Dziewczyny w garniturach - Justyna Bordzio
„Dziewczyny w garniturach” są opowieścią inspirowaną prawdziwym życiem kobiet mieszkających w dużym mieście. Trzy dziewczyny. Dobrze wykształcone. Trzy historie. Kulisy życia w stolicy. Wszystkie pracują w szklanym wieżowcu. W pracy dają z siebie wszystko. Czy uda się im znaleźć szczęście w życiu prywatnym? Jaki wpływ na ich życie będą miały przemyślane lub nieprzemyślane decyzje? Jak żyć w wielkim mieście i czy warto poświęcić wszystko?
„Dziewczyny w garniturach” Justyny Bordzio to opowieść, która z jednej strony może wydawać się dobrze znana – bo ile już było historii o kobietach w korporacjach – a z drugiej wciąga autentycznością, szczerością i kobiecą wrażliwością. Autorka snuje historię trzech kobiet żyjących i pracujących w Warszawie – mieście, które nie daje złapać oddechu, a każdą słabość wykorzystuje przeciwko tym, którzy odważyli się tu zamieszkać.
Poznajemy Ewę, Ankę i Martynę – kobiety wykształcone,
ambitne, dobrze sytuowane, które w oczach zewnętrznego świata są symbolem
sukcesu. Garnitury, szpilki, eleganckie torebki – wszystko się zgadza. Ale gdy
tylko przekroczymy próg ich codzienności, widzimy coś zupełnie innego:
zmęczenie, frustrację, samotność i tęsknotę za prostym szczęściem. Każda z
bohaterek próbuje odnaleźć się w tej miejskiej dżungli na swój sposób – jedne
marzą o ucieczce, inne o miłości, jeszcze inne o chwili wytchnienia.
Książka jest silnie osadzona w realiach współczesnego życia
w dużym mieście. Bordzio nie idealizuje rzeczywistości – pokazuje ją taką, jaka
jest: głośną, szybką, wymagającą, często niesprawiedliwą. W tej rzeczywistości
kobiety muszą nie tylko walczyć o swoje miejsce w firmie, ale i o swoje zdrowie
psychiczne, relacje i poczucie tożsamości. Autorka dobrze uchwyciła to, co
często pomijane – cichą walkę kobiet z codziennością, która nie daje chwili
wytchnienia.
Relacje między bohaterkami to kolejny mocny punkt powieści.
Choć każda z nich ma swoje problemy, tworzą wspierającą się, choć nieidealną
grupę. Ich rozmowy, wspólne obiady czy chwilowe uniesienia sprawiają, że nawet
najciemniejsze momenty wydają się nieco lżejsze. Czuć między nimi więź, a
czytelnik momentami odnosi wrażenie, że zna je osobiście – jak koleżanki z
pracy, z którymi wypija się kawę w przerwie na lunch.
Styl Justyny Bordzio jest lekki i przystępny. Autorka nie
sili się na literackie ozdobniki, a mimo to trafia w sedno. Pisze o emocjach w
sposób bezpośredni, ale delikatny. Dzięki temu książkę czyta się szybko, ale
też z refleksją. Zmusza do zatrzymania się i zadania sobie pytań: czy ja też
nie zgubiłam gdzieś po drodze swoich marzeń? Czy praca rzeczywiście daje mi
satysfakcję, czy może tylko ją udaję?
Choć fabuła nie zaskakuje i nie ma tu dramatycznych zwrotów
akcji, siła tej powieści tkwi właśnie w jej codzienności. To książka, która
pokazuje, że wielkie zmiany zaczynają się od małych decyzji, że warto zawalczyć
o siebie nawet wtedy, gdy wszystko wokół mówi: jeszcze nie teraz. A może
właśnie wtedy – teraz – jest najlepszy moment, żeby coś zmienić.
Nie bez znaczenia jest także wątek miłosny, pojawiający się
w życiu każdej z bohaterek. To nie są bajkowe historie, ale opowieści o
szukaniu bliskości i bezpieczeństwa. Czasem udane, czasem bolesne, zawsze
jednak szczere i pełne emocji. Miłość w „Dziewczynach w garniturach” nie
wybawia, ale daje impuls do działania i otwiera oczy na to, co w życiu naprawdę
ważne.
„Dziewczyny w garniturach” to powieść nie tylko dla kobiet
pracujących w korporacjach. To historia o zmęczeniu, nadziei i potrzebie
zmiany. O tym, że każda z nas ma prawo zatrzymać się i powiedzieć: dość. Nie
jest to literatura, która zmieni nasze życie, ale może być początkiem refleksji
nad tym, co robimy ze swoim czasem, siłą i marzeniami. I może właśnie dlatego
warto po nią sięgnąć.
Recenzja napisana przez: Gosia Celińska
Moja ocena: 7/10
Wydawnictwo: Ridero IT Solutions
Data wydania: 2020-03-15
Liczba stron: 238
ISBN: 9788381898539
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz