„Syrena” – pieśń wody, która nie zna litości
Autor: Graham Masterton
Tytuł oryginału: Swimmer
Seria: Rook, tom 5
Tłumaczenie: Paweł Wieczorek
Kategoria: Horror / Dark fantasy
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania (PL): 12 marca 2025 r. Wydawnictwo Albatros+1
ISBN: 978-83-8361-623-0
Woda pamięta: żałoba, wina i zjawa, która przychodzi z głębin
Jim Rook — nauczyciel angielskiego z kalifornijskiego college’u, obdarzony osobliwym darem widzenia zmarłych od czasu dziecięcej choroby — znów zostaje wciągnięty w sprawę, którą rozum podpowiada mu, by zostawić policji, ale sumienie i jego uczniowie nie pozwalają odejść. Do Rooka przychodzi była podopieczna: jej kilkuletni syn utonął w przydomowym basenie; nie wierzy w „nieszczęśliwy wypadek”, a bezradność i rozpacz rozszczelniają Jimowi wszystkie wewnętrzne zapory. Chwilę później w mieście zaczynają mnożyć się śmierci związane z wodą — od parującej łazienki po tonięcie w morzu — i coraz trudniej mówić o zbiegu okoliczności.
Masterton wpisuje tu mit syreny w język współczesnego thrillera nadnaturalnego: to nie urokliwa pół-legenda, ale mściwa obecność, która materializuje się w każdej formie wody, od wrzątku w czajniku po parę w łaźni. Rook wchodzi w śledztwo jak zawsze — niechętnie, ale konsekwentnie — a trop prowadzi go do starej tragedii sprzed lat i do prawdy tak lodowatej, że człowiekowi marzną dłonie, choć trzyma tylko papierową książkę. Ta „syrena” nie uwodzi; ona pamięta i żąda zapłaty. To właśnie pamięć — wody, miejsca i ludzi — staje się osią fabuły, w której każda fala ma swój ciężar, a każde wspomnienie wraca nabrzmiałe winą.
Rook kontra żywioł: rytm serii, język grozy i cena empatii
„Syrena” jest esencją rookowego modułu: nauczyciel, klasa „drugiej szansy”, dawne winy, zgon, eskalacja zjawisk, konfrontacja. Powtarzalność? Owszem — ale Masterton potrafi napełnić ten rytm nowym ciśnieniem. Sceny wodnej przemocy są lepko-plastyczne: czytelnik niemal czuje mgłę na skórze, słyszy bulgot czajnika, widzi taflę, która gładko zamyka się nad czyjąś głową. Jim Rook, jak zawsze, stanowi przeciwwagę dla czystego okrucieństwa: jego upór i pedagogiczna czułość wobec „trudnych” uczniów sprawiają, że ta proza nie jest tylko pokazem bestialstwa żywiołu, lecz opowieścią o odpowiedzialności dorosłego, który — zamiast moralizować — bierze na siebie cudzy lęk.
Na poziomie konstrukcji powieść trzyma tempo: szybkie wejście w sprawę, mozolne odtwarzanie traumatycznego łańcucha zdarzeń, kilka efektownych „ataków” żywiołu i finał, w którym racjonalność zderza się z rytuałem i intuicją — dokładnie tak, jak lubią fani Rooka. Psychologia bywa upraszczana, antagonistyczna zjawa dominuje nad postaciami drugiego planu, ale nadrabia atmosfera: gęsta, słona, pełna mikro-obrazów, które działają jak szept z ciemnej łazienki.
Plusy
- Niesamowicie namacalna groza żywiołu: woda/para jako narzędzie zemsty działa świeżo i sugestywnie.
- Rook w najlepszym wydaniu: empatyczny, ironiczny, uparty — „nauczyciel przeciwko światu”.
Minusy
- Schemat serii (trauma z przeszłości → eskalacja → rytuał) bywa przewidywalny dla stałych czytelników.
- Część postaci pobocznych sprowadzona do funkcji „ofiar” lub „informatorów”; psychologia uproszczona.
- Jeśli ktoś szuka detektywistycznej złożoności, otrzyma raczej balladę grozy niż kryminał.
Ocena końcowa: 7/10
„Syrena” to czysty Masterton: bezlitosna, zmysłowa w obrazowaniu i uczciwie rzemieślnicza, gdy trzeba dowieźć napięcia. Dla miłośników cyklu — pozycja obowiązkowa; dla nowych — dobre wejście, bo mit jest natychmiast czytelny, a stawki emocjonalne wysokie. Woda w tej książce nie tylko zabija; ona pamięta, woła i wraca.
— Łukasz Ulwar Szczygło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz