Kathryn Nicolai - Nic się nie dzieje
Zapracowane i zabiegane umysły potrzebują
odpoczynku. Niezależnie od tego, czy masz problemy z zasypianiem, czy budzisz
się w środku nocy i nie możesz zasnąć, czy odczuwasz niepokój za dnia – sięgnij
po książkę „Nic się nie dzieje”. Kathryn Nicolai podsunie ci w niej najzdrowszy
możliwy sposób na uspokojenie umysłu przed snem – współczesne, pełne
ponadczasowego klasycznego uroku opowieści na dobranoc.
W uwielbianym przez miliony słuchaczy
podcaście Nothing Much HappensKathryn odkrywa i kontempluje słodkie chwile
radości, szczęścia i relaksu. Przyglądanie się kwiatom bzu na opuszczonej
farmie wiosną. Obserwowanie świetlików z tarasu w letni wieczór. Zwiedzanie
pobliskiej wytwórni cydru jesienią. Podziwianie skrzących się w słońcu drzew
podczas spaceru z przyjaciółmi w zimowym parku.
W książce „Nic się nie dzieje” znajdziesz
wiele cudownie kojących opowiadań. Ubarwiają je piękne ilustracje Léi Le
Pivert, pomysły na relaksujące rytuały i piękne medytacje, a także… przepisy na
przepyszne co nieco. Wykorzystując swoje wieloletnie doświadczenie nauczycielki
jogi i medytacji, Kathryn kreuje świat bogaty w zmysłowe doznania, które
niepostrzeżenie rozwiną w tobie uważność i empatię dla siebie, złagodzą
nadwerężone nerwy i wyrobią dobre nawyki wspomagające zdrowy i spokojny sen –
tak bardzo potrzebny w naszej zabieganej, niespokojnej i ciągle wytrącającej z
równowagi codzienności.
Bywają takie dni, gdy mam trudności z
zaśnięciem. Leżę w łóżku i słyszę kolejne minuty odmierzane prze zegar stojący
na szafce. I nawet gdy próbuję liczyć skaczące barany czy wsłuchuję się w
odgłosy ulicy, to czasem zdarza mi się tak przeleżeć godzinę czy dwie, zanim
zmorzy mnie sen. Gdy dowiedziałam się, że Insignis planuje wydać „Nic się nie
dzieje” (które do tej pory znałam jedynie z Youtube), pomyślałam, że to będzie
lepsze rozwiązanie niż kolejne tabletki na bezsenność. Twórczość Kathryn
Nicolai znałam z jej podcastów, które są w języku angielskim, co trochę
wieczorami mnie rozpraszało. Dlatego przypuszczałam, że książka po polsku z
historiami Kathryn może spowodować, że pójście spać będzie szybsze i
przyjemniejsze. I tak właśnie było, z dnia na dzień zasypiało mi się lepiej.
Wyobraźnia zaczynała działać, a sen przychodził szybko.
Książka składa się z wielu klimatycznych
opowieści, które sprawiają, że nasz mózg sam chętnie zasypia, by móc przenieść
się we śnie w historię z lektury. Historie z „Nic się nie dzieje” skupiają się
na drobiazgach, które powodują, że czujemy się bardziej komfortowo i
bezpiecznie. Autorka podzieliła książkę na 4 pory roku, ale od początku zachęca
nas, byśmy sami zdecydowali, jak będziemy zapoznawać się z historiami – możemy
zacząć po prostu od początku, lub podążać za opowieściami z aktualnej pory roku
zza naszego okna.
Historie Kathryn Nicolai uspokajają,
wyciszają, a jednocześnie powodują, że spędzamy wieczór inaczej niż z
telefonem, który nas rozbudza, zamiast uspokoić. Opowiadania czyta się bardzo
przyjemnie, chyba mogłabym to porównać do przykrywania się ciepłą kołdrą w
zimny wieczór. Wielu z nas ma ostatnio trudne tygodnie, sporo stresu w pracy,
trudne relacje rodzinne, gdy mamy tylko możliwość kontaktu przez telefon. Książka
„Nic się nie dzieje” pozwala nam trochę oszukać świadomość i ominąć trudne
tematy, którymi i tak już zajmujemy się w dzień. Dzięki opowiadaniom możemy
zapewnić sobie spokojny sen i miły wieczór, gdy nie jesteśmy bombardowani
smutnymi wiadomościami, a w zamian możemy poczytać o spokojnym miasteczku i
jego mieszkańcach.
Bardzo polecam tę książkę, a jeśli jeszcze
nie kupiliście prezentów pod choinkę, to "Nic się nie dzieje" jest
pozycją wartą uwagi.
„Jako
dzieci zawsze chodziliśmy tam już od południa. Jeździliśmy na karuzeli, na
kolejkach, graliśmy w gry, jedliśmy precelki z musztardą i niebieski kruszony
lód, który zabarwiał nam usta. Nie przeszkadzał nam upał i biegaliśmy od budki
do budki, nawołując się, żeby ustalić następne miejsce, w które pójdziemy. W
pewnym momencie ktoś nas wyłapywał i zabierał do domu, zabrudzonych,
wykończonych i wciąż mówiących o tym, co widzieliśmy i co robiliśmy. Teraz jako
dorośli lubimy tam chodzić późnym popołudniem, gdy słońce chowa się za drzewami
– gdy najgorętsza część dnia już minęła i w powietrzu czuć przyjemny wieczorny
wietrzyk. Dziś wyszliśmy z domu, trzymając się za ręce, i ruszyliśmy w stronę
odgłosów jarmarku w oddali. W mojej pamięci jego teren był olbrzymi, na
ścieżkach można było się zgubić i zawsze znalazł się jakiś zakątek parku,
którego jeszcze się nie odkryło. Teraz jednak przekonałam się, że jarmark
zawsze odbywa się po prostu na terenie miejskiego parku i na wysypanym żwirem
parkingu obok niego, a budki z rękodziełem stoją nad rzeką”.
Wydawnictwo: Insignis
Tytuł oryginału: Nothing Much Happens: Cozy and CalmingStories to SootheYourMind and Help YouSleep
Data wydania: 2020-11-12
Liczba stron: 320
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz