ŻONY NAZISTÓW - JAMES WYLLIE
ŻONY NAZISTÓW to porywające biografie najważniejszych kobiet III Rzeczy. Ich
historia zaczyna się już dużo wcześniej, bo w latach 20 XX wieku. Poznajemy
Gerdę Bormann, Magdę Goebels, Carin. i Emmę Goring, Ilse Hess, Linę Heydruch i
Margarete Himmler. Przede wszystkim musimy pamiętać o jednej rzeczy, to nie
tylko Hitler był zły. Nie był sam w swym chorym planie wojny i eksterminacji.
Wszyscy, z jego otoczenia podzielali jego poglądy mniej lub bardziej, ale
najważniejsze dla nich było, aby mieć uznanie Hitlera i być w kręgu jego
najbliższych. Popadanie w n niełaskę nawet bez przykrych konsekwencji budziło
strach i lęk, a samo nie widywanie się z nim przez kilka miesięcy było niemal
katorgą. Drugą rzeczą, której również należy pamiętać to to że naziści nie pojawili
się magicznie z kosmosu 1.09.1939 roku. Poglądy, sposób myślenia i wychowanie,
a przede wszystkim gorycz porażki z I. Wojny Światowej rozciągały się. na nowe
pokolenia Niemców. Siła upokorzenia i chęć odbudowy imperium przez lata
dojrzewały w całym narodzie. Kobiety, żony, kochanki nazistów to nie były
dobroduszne, wiejskie baby, czy delikatne mieszczanki. Niejednokrotnie brały
czynny udział w machinie propagandy, pełniąc znaczące funkcje dla państwa.
Jakie były? Oddane mężom i Hitlerowi. Przede wszystkim żyło im się bardzo
dobrze, niemal po królewsku. Mężowie zarabiali krocie pracując dla wojska,
zwłaszcza dla Luftwafe gdyż Hitler uważał, że wojnę wygrają samoloty nie
czołgi.
Autor
podzielił tę multibiografię na rozdziały odpowiadające etapom życia bohaterek i
tak oto mamy:
Część
pierwszą : SIĘGAJĄC SZCZYTU
Część
drugą : WIELKI ŚWIAT
Część
trzecią: DŁUGA DROGA KU KLĘSCE
Część czwartą: PO KATAKLIZMIE
Sięgając szczytu to początki, poznajemy bohaterki jako. młode
dziewczęta, kobiety, które spotykają swoich mężów. Można rzecz, że w niektórych
przypadkach swatem był sam Hitler i gdyby nie on nie wiadomo czy np. Ile Hess
wyszła by za Rudolfa Hessa.
ŻONY
NAZISTÓW to nie tylko opis, wystawnego życia, olśniewającej kariery czy walki o
uznanie Hitlera, ale także mocny upadek i powojenną rzeczywistość. Ilse Hess,
która tuż po. wojnie otworzyła pensjonat w Bawarii i walczyła o zwolnienie męża
ze Spandau. Emmy Goring o swym małżeństwie mówiła, że było 'darem od
Boga", a jedynym zmartwieniem powojennym było odebranie przez aliantów i
rząd kolekcji dzieł sztuki. Po procesie denazyfikacyjnym wiodła spokojne i
skromne życie wraz z córką.
ŻONY NAZISTÓW czyta się z zapartym tchem i jednym wielkim
niedowierzaniem. Autor sprawnie porusza się pomiędzy biografiami bohaterek,
utrzymując ład i harmonię. Pomimo trudnej tematyki czyta nie bardzo łatwo i
niemal przyjemnie. Jednak pozostaje pytanie jak, niektórym mogło być tak
dobrze, gdy miliony umierały i cierpiały?
Serdecznie polecam, a za możliwość dokonania recenzji dziękuję wydawnictwu AGORA.
Natalia Sękara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz