża
Centnerszwerowa
640 str. 145×205,
oprawa twarda
Cena okładkowa 69,99
zł
978-83-8241-345-8 –
wydanie papierowe
978-83-7779-163-9 –
wydanie elektroniczne
.png)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz