Pamiętnik pani Hanki
Tadeusz Dołęga-Mostowicz
napisał wiele świetnych książek. „Znachora” znamy wszyscy, tak samo jak
„Karierę Nikodema Dyzmy”. Jego dorobek jest jednak znacznie bogatszy, a każda
kolejna powieść utwierdza mnie w przekonaniu, że to był naprawdę dobry pisarz.
„Pamiętnik pani Hanki” to
ostatnia książka, jaką autor zdążył wydać przed swoją przedwczesną śmiercią w
1939 roku. Dołęga-Mostowicz opisuje to, co sam znał bardzo dobrze, czyli życie
wyższych sfer w przedwojennej Polsce. Tytułowa Hanka to młoda mężatka, żona
dyplomaty, która odkrywa iż jej mąż jest bigamistą. Postanawia rozpocząć własne
śledztwo aby odkryć, dlatego właśnie teraz nastąpił powrót żony numer 1. Jest
też oczywiście przerażona, ponieważ ewentualny skandal zrujnowałby jej bardzo
wygodne życie.
Pani Hanka bowiem obraca
się wśród śmietanki towarzyskiej. Bale, „fajfy”, obiady w hotelach, wyjazdy do
kurortów – to jej życie codzienne. Co prawda o większości swoich towarzyszy ma
dość niskie mniemanie, ale przecież musi mieć z kim plotkować i pokazywać się
na mieście. Sama nie ma sobie nic do zarzucenia, mimo, że często jej kontakty z
mężczyznami znacznie wykraczają poza niewinne flirty, a jej motywacja
niekoniecznie świadczy o złotym sercu. Uważa się za ponadprzeciętnie
inteligentną i piękną, wręcz klejnot całej Warszawy.
Autor na przykładzie
głównej bohaterki i jej towarzystwa rysuje nam obraz zblazowanej, beztroskiej
bohemy – ludzi skupionych wyłącznie na sobie i swoich wydumanych problemach.
Mimo widocznych już rozłamów politycznych i eskalacji konfliktów, polityka
pojawia się tylko dlatego, że mąż Hanki jest dyplomatą. Sama Hanka uważa, że
jedna jej rozmowa z wysoko postawionym politykiem może zmienić kurs historii,
gdy tak naprawdę nie ma ona pojęcia o sytuacji w Europie. Jest całkowicie
oddana tylko jednej sprawie – jak być zawsze na świeczniku w swoim elitarnym
kręgu znajomych.
Dołęga-Mostowicz z
humorem pokazuje czytelnikowi wszystkie wady wyższych sfer. Robi to ze sporą
dozą autoironii, ponieważ sam od lat z powodzeniem funkcjonował w tym świecie.
Umieszcza zresztą siebie jako jednego z bohaterów pamiętnika (oczywiście jako tego
bardziej wyważonego i mniej wikłającego się w „pałacowe” intrygi). Mamy tutaj
zarówno elementy kryminału jak i romansu, ale przede wszystkim znakomitą
powieść obyczajową. Można traktować ją jako barwny opis z historycznym
zacięciem jak również z powodzeniem przełożyć na dzisiejsze czasy i życie tzw.
celebrytów. Serdecznie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz