NN-ojcowie NN- Matki - Janusz Moździerz

 

Każdy ma jakąś historię. Nie każda została odkryta.

Trzydziestoletni malarz, Robert Demoni, po ciężkiej chorobie wyjeżdża do Torfowego Zdroju – niewielkiego kurortu na Ziemiach Odzyskanych. Szuka spokoju, a także ucieczki przed codziennością i zaborczą dziennikarką, Agrafką. Nie przeczuwa jednak, że miejsce, które miało przynieść ukojenie, ściągnie na niego echa ludzkich dramatów.

Gdy Olga, jedna z kuracjuszek, urodzona w okolicach uzdrowiska, prosi go o pomoc w poznaniu rodzinnej przeszłości, Robert nie potrafi jej odmówić. Jeden z tropów szeroko zakrojonych poszukiwań prowadzi do górującej nad miasteczkiem ponurej wieży ciśnień – milczącego świadka wielu tragedii. Z każdą odkrytą warstwą historii przed malarzem wyłania się coraz mroczniejszy obraz powojennej rzeczywistości.

Pejzaż malowany farbą, która zostawiła tutaj trwały ślad…



  

„NN-ojcowie NN-Matki” Janusza Moździerza to powieść, która od pierwszych stron intryguje swoją atmosferą i tematyką. Autor przenosi czytelnika do Torfowego Zdroju – niewielkiego kurortu na Ziemiach Odzyskanych, który sam w sobie staje się bohaterem tej opowieści. To miejsce, choć na pierwszy rzut oka zwyczajne, kryje w sobie warstwy przeszłości, niewypowiedziane historie i dramaty ludzi, którzy w powojennej rzeczywistości próbowali poskładać swoje życie na nowo.

Głównym bohaterem jest Robert Demoni, trzydziestoletni malarz, który po ciężkiej chorobie pragnie odzyskać spokój i równowagę. Jego przyjazd do uzdrowiska miał być formą ucieczki – zarówno od codziennych trosk, jak i od zaborczej dziennikarki Agrafki. Jednak zamiast ukojenia, Torfowe Zdrój przynosi mu spotkanie z historią, która stanie się jego własnym ciężarem. Robert, choć nie szukał nowych wyzwań, wplątuje się w sprawę, która całkowicie odmieni jego spojrzenie na życie i przeszłość.

Punktem zwrotnym okazuje się prośba Olgi, jednej z kuracjuszek, która urodziła się w okolicach uzdrowiska. Kobieta chce poznać historię swojej rodziny, a Robert, poruszony jej determinacją, decyduje się jej pomóc. Wtedy rozpoczyna się podróż w głąb pamięci – nie tylko tej rodzinnej, ale także zbiorowej. Wraz z bohaterami odkrywamy kolejne fragmenty przeszłości, które zamiast rozwiewać wątpliwości, otwierają nowe, bolesne pytania.

Symbolicznym miejscem poszukiwań staje się górująca nad miasteczkiem wieża ciśnień – ponury świadek dawnych tragedii. Jej obecność w fabule jest niezwykle sugestywna, bo to właśnie ona wydaje się przechowywać echo minionych wydarzeń. Autor wykorzystuje ten motyw, by pokazać, jak przestrzeń przenika się z pamięcią i jak miejsca mogą milczeć, choć kryją w sobie dramaty całych pokoleń.

Atmosfera powieści jest pełna niepokoju, ale i melancholii. Opisy kurortu, zaniedbanych budynków i ludzi, którzy próbują w nich żyć, tworzą obraz rzeczywistości naznaczonej wojną i powojennymi przesiedleniami. To świat, w którym teraźniejszość wciąż jest spętana przeszłością, a bohaterowie muszą zmierzyć się z tym, co zostało przemilczane. Dzięki oszczędnemu, a zarazem plastycznemu stylowi autora czytelnik niemal czuje ciężar tej przestrzeni.

Robert, jako malarz, wnosi do opowieści wrażliwość artysty. To on nadaje odkrywanym historiom głębię i symboliczny wymiar. Patrząc na dramaty innych, sam zaczyna zadawać sobie pytania o własną tożsamość, sens życia i rolę, jaką odgrywa pamięć. Jego postać jest ciekawie skonstruowana – z jednej strony to ktoś zagubiony i poszukujący, z drugiej osoba zdolna do empatii i odwagi, by zmierzyć się z cudzym bólem.

Książka stawia przed czytelnikiem ważne pytania: czy każdy ma prawo znać swoje korzenie? Czy prawda o przeszłości zawsze daje ukojenie, czy może być ciężarem trudniejszym do zniesienia niż niewiedza? Moździerz nie daje prostych odpowiedzi, ale pokazuje, że pamięć jest czymś nieuniknionym – można ją tłumić, można o niej milczeć, ale ona i tak prędzej czy później powróci.

Choć powieść liczy niespełna 170 stron, ma w sobie siłę znacznie dłuższej lektury. Autor umiejętnie łączy elementy literatury obyczajowej z refleksją historyczną, tworząc opowieść kameralną, a jednocześnie niezwykle uniwersalną. To książka, która mówi o samotności, poszukiwaniu własnej tożsamości i o tym, że czasem trzeba zmierzyć się z bólem, by móc naprawdę ruszyć dalej.

„NN-ojcowie NN-Matki” to lektura, która zostawia trwały ślad – emocjonalny i refleksyjny. To nie tylko historia Roberta czy Olgi, ale też wielu anonimowych ludzi, których losy ukształtowała powojenna rzeczywistość. To książka o pamięci, której nie da się zignorować, o przeszłości, która żyje w miejscach i ludziach, oraz o tym, że każdy z nas nosi w sobie historie, które domagają się opowiedzenia.

 

Recenzja napisana przez: Gosia Celińska

Moja ocena: 7/10

 

Wydawnictwo: Novae Res

literatura obyczajowa, romans

Data wydania: 2025-07-07

Liczba stron: 168

ISBN: 9788383739229

 

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz