Julia Quinn - Bridgertonowie. Mój książę. Tom 1
Saga
Bridgertonowie stała się sławna, dzięki serialowi na platformie Netflix, który
jest oparty na książce Julii Quinn „Bridgertonowie. Mój książę” tom 1, którą
miałam możliwość przeczytać. Jest to pierwszy tom historii rodu Bridgerton, jak
się dowiadujemy z drzewa genealogicznego umieszczonego na ostatniej stronie
książki, jest ich w sumie osiem. Każdy tom opowiada historie jednego z ośmiu
dzieci wicehrabiny Bridgerton oraz jej męża. Pierwszy tom, który chciałabym
przybliżyć jest o najstarszej z sióstr, lecz nie najstarszej z rodzeństwa,
DaphneBridgerton.
Na
wstępie muszę zaznaczyć, że całość akcji rozgrywa się w Londynie na przełomie
XVIII i XIX w., sama Daphne urodziła się w 1792 r. Dla współczesnych
czytelników, myślę, że jest to interesujące oderwanie od rzeczywistości. Główną
bohaterkę poznajemy, kiedy to wkracza w czas debiutu. Jest już dorosła i najwyższa
pora, aby wyszła za mąż. Cała socjeta spotyka się na organizowanych co jakiś
czas balach, które są dobrym sposobem na zaprezentowanie kandydatek do
zaślubin, a i kawalerowie mają szansę konkurować o względy potencjalnej
narzeczonej. Nie brakuje tu konkurencji kto wygląda lepiej oraz plotek.
Konkurują między sobą nie tylko młode członkinie socjety, ale także matki,
które za wszelką cenę chcą uniknąć staropanieństwa córek. Nikt tu nie szuka
miłości, a małżeństwo traktuje się jak obowiązek i kolej rzeczy. Na przekór
temu, pojawia się Daphne i jej chęć odnalezienia prawdziwej miłości i wyjścia
za mąż z potrzeby serca, a nie z obowiązku. W tym samym czasie, po wieloletnich
zagranicznych wojażach, wraca książę Hastings i jak możecie się domyślać pojawi
się pomiędzy nimi nić porozumienia. Simon, bo tak ma na imię tytułowy „mój
książę” ma za sobą traumę z dzieciństwa oraz małżeństwo jest u niego ostatnią
rzeczą na liście do zrobienia i najchętniej unikałby go jak ognia. Natomiast
Daphne z przyjemnością odpędziła by niechcianych zalotników i cierpliwie
czekała na prawdziwą miłość. Pomiędzy socjetę wkracza również Lady Whistledown
ze swoją Kroniką Towarzyską. Nikt nie wie kim jest ta tajemnicza dama, jednak
każdy z utęsknieniem wyczekuje nowego egzemplarza gazetki, który dostarczany
jest do domu z nową garścią ploteczek. Każdy rozdział zaczyna się od
przytoczenia notki od Lady Whistledown, jednak w całej opowieści wątek ten
odgrywa tylko tło, które, pomimo próby wprowadzenia do powieści elementu
tajemniczości nie wprowadza zbyt wiele do całości. Dla mnie jest to subtelny
dodatek, jednak nie sposób doszukiwać się w tym czegoś więcej. Zaczynając
czytać, odniosłam bardzo miłe wrażenie na temat przebiegu całej powieści, która
będzie utrzymana w klimacie ówczesnego okresu historycznego. Cały opisany tam
savoir vivre, jest miłą odskocznią od tego czym teraz jesteśmy bombardowani w
mediach czy życiu codziennym. Wiadomo, ludzie żyjący w tamtych czasach nie
mieli takich prozaicznych problemów jakie posiadamy teraz my, współcześnie
żyjący. Jednak opisana tam klasa wyższa, wydawać by się mogło nie posiada
innych problemów, jak te w co się ubrać czy jak dobrze zachować się w
towarzystwie. Wraz z bohaterami przenosimy się na bal, gdzie jesteśmy witani
skinieniem głowy, bądź jeśli jest się kobietą, niewinnym i delikatnym
pocałunkiem w dłoń okrytą rękawiczką. Ukradkowe spojrzenia czy wirujące pary w
walcu towarzyszą nam przez cały czas. Jednak taki miły i przyjemny klimat jest
nam dany tylko przez 1/3 książki. Później, to czym byliśmy karmieni na początku
książki, jak i postaci tam występujące idą w zapomnienie, a całość powieści
skupia się na Daphne i Księciu Hastings. Nie można mieć o to pretensji do
autorki, ponieważ jak wspomniałam na początku, każda z powieści jest o innym
członku rodziny Bridgerton. Cały urok tamtych czasów, do których wprowadziła
nas Julia Quinn, dla mnie prysł wraz z opisem nocy poślubnej głównych bohaterów
i kolejnych, jak żywych opisów scen erotycznych. Tak mile zaskoczona na
początku, zostałam niestety brutalnie sprowadzona do rzeczywistości i życia
erotycznego głównych bohaterów i z trudem przebrnęłam przez resztę książki.
Uważam, że pewne rzeczy i opisy mogłyby zostać w niedopowiedzeniu albo w
wyobraźni czytelnika, niekoniecznie opisane ze wszystkimi szczegółami,
zwłaszcza, że książka jest skategoryzowana do romansu historycznego, który
nijak ma się do treści. Myślę, że wielu książka nie rozczaruje, jeżeli
faktycznie tego szukają w romansach. Jako całość książkę oceniam na plus,
jednak niektóre sceny czy dialogi z chęcią wymazałabym z pamięci.
A czy
Ty przyjmiesz bilecik wizytowy od Bridgertonów i zaprosisz ich do siebie?
Książkę zdecydowanie polecam fanom powieści romantycznych, ale także gotowych
na nutkę pikanterii. Za możliwość recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Tytuł: Bridgertonowie. Mój książę. Tom 1
Autor: Julia Quinn
Data wydania: 2021-01-05
Wydawca: Wydawnictwo Zysk i S-ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz